Ponoć pasuje do wszystkiego. Mogą z łatwością nosić ją blondynki, brunetki i rude. Dobrze wygląda na ubraniach o prostych formach i tych bardziej wyszukanych, koronkowych, transparentnych. Stanowi świetną bazę dla innych kolorów. Latem z łatwością zastępuje klasyczną czerń. Biel. Niektórzy uznają ją za podstawowy kolor w swojej szafie, dla innych stanowi barwę nie do przeskoczenia, w szczególności w wersji total look (uwydatnia bowiem wszelkie mankamenty urody). Zaskakująco dobrze i zadziornie może wygadać na całkowicie ażurowej tkaninie. Mi najbardziej podoba się w połączeniu z brązem i szarością, klasycznie z karmelową kurtką lub marynarką. Dziewczyna z pierwszego zdjęcia nosi ją z taką łatwością i nonszalancją…może tego lata ja też skuszę się na taki zestaw? 🙂
6 komentarzy
Ja, zatwardziała przeciwniczka białych portek pod wpływem dzisiejszego wpisu zmieniam zdanie:)
Wczoraj wieczorem zresztą wykombinowałam sobie z tego co mam już w szafie BIAŁY ZESTAW przełamany szaroscią!
patrząc na zdjęcia wydaje się, że to wszystko jest takie łatwe, że biel jest łatwa do noszenia…. ja miałam już kilka podejść ale by wyglądać dobrze i nie kiczowato wymaga to trochę pomysłu 🙂
xo
Biel nigdy nie byla moim ulubionym kolorem ale powoli zaczynam zmieniac zdanie, moze trzeba do niej dorosnac 🙂 Kupilam niedawno biala maynarke i nie moge sie z nia rozstac, najchetniej w ogole bym jej nie zdejmowala 🙂
Wybrałaś same cudne zdjęcia – ale też niestety mam problem z bielą, chyba nigdy nie mogę przy niej oderwać się od stereotypu panny młodej:P
Zwykle patrzyłam na nią zdecydowanie nieprzychylnym okiem…ale w tym roku mam na nią chrapkę 😉 Wymarzyłam sobie lekką, prostą, białą sukienkę – idealną na lato, w połączeniu z mocno pomalowanymi paznokciami i ładnym naszyjnikiem..Ach, marzenia. Tylko gdzie taką znaleźć!
uwielbiam biel, ostatnio zainwestowałam również białą sukienkę 🙂