Czasy typowej fotografii mody (i nie tylko) odchodzą do lamusa. Obecnie króluje podwójna ekspozycja, efekt jaki dają stare radzieckie aparaty, lomografia (nawet jej unowocześniona wersja z iPhone’a), rozmazany obraz, prześwietlenia, im bardziej niewyraźne i udziwnione wydają się być zdjęcia – tym pewniejsza zdawać by się mogła ich popularność. Są tacy, którzy podchodzą do tej niewymuszonej nowoczesności z dużą nieufnością, inni promują ją na wszelakie sposoby. Czy w takich zdjęciach priorytetem nadal są ubrania? Nie sądzę. To raczej nowa forma artystycznego wyrazu, pokazanie kunsztu (?) fotografującego, tudzież grafika świetnie radzącego sobie z zawiłościami Photoshopa. Można się śmiać, albo i nie, ale zdjęcia autorstwa Andy’ego Bettles’a gdzieś giną wśród tych rozważań, są po prostu świetne. Przypominają mi niektóre z pierwszych fotografii Witkacego, dziwnie nieostre, z postaciami w pozornie nienaturalnych kadrach. Podobnie prace Bettles’a wydają się być zupełnie oderwane od współczesnej fotografii: oczarować nas może klimat starych, pożółkłych zdjęć, niesamowite ujęcie modelek, zadziwiająca barwa, ciekawe twarze. Wspaniałe!
Strona artysty tutaj: Andy Bettles
Foto via Wine&Bowties
7 komentarzy
mi też bardzo podobają się te fotografie, szczególnie ta twarz w dłoni….
Z pogranicza snu i jawy lub po zażyciu substancji psychotropowych, ciekawe.
robią wrażenie, ciekawa forma wyrazu. Stanowią interesujące połączenie retro ze sztuką współczesną
Znam i podziwiam.
Szczególnie te ostatnie:)
fajne, robią wrażenie, pozdrawiam i zapraszam do mnie
http://misscferreira.blogspot.com/
i love these so much! they have such an interesting mood!
xoxo
agnes
🙂
p.s. thanks for sharing with me the info on Jozef Mehoffer! 🙂 🙂
w sumie te z nałożonymi kadrami najbardziej przypadły mi do gustu, ciekawie ciekawie 🙂