Na jednym z moich ulubionych blogów, The Messy Nessy, co tydzień pojawia się nowy post z serii “13 Things I Found on the Internet Today”, zwany też w newsletterze “Weekend Conversation Starters”. Jeśli szukacie książki o modzie, która pomoże w rozpoczęciu każdej rozmowy to “Ponadczasowe”, autorstwa Hayuley Edwars-Dujardin, będzie najlepszym wyborem.
Na początek kilka technikaliów. Po pierwsze książka to 366 stron podstawowej wiedzy o modzie. Zarówno tej widzianej z pierwszego rzędu największych wybiegów, jak i tej towarzyszącej nam codziennie. Po drugie: konstrukcja książki. Podczas lektury znajdziecie 4 sekcje, które przeprowadzą was przez podstawy mody (rozdział Garederoba), ikony, które zmieniły jej postrzeganie (rozdział Kreacje), w końcu przedstawią najważniejsze style w modzie (rozdział Style) i sylwetki najbardziej kluczowych projektantów (rozdział Portrety). Wszystko to okraszone świetnym materiałem zdjęciowym i ilustracyjnym (autorstwa Timothiego Duranda i the Shelf Studio). Po trzecie – łatwość w odbiorze. “Ponadczasowe” możecie czytać w dowolny sposób, bez konieczności trzymania się ustalonych reguł. Nie ma tu ścisłej chronologii, co w przypadku tej książki jest niewątpliwą zaletą. To nie historia mody, ale elementów, które się na nią składają. Zupełnie nie dziwi, że autorka zaczyna od klasycznego, białego t-shirtu (i umieszcza go też na okładce). Po czym snuje opowieść o podobnych, z pozoru trywialnych, elementach naszej garderoby. Bardzo mi się ten zabieg podoba, bo pozostawia czytelnikowi wolność w odbiorze książki. Nie musimy od razu pochłaniać całości, ale dawkować ją sobie tak, jak nam się podoba.
James Dean nosił wszystko to, co dziś nazwalibyśmy ikonicznym: klasyczne, niebieskie jeansy, biały t-shirt, kurtka z wywiniętym kołnierzem i – niezastąpione – worker boots.
A jeśli nie buty do prac ciężkich, to może coś ze świata Dzikiego Zachodu? Kowbojki to dla mnie buty wszech czasów. Ustępują chyba tylko kapciom.
To, co jest niewątpliwą siłą tej publikacji to tytułowa ponadczasowość. Za modą ciężko nadążyć. Zmienia się w niej wszystko jak w przysłowiowym kalejdoskopie. Trudno uchwycić procesy, zmiany (nawet na stanowiskach dyrektorów kreatywnych) i tendencje. Autorka stara się więc skupić na tym, co znane. Nawet sylwetki projektantów napisane są tak, aby nie ulec przedawnieniu. Przykład? Weźmy białą koszulę (str. 166). Oprócz rysu historycznego (koszula jako element bielizny po nieodłączną część dwudziestowiecznego garnituru), Edwars-Dujardin wyróżnia w opsie smaczki, które warto o niej zapamiętać. Na przykład to, że kołnierzyki to wynalazek nowojorskiej gospodyni domowej, a pierwszą koszulę zapinaną na guziki wynalazła pewna londyńską firma i opatentowała w latach 70. XIX wieku. Przy okazji dowiecie się, kto nosił je tak, że przeszły do historii, a kto tworzył wersje godne zapamiętania i pokazywał je na wybiegu. W końcu dowiecie się jakie są rodzaje fasonów białych koszul, ich kołnierzy i mankietów. Każdy opisywany element garderoby, stylu czy ikona zilustrowany jest zdjęciem i opatrzony dedykowanym cytatem. Jak dla mnie to prawdziwa skarbnica inspiracji.
Jej wysokość turban. Fotografia autorstwa Geneviève Taylor, 1949
„Ponadczasowe” wyróżnia jeszcze jeden ważny element, o którym warto wspomnieć: różnorodność. Nie od dziś wiadomo, że moda pełna jest zapożyczeń, bazuje na kulturowych kodach. Znajdziecie w niej inne epoki, regiony i cywilizacje. Dlatego tak bardzo cieszy mnie obecność w tej książce elementów charakterystycznych dla innych kultur. Przykład? Turban (str. 161) nie jest przedstawiany jako fantazyjnie upięty ręcznik zarzucony na głowę po kąpieli, ale nakrycie głowy, które istnieje od czasów starożytnych. Silnie związany jest nie tylko z konkretnymi grupami etnicznymi, ale także reprezentuje chęć obrony ich własnej tożsamości. W tej samej kategorii znajdziecie m.in sarong, qipao, huipil i wiele innych strojów dalekich od kultury zachodu, jednak poprzez modę do niej przeszczepionych.
Szybki kurs wiązania kimono i przy okazji ukłon w stronę ikony spoza zachodniego kręgu kulturowego.
Dla słowa należą się też tłumaczeniu, bo to kolejny mocny punkt tej publikacji. Moda – jak każdy inny przemysł – rządzi się swoim nazewnictwem, specyficzną, nie zawsze łatwą do zrozumienia, terminologią. Lektura książki Edwards-Dujardin, dzięki tłumaczeniu Adriany Ciesielskiej, jest prawdziwą przyjemnością. Brak tu językowych koszmarków, zmiękczeń, uproszczeń. Chociaż sama książka przeznaczona jest raczej dla kogoś, kto nie jest w modzie biegły – to nawet dla czytelnika na poziomie średniozaawansowanym odkrywanie kolejnych historii, będzie miłym zaskoczeniem.
Podsumowując, mamy na polskim rynku wiele książek o modzie i z modą w tle, chociaż mam wrażenie, że wszystkie one zostały wydane przed 2020 rokiem i niektóre stały się już mocno nieaktualne. „Ponadczasowe” to świetne kompendium odzieżowych ikon. Wiadomo – nie wszystkich, bo opisanie każdego fascynującego elementu mody, każdego projektanta i większości hitów byłoby zadaniem karkołomnym. Laik znajdzie tu mnóstwo ciekawych informacji, podanych w przystępny, zwięzły, ale niebanalny sposób. Takich, od których można zacząć rozmowę, a potem z radością przeskakiwać na inne tematy. Znawca mody może do niej sięgać i traktować jak punkt odniesienia do pogłębienia informacji na temat wielu zjawisk związanych z historią mody. Jeśli mielibyście wybrać w tym roku tylko jedną książkę o modzie w ramach świątecznego prezentu, niech będzie to ta autorstwa Hayuley Edwars-Dujardin. Do “Ponadczasowe” będziecie zaglądać nie tylko od czasu do czasu. Jestem tego pewna!
W końcu Normcore doczekał mu się należnego mu miejsca w panteonie mody. Chociaż moim zdaniem był w nim od zawsze, chociaż nienazwany.
Sylwetki projektantów ujęte są w krótkich biografiach. Dodałabym tu jeszcze 20 innych nazwisk, ale wiadomo, że ikony każdy ma własne.
*Dziękuję wydawnictwu Marginesy za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
PONADCZASOWE – Hayuley Edwards-Dujardin, tłum. Adriana Celińska, cena regularna: 139,00 zł.
No Comments