O czym tu pisać skoro temperatura nie napawa optymizmem, skoro do astronomicznej wiosny jeszcze ponad półtora miesiąca, a do momentu w którym zgrabne sandałki z odkrytymi palcami zagoszczą na stopach pozostało…no właśnie, nawet nie chce się liczyć. Właściwie nie mam nic przeciwko zimie, przeciwko podkoszulkom, koszulom, bluzom, swetrom, kamizelkom podszytym futerkiem, puchowym kurtkom zakładanym jedne na drugie; nie mam nic przeciwko kozakom, rajstopom noszonym pod spodniami, zmarzniętym stopom. Bo jak to mówi klasyk „jest zima, to musi być zimno”, ale ja mam dosyć! Patrzę na poniższą sesję, która ukazał się w styczniowym (!) wydaniu niemieckiego Vogue’a i nie myśę o niczym innym jak o słońcu, które grzeje, lekkich ubraniach i łące pełnej kwiatów (chociaż wcale nie jestem ich fanką). Ech… A jak tam Wasze zmagania z zimą?
Body Art
Vogue Deutsch
Styczeń 2012
Foto: Greg Kadel
Modelka: Carola Remer
Stylizacje: Nicola Knels & Lynn Schmidt
Foto: Noir Facade
12 komentarzy
Wszystkie kreacje są moim zdaniem prześliczne. Odważne, wielokolorowe, wręcz magiczne 🙂
Pozdrawiam!
Widziałam te zdjęcia – rewelacja. Takie żywe, optymistyczne, pełne kolorów i ruchu! Też lubię zimę, ale teraz jest ZA zimno – w taką pogodę, mimo słońca, nie da się wyjść na spacer 🙁
Widząc kobietę w takim stroju od razu mróz -20 stopni przestaje dokuczać. Piękne, ogniste kreacje!
AAAaaaa CUDOWNE i o mojej reakcji nie zadecydowało tylko przedostatnie zdjęcie z kwiatkami Celine!:)
😉 fantastycznie kolorystycznie 🙂 wspaniałe zdjęcia, jednak jeśli chodzi o moje zdanie, to nieco za dużo wszystkiego mają te panie na sobie 🙂 ale taki pewnie był cel – pokazać jak najwięcej 🙂
Wolę troszkę większą prostotę 🙂
Jak to jest, że jak oglądam strony z sesjami to nigdy nie zwracam uwagi na te same zdjęcia co Ty, a potem wchodzę na Twojego bloga i doznaję jakiegos olśnienia:) Cudna modelka i…chcę wiosnę!
Sama w życiu nie założyłabym aż tylu wzorków na siebie, ale na zdjęciach wygląda to cudnie:) a jeśli chodzi o zimę to… oby do wiosny:)
ah kojarzę te zdjęcia, bardzo mi się podobają…a co do zmagań z zimą, to kryję się pod grubą warstwą swetrów i mega-ciepłym kożuchem a do tego wszystkiego pomaga mi termos z kawą 😉
pozdrawiam gorąco i zapraszam do mnie na bloga 🙂
te printowe mixy są bardzo energetyczne, egzotyczne i dają oczom niesamowitego powera 🙂
Te zdjęcia są piękne. Szczególnie podoba mi się kurtka nr 1 🙂
Na moim blogu też marzenia o wiośnie 🙂
Zapraszam http://style-xyz.blogspot.com/
dziś nie założyłam rajstop pod spodnie. Mój błąd. Było -20 stopni…
ale mimo wszystko lubię zimę. Na wiosnę i lato jeszcze przyjdzie czas 🙂
Najbardziej chyba podoba mi się pierwsze zdjęcie… A dlaczego? Cóż znowu ujawnia się moja miłość do lat 80. …