Makijaż na Sylwestra? Osobiście wybieram ciemna kreskę, mocno wytuszowane rzęsy i moją szminkę Clinique w kolorze dojrzałej maliny. Tak jak wiele razy wspominałam na łamach tego bloga: malowanie się nie jest moim konikiem, kreski robione eyelinerem nigdy nie są idealne, z różem potrafię przesadzić, podkład początkowo idealny, potem wysusza mi skórę..mogłabym tak wymieniać bez końca. Dla tych wszystkich, którzy jednak całkiem nieźle radzą sobie w makijażowym świecie TopShop proponuje wypróbowanie wymarzonego make-up’u „na sucho”, a jeśli spodoba Wam się rezultat kosmetyki możecie kupić w internecie lub warszawskiej filii marki w Złotych Tarasach. Na stronie znajdziecie dwie wersje twarzy do wyboru (trochę mało, zważywszy na fakt, że typów blondynek i brunetek jest o wiele więcej, natomiast zapomniano całkowicie o ognistych rudzielcach) i kilkanaście wersji kolorystycznych cieni do powiek, kredek do oczu, ust, kolorów szminek, odcieni podkładów. Z łatwością możecie zmieniać i dobierać wybrane kosmetyki do własnych upodobań, a jeśli nie macie (podobnie jak ja) zielonego pojęcia o malowaniu pod linkiem 1 click looks znajdziecie kilka propozycji od TopShopu, do wypróbowania od zaraz. Nie wszystkie należą do najłatwiejszych, ale czemu nie próbować właśnie od tych najtrudniejszych?:) Każdą z wybranych wersji można porównać z wersją „przed” a przy okazji mieć pod ręką spis wszystkich wybranych kosmetyków. Fajna zabawa, nie tylko dla tych, którzy chcą podszkolić swój makijażowy warsztat.
Virtual MakeOver znajdziecie pod tym linkiem.
Foto: TopShop by me
5 komentarzy
kosmetyki z TopShop były chyba dla mnie najmilszym zaskoczeniem w tym roku – nie spodziewałam się niczego specjalnego (no bo w końcu czego, skoro zajmują się sprzedażą ubrań?), by potem krok po kroku odkrywać jak dobrej jakości jest ich linia kosmetyczna (: teraz kończy się na tym, że kiedy odwiedzam sklep zamiast patrzeć na ubrania pędzę od razu do szafy z kosmetykami (; dlatego poza zabawą całym sercem polecam też praktyczne wykorzystywanie (:
U mnie z malowaniem jest tak – jak nigdzie nie wychodzę, to wszystko wychodzi idealnie, jak się staram – istna destrukcja (twarzy). Mam problem z doborem koloru pomadki, więc ta „Zabawa” jak najbardziej trafiona! No i fajnie, że od razu jest lista kosmetyków, wiadomo, co kupować – gdyby tylko TS był w Poznaniu… 🙂
😉 muszę przyznać, że bardzo spodobała mi się pani modelka do malowania… 🙂 i chyba jej usta są w kolorze dojrzałej maliny, prawda? Tzn pomadka 🙂 świetny kolor… ale chyba nie do rudości…. moich…
I też jestem średnia w kwestii malowania.. dlatego ograniczam się do kremu i tuszu do rzęs… który nota bene najbardziej lubię wysuszony! Bo „świeżym” zawsze się ubrudzę ;p moze ja Mężczyzną powinnam się urodzić? 😛
Miłego dnia 🙂
@Agata: Da się, da…chociaż chyba nawet nie mam żadnego zdjęcia en face…może to i lepiej znając moje zdolności:)
Chyba tam nawet się da swoje zdjęcie załadować, muszę sobie zrobić odpowiednie i spróbować na sobie tych wszystkich kosmetyków 🙂