Jak zachwycić mnie w kilka sekund (tyle mniej więcej zajmuje mi przejrzenie modowego lookbooka i stwierdzenie czy mi si podoba czy nie)? Przepis jest nadzwyczaj prosty: ciekawe i nietuzinkowe ubrania oraz zdjęcia, które przyciągają mój wzrok i sprawiają, że z chęcią przyjrzałabym im się lepiej. To wszystko ma w sobie najnowsza kolekcja marki Nenukko. Natknęłam się na nią już podczas łódzkiego Fashion Week, ale pokaz mnie ominął, a zdjęcia – przynajmniej tak mi się wydaje – nie oddawały uroku tej zimowej kolekcji. To co od razu zachwyca to niesamowite materiały, miękkie i grube dzianiny, ogromne kaptury, wszystkie odcienie szarości i czerni, detale, pomysłowe wykończenia. Zimą otulą Was bluzy, oversize’owe płaszcze, geometryczne spodnie i legginsy. Poniższą kolekcję Darkness requires white spots stworzono– jak postulują projektanci – „…stosując regułę odwrotnej proporcjonalności, odrzucając krawiecką kokieterię i tradycyjny warsztat na rzecz wolnego kształtowania bryły poprzez zginanie, owijanie, łamanie, czy łączenie punktowe poszczególnych elementów„. Najmocniejszą stroną marki jest jej uniwersalność i wszechobecny unisex. Sweter Waszego chłopaka/męża równie dobrze mógłby znaleźć się w Waszej szafie, Nenukko udowadnia to na każdym kroku. Kolekcja to kilkanaście propozycji na mroźne dni – każdy powinien znaleźć tam coś dla siebie. Mnie zachwyciły przede wszystkim spodnie w pandy. Dopisuję je do swojej listy jesiennych życzeń:)
Facebook’owy profil marki i strona oficjalna. Autorem poniższych zdjęć jest Pszemek Dzienis. Przypadną do gustu wszystkim tym, którzy polubili zdjęcia w stylu Julii Hetty, o której pisałam tutaj.
6 komentarzy
Ta kolekcja też mi się podoba. Ona z kolei kojarzy mi się z filmem The Road (reż.John Hillcoat), zapewne przez tą szarość i przepiękne minimalistyczne zdjęcia.
Szczerze mówiąc na FW mnie nie powaliło… lookbookowe zdjęcia dużo bardziej oddają charakter. Teraz już jestem na tak 🙂
Świetne projekty. Niezobowiązujące, ale z charakterem.
Piękna sesja – ostatnio stylizowałam jedną w podobnym klimacie:) A same ubrania też mi się podobają – jesienią zawsze chyba mamy ochotę otulać się w takie ciepłe swetrzyska i szarości:)
całkiem fajne, nie powiem. i zdjęcia ładne.
Wow, fantastyczne! I ciuchy i zdjecia! Kocham takie ubrania, w ktorych mozna chodzic po domu i po ulicy :)Uwielbiam szary kolor i te materialy…idealne na zime!