Dobre bo polskie, Moda

Charlotte Rogue "Tonight"

08/26/2011

Romantyzm w modzie ścięci triumfy po raz kolejny. Właściwie nie wiem kiedy zawładną wybiegami i nie zapowiada się, żeby miał z nich w ogóle zniknąć. Jednak patrząc na niektóre projekty z łatwością dojdziecie do wniosku, że coś jednak uległo zmianie. Najnowsza kolekcja Charlotte RougeTonight” jest tego najlepszym przykładem. Niech nie zwiodą Was szyfony i lekkie tiule, kobieta, która zdecyduje się na ubrania Natalii Gołębiowskiej to nie wstydliwa, efemeryczna i płochliwa księżniczka, ale pewna siebie i własnego uroku dziewczyna. Kolekcja obfituje w ubrania zdecydowanie wieczorowe: suknie, tuniki z rękawami motyla, długości mini i maxi, skóry, marynarki z zaznaczonymi ramionami, przeszycia, dżety. I co najbardziej zaskakujące – wszytko utrzymane w delikatnej i pozornie banalnej (romantycznej?) kolorystyce: niesamowicie lekkie materiały w stylu Christiana Soriano opatrzono w butelkową zieleń a la Ralph Lauren, beże, pudrowy róż, ceglaną czerwień i czerń. Ta ostatnia odgrywa tutaj istotną rolę: akompaniuje innym kolorom, zaznacza lekkie formy sukienek, sprawia, że nabierają one zupełnie innego (trochę zadziornego) kształtu. Ten nowy romantyzm w wydaniu Charlotte Rogue nie razi i nie dusi swoją słodyczą, nie jest to słodka kolekcja, chociaż podczas pokazu mogła sprawiać takie wrażenie. O samym pokazie warto tutaj wspomnieć: odbył się on w warszawskim klubie Eve, dokładnie trzy tygodnie temu. Wybór miejsca wydaje mi się nad wyraz niefortunny, bo taka kolekcja potrzebuje wyjątkowej oprawy, miejsca, które ją zaakcentuje, pokaże w pełnym świetle. Rozmawiając z Kasią, która również o tej kolekcji pisała, nasunęły mi się takie miejsca jak oranżeria, czy galeria sztuki, ale nie ciemny, mroczny i nie do końca przygotowany do takich imprez klub, na tyłach Teatru Wielkiego.

To co w kolekcji podoba mi się najbardziej i jednocześnie jest jej najmocniejszym punktem to szyfony i długie sukienki. Idealnie wpisują się w najnowsze trendy, kuszą jak żadne inne i…faktycznie – wyglądają jakby płynęły, materiał idealnie komponował się z ruchem modelek, z przyjemnością się to oglądało. Nie do końca przekonuje mnie użycie skór, właściwie gdyby ich nie było całość nabrałaby zdecydowanej spójności. Poniżej (dosłownie) trzy popisowe propozycje z jesiennego katalogu marki. Moje zdjęcia – chyba po raz pierwszy – nie nadawały się do publikacji. Pozostaje Wam, Drodzy Czytelnicy, poczekać na całokształt kolekcji, a tymczasem możecie śledzić Charlotte Rogue na Facebooku lub zerknąć na oficjalną stronę marki i zapoznać się z poprzednią, letnią kolekcją. Polecam!

Update: Cały jesienno – zimowy lookbook Charlotte Rogue możecie podziwiać pod tym linkiem: klik.

You Might Also Like

7 komentarzy

  • Reply Anonymous 08/26/2011 at 6:14 AM

    Modelka na drugim zdjęciu wygląda jak AlicePoint. Ta zielona kiecka – prze-boska. Taka soczysta!:) K.

  • Reply Jag 08/26/2011 at 6:39 AM

    @K: Hłe hłe, faktycznie, nie zauważyłam:) Jej na pewno taka zieleń by pasowała:)

  • Reply iOliW 08/26/2011 at 6:47 AM

    też od razu tak pomyślałam 🙂

  • Reply kelly 08/26/2011 at 7:25 AM

    Dobrze było poczekać na Twoją recenzję 🙂 Nie mówcie tak o pięknej modelce! Klaudia ma zupełnie inny typ urody! http://wonder-models.com/klaudia.htm – tutaj można się nią nacieszyć 🙂 Swoją drogą – jak ona pasowała do tej zieleni… mniam!
    A co do samej kolekcji – już chyba wszystko, co miałam powiedzieć, to powiedziałam – w prywatnej rozmowie albo na blogu. Czekam na zdjęcia z kampanii/lookbooka, żeby trochę dokładniej przyjrzeć się ubraniom!

  • Reply vintage process 08/26/2011 at 10:08 AM

    Great pictures!! I love it!!

  • Reply Jag 08/26/2011 at 2:24 PM

    @iOliW: :):):)
    @kelly: Wow, ta dziewczyna jest bardzo ładna, ale przyznasz, że włosy ułożone w stylu Alice:) Do zieleni pasuje idealnie. W ogóle rude włosy podobały mi się zawsze…kiedyś nawet byłam ruda, jak marchewka:) I też czekam na zdjęcia z kampanii – oby pojawiły się jak najszybciej:)
    @vintage process: 🙂 🙂 🙂 Thanks for the comment!

  • Reply maa-k 08/26/2011 at 4:33 PM

    wow – sukienka numer dwa – fantastyczna !!!
    bardzo lubię to, że znajduję tu u Ciebie wiele naprawdę interesujących rzeczy, Twój blog stał się jedną z moich ulubionych lektur!
    dziękuję 🙂

  • Leave a Reply