Jak bardzo nie lubiłam „panterki”, wie chyba tylko moja mama. Jej uwielbienie dla dzikiego wzoru obrosło już w rodzinne legendy. Paterka może być wszędzie, nie wychodzi jednak poza drzwi rodzicielskiej szafy. W taki sposób stałam się – bez mojej wiedzy – posiadaczką kilku kosmetyczek z tym wzorem, parasola, tuzina(!) torebek, jednej sukienki, dwóch cardiganów i butów (te ostatnie kupiłam sama kierowana pragnieniem zaszalenia podsycanego przez mamę). Wczoraj panterka była jednak kiczem, czymś ciężkim do przeskoczenia. Czasem wyłaniała się delikatnie z jakiejś sukienki, torebki czy butów, ale nigdy nie była tak pięknie oswojona jak teraz. Ta jesień pokazuje jej zupełnie inną twarz. Okiełznaną i szlachetną. Bez tego dzikiego wzoru byłoby nudno i pospolicie. Ot, zestawy jakich wiele w zalewie prostych form.
W sesji brytyjskiego Harper’s Bazaar panterka dopełnia płaszcze w kolorze karmelu (słowo „camelowe” działa na mnie jak płachta na byka), beżowe swetry i spódnice. Gdzieniegdzie pojawia się soczysta, chociaż trochę przygaszona, jesienna czerwień. Nic tylko inspirować się i nosić. Jak Wam się podobają takie propozycje na jesień?
Harper’s Bazaar UK Wrzesień 2014
Foto: Joachim Mueller Ruchholz
Modelka: Ilse de Boer
Stylizacje: Miranda Almond
6 komentarzy
new balance outlet
Te adidasy mnie rozwaliły. Cała reszta całkiem ładna!
Niedawno nawet widziałam podobne w jakimś polskim sklepie internetowym. Cena jednak odpowiednio mnie odstraszyła.
Sweter ze zdj. numer 5 i wszystkie płaszcze skradły mi serce 🙂 a moje odczucia co do panterki są identyczne. Jeszcze w ubiegłym była dla mnie równa masakrze typu białe kozaczki, a dzisiaj… taka w postaci stonowanego printu (jak na tym sweterku właśnie) śni mi się po nocach 🙂
Pięknie <3
Też mi się podoba 🙂