Naturalnie.

Pisałam już kiedyś o przebudowanym i na nowo zaaranżowanym warsztacie, dziś pora na mini – stodołę. Nie jest ona stara i skrzypiąca – powstała całkowicie od zera. Być może to czar ciemnych desek lub skromne wnętrze spowodowały, że postanowiłam wrzucić ten dom na bloga.

Na dość małej powierzchni – 55m2 – stworzono dwukondygnacyjne wnętrze: na dole połączono kuchnie z jadalnią i salonem, na górze (na którą prowadzą strome schody) znajduje się niewielka sypialnia. Z każdej strony dom posiada duże okna, które wychodzą na pobliski las. Całe wnętrze jest utrzymane w jasnej kolorystyce, a dla kontrastu właściciele dodali kolorowe krzesła, poduszki i kilka obrazów. W pewnym sensie również okna mogą być postrzegane jako element dekoracyjny. W moim odczuciu jest to bardziej domek wypoczynkowy niż miejsce, gdzie można mieszkać przez cały rok. Co prawda znajduje się tam piec, ale nie wiem czy rozwiązuje on całkowicie kwestię ogrzewania w tak wysokim domu. Jest on z pewnością inny, fajnie usytuowany, plan jest banalny, ale ciekawie zaaranżowany.  Podoba mi się w tym domu minimalne wykorzystanie dodatków, ciemne drewno i jasne, kontrastujące z nim wnętrze.

Foto: sköna hem