Moda

Złote Globy 2017: najlepsze i najgorsze kreacje z czerwonego dywanu (subiektywny wybór)

01/15/2017

Najważniejszym wydarzeniem nowego roku jest z pewnością gala Złote Globy 2017. Najlepsze kreacje oceniane są już kilka godzin po rozpoczęciu wydarzenia, a najważniejsze tytuły prześcigają się w wyborze ulubionej i najbardziej znienawidzonej kreacji wieczoru. O ile wyniki konkursu wzbudzają emocje głównie wśród miłośników kina, o tyle czerwony dywan i zainteresowanie nim przypada w udziale głównie prasie kobiecej i brukowej. Jeśli o mnie chodzi kciuki trzymałam za to co na scenie (w tym głównie za Emmę Stone, którą podziwiać możemy w musicalu La La Land z Ryanem Goslingiem), ale także za to co na czerwonym dywanie. Patrząc na tegoroczne wybory nie trudno odnieść wrażenia, że zdominowały go cekiny, koronki, a także minimalizm (w tym niewidziana już dawno czerń – moim zdaniem jednak w dość niefortunnej odsłonie), proste suknie z rozcięciem lub delikatną dekoracją w postaci doszywanych koralików, kwiatów i haftów.

Zdarzyły się też kreacje wyjątkowo dla oka nieprzyjemne lub dziwne. Tym bardziej, że stworzone przez najbardziej znane domy mody na świecie. Jest to tylko potwierdzenie na to, że to nie metka ma znaczenie, a to kto ją nosi. Poniżej znajdziecie subiektywną listę  najlepszych i najgorszych kreacji Złotych Globów 2017. Jak zawsze zacznę od tych, moim zdaniem, najlepszych. Zaskoczenia raczej nie będzie.

 NAJLEPSZE KREACJE | ZŁOTE GLOBY 2017  

| Miejsce trzecie |

Jeśli uważacie, że wybór trzeciego miejsca przyszedł mi z łatwością, to muszę przyznać, że wcale tak łatwo nie było. W pojedynku o moje ulubioną kreację stanęła Reese Witerspoon, Lily Collins i Natalie Portman. Ostatecznie mój całkiem subiektywny wybór padł na Thandie Newton nominowaną do Złotego Globu w kategorii najlepszej aktorki serialowej reprezentując Westworld. Nagroda przypadła co prawda Olivii Colman, ale to Thandie wygrywa w pojedynku kreacji. To suknia idealna do scrollowania. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że niczym ciekawym nas nie zaskoczy – ot, prosta, biała suknia jakich wiele na podobnych galach. Nic bardziej mylnego. Wystarczy poruszyć myszką i zejść trochę niżej, żeby zobaczyć ognisty detal. Samej aktorce skojarzył się z żarzącym się papierosem, ale chyba nie jest tak źle. Jak sądzicie?

Thandie Newton Golden Globes 2017

| Miejsce drugie |

Nie będę ukrywać, że siostry Rodarte nie należą do moich ulubionych projektantek. Do tej pory, być może, jedna kolekcja mnie zaciekawiła, do reszty podchodzę z dużą rezerwą. Muszę przyznać jednak, że projekty tego domu mody od dawna królują wśród wyborów aktorek i zazwyczaj są to wybory udane. Brie Larson w czerwonej sukni projektu Rodarte wygląda olśniewająco. Pozornie trudna czerwień (kto nosi ubranie w kolorze dywanu!) okazała się tu słusznym dopełnieniem subtelnej urody Brie. Dodajcie do tego jeszcze perfekcyjnie dopasowany odcień szminki, delikatną biżuterię Fovermark i total look można udać za bardziej, niż udany.

Brie Larson Golden Globes 2017

| Miejsce pierwsze |

Bez większego zaskoczenia. Dziewczyna, która nosi suknię w gwiazdy musi znaleźć się na samym podium. Emma Stone wystąpiła w zwiewnej, różowej sukni projektu domu mody Valentino i dopełniła ją diamentową biżuterią Tiffany & Co. To już nie pierwszy raz, kiedy Emma zachwyca mnie swoim wyborem. Za każdym razem jest on trafny, a co najważniejsze nie wydaje się nachalny i wystudiowany. Może to wyjątkowa uroda „dziewczyny z sąsiedztwa”, a może to, że po prostu lubię tę aktorkę i jestem w stanie przymknąć oko na jej wybory, nawet jeśli nie do końca są w moim guście. Tym razem jednak trafiła w niego idealnie. P.S. A w tym poście przeczytacie więcej o kreacjach Emmy na czerwonym dywanie.

Emma Stone Golden Globes 2017

 

 NAJGORSZE KREACJE | ZŁOTE GLOBY 2017  

Cieżko jest pisać o złych stylizacjach w kontekście czerwonego dywanu. Niestety, ktoś zawsze pojawi się w kreacji, która nie wzbudza większego entuzjazmu krytyków mody lub… jest po prostu brzydka, niedopasowana do typu kolorystycznego ani sylwetki bohaterki. Do tego dochodzą jeszcze źle dobrane dodatki, brak odpowiedniego makijażu i nieodpowiednia fryzura. Nieczęsto zdarza się, żeby ktoś spełniał wszystkie te warunki. Niektóre aktorki prześcigają się jednak w festiwalu złego gustu.

| Miejsce trzecie |

Chociaż nie wiem, czy nie powinno być pierwsze. Szmaragdowa suknia Anny Chlumsky potwierdza, jak ważne jest odpowiednie dopasowanie kreacji do sylwetki. To wciąż dla wielu tajemnica poliszynela i to nie tylko w życiu codziennym, ale przede wszystkim na czerwonym dywanie. Suknia Anny nie „załamuje się” tam gdzie powinna, niepotrzebnie odsłania ramiona, a drapowania uwydatniają niedoskonałości figury. Zabrakło też odpowiedniego stanika, a całość nabrałaby zgrabniejszej formy.

Anna Chlumsky

| Miejsce drugie |

Miejsce drugie wielokrotnie się zmieniało. Ostatecznie zdecydowałam się na zestawienie ze sobą dwóch pozornie nie powiązanych stylizacji. Sophie Turner zdecydowała się na biało – czarną kreację sygnowaną metką Louis Vuitton. Wybór Zoe Saldany padł na kreację Alessandro Michele dla Gucci. Obydwie sukienki łączy jedno – bałagan. Ta pierwsza właściwie nie dziwi. Biało – czarny zestaw, teoretycznie prosty – w rzeczywistości bezlitosny dla noszącej. Nawet przyjemna dla oka fryzura nie pomogła wybronić tej patchworkowej sukienki. Miało być nowocześnie (w formie i materiale) i seksownie, wyszło dziwnie. Na podobną nowoczesność, ale w bardziej dziewczęcym (dziecięcym?) wydaniu zdecydowała się Zoe Saldana. Po minie widać, jak bardzo szczęśliwy był to wybór. To stylizacja zupełnie nie pasująca do Złotych Globów (i gdziekolwiek indziej. Sorry Alessandro!). Szczerze mówiąc zadaję sobie pytanie gdzie miałaby pasować? Falbany i fuksja połączona z różem, kokardka małej dziewczynki – to nigdy nie wygląda dobrze.

Zoe Saldana - Sophia Turner

| Miejsce pierwsze |

Sarah Jessica Parker to jedna z tych aktorek, które do tej pory pojawiały się na listach najlepiej ubranych. Czasem i najlepszym może powinąć się noga. W szczególności jeśli wybiera się sukienkę ślubną, a nie kreację na czerwony dywan. W tej stylizacji wszystko poszło nie tak: fason sukni od Wery Vang, który przytłacza figurę aktorki, nieudane nawiązanie do suki ślubnej, którą Parker nosiła w serialu Sex w Wielkim Mieście, odwołania i rzekomy hołd (fryzurą?) oddany Carrie Fischer, grającej Księżniczkę Leię w Gwiezdnych Wojnach, makijaż dodający lat i ilość pierścionków, która była zbędna. Zdecydowane nie, nie i jeszcze raz nie.

Sarah Jessica Parker
A jak wygadałaby Wasza lista ulubionych stylizacji ze Złotych Globów? A może ktoś w szczególności zapisał się w Waszej pamięci nieudaną kreacją?

Foto: Variety | Vanity Fair

You Might Also Like

7 komentarzy

  • Reply http://fashionweek.co.pl/ 02/21/2017 at 12:33 PM

    Jeśli chodzi o najgorsze kreacje to zgadzam się w 100% – kreacje nieatrakcyjne same w sobie a do tego bardzo zniekształcające sylwetkę. W najlepszych kreacjach odwróciłabym kolejnosć na podium 🙂 Pozdrawiamn

    • Reply Jag 02/21/2017 at 1:34 PM

      To, że zniekształcają sylwetkę jest chyba najgorsze. A co do najlepszych kreacji – bardzo proszę, mi podobają się tak naprawdę wszystkie bez względu na miejsce, chociaż do Emmy Stone mam stosunek bardzo sentymentalny i to też wpływa na moją ocenę, niestety 😉 Dzięki za komentarz!

  • Reply k 01/29/2017 at 9:15 PM

    Dla mnie jeszcze na plus Reese Witherspoon – bo chyba jako jedyna dobrała do swojej urody dobry odcień żółtego :)) I ta pani w garniturze Altuzarra. Mam jednak straszny problem z… włosami. Prawie każda fryzura napawa mnie przerażeniem i nie wiem, czy to kwestia zdjęć, czy serio fryzjerzy mieli gorszy dzień? 😉

  • Reply Bilib World 01/17/2017 at 10:00 AM

    Zgadzam się z miejscem pierwszym. Suknia jest piękna!

    • Reply Jag 01/17/2017 at 12:07 PM

      Suknia jest boska! A Emma wygląda w niej zjawiskowo. Dzięki za komentarz!

  • Reply Marta 01/16/2017 at 12:58 PM

    Emma Stone rzeczywiście wygląda olśniewająco! Ale możliwe,że nie jestem tu zbyt obiektywna bo od jakiegos czasu uwielbiam ją. We wszystkich stylizacjach:) a Sarah Jessica Parker wygląda jak z Domku na Prerii. Zdecydowanie się zgadzam, że to nie był jej dzień:)

    • Reply Jag 01/16/2017 at 7:54 PM

      Jak z domku na prerii – świetne określenie i ciężko się z tym nie zgodzić 😉

    Leave a Reply