Zakładam, że nazwisko Evelina Kravaev Söderberg niewiele Wam powie, ale jeśli połączę je ze słowami „dyrektor kreatywna” i „H&M Home” możecie z łatwością odgadnąć, kto będzie bohaterką dzisiejszego wpisu. A właściwie bohaterem, bo Evelina oprowadzi nas po swoim mieszkaniu w samym centrum Sztokholmu. Mieszkaniu, które zachwyca mnie od kilku tygodni i naprawdę nie wiem czemu, tak późno piszę o nim na blogu.
Ostatnie nagromadzenie wiadomości o szwedzkiej sieciówce jest z pewnością przytłaczające, ale być może teraz właśnie jest najlepszy moment, aby przypomnieć Wam, że H&M to nie tylko ubrania i współprace z projektantami, ale też całkiem prężnie rozwijający się dział pięknych rzeczy do domu. Muszę przyznać, że zawsze coś z nadchodzących kolekcji mnie zachwyci, wiele razy pokazywałam Wam, że jeśli poszukujecie czegoś w stylu skandynawskim to H&M może być całkiem dobrym punktem zaczepienia. Linia Home z pewnością nie jest tak popularna jak odzieżowa twarz marki, ale dobrze, że istnieje alternatywa dla wszechobecnej IKEII (którą swoją drogą też bardzo lubię). Po tej nazbyt długiej dygresji zajrzyjmy do prostego mieszkania Eveliny, które urządziła razem ze swoim mężem Stefanem (założycielem odzieżowej marki Hope). Połączenie dwóch kreatywnych dusz musiało zaowocować czymś wyjątkowym i pięknym. Mamy więc mocne nawiązanie i prawdziwe perełki stylu retro (w szczególności te z lat 50., takie jak Surfboard table zaprojektowane przez Eamesów i fotele Swan z drewnianymi nogami, produkowany tylko w 1967 roku), które przeplatają się z nowoczesnymi dodatkami: lampa od Martina Margieli, jedno z pierwszych zdjęć modelki Christy Turlington, czarno – biały rysunek Loiuse Bourgeois, szklane puzderka na biżuterię (żeby nie trzeba było zbyt głęboko szukać), klasyczne świeczniki marki Asplund, kredens z drewna tekowego i karafki męża z whiskey.
Co podoba mi się najbardziej? Z pewnością ogromna, owalna ława Eamesów w salonie i stół z marmurowym blatem w kuchni. Zerkam z zazdrością na krzesło Molded Plywood i szarą pościel, która jest moim ostatnim wnętrzarskim marzeniem. To mieszkanie jest pełne wyjątkowych detali, które nie zagracają przestrzeni, a ją dopełniają: mamy więc dużo drewna, sporo roślin (nawet jeśli są to tylko oryginalne kaktusy), szkła i dodatków dla fanów świec i świeczników (pamiętacie ten oryginalny w kształcie konara z tego postu?) czy genialnych tekstyliów (o tej szarej pościeli na pewno niebawem napiszę).
Mieszkanie Eveliny to hołd dla stonowanego, ale nowoczesnego stylu skandynawskiego. To również potwierdzenie na to, że skandynawski nie znaczy tylko biały. Ten styl ma wiele odcieni i właśnie dzięki temu, każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Ja już znalazłam i z radością mogłabym się tu wprowadzić. Choćby dziś!
Wszystkie zdjęcia możecie zobaczyć tutaj. Foto Kristofer Johnsson. Stylizowała niezastąpiona Lotta Agaton.
12 komentarzy
Wspaniały design. Bardzo podoba mi się łazienka 🙂
Fajna, to prawda. Też mi się podoba.
Wysokie mieszkania w starych budynkach są wyjątkowo urokliwe.
Bardzo fajne te obrazy czarno białe no i łazienka śliczna, ale ja mam słabość do tych kolorów 🙂
Też marzę o szarej lnianej pościeli!!! Niestety jeśli chodzi o h&m nie pasuje mi rozmiarówka. Ale oglądam ją sobie często na zdjęciach 😉 W ogóle bardzo lubię ich katalogi, zdjęcia są fantastycznie wystylizowane, i w 80% trafiaja w mój gust. Często kupuję w h&m home rzeczy do domu, przez Internet, i muszę przyznać, że z jakością jest różnie, jak to z sieciówkami bywa. Czasem jestem zaskoczona bardzo pozytywnie, a czasem prawie cała zawartość paczki ląduje z powrotem u kuriera.. .Mieszkanie pani Eveliny podziwiam już od jakiegos czasu, a ten stół kuchenny śni mi się po nocach. Pozdrawiam!
Hej Justyno! Jeśli chodzi o ten stół, to jest on po prostu genialny. Ja cały czas poszukuję czegoś wyjątkowego, ale stół to chyba musi być zrobiony na zamówienie, innej opcji nie ma. A co do H&M Home to też bardzo często zaglądam na ich stronę internetową, ale jeszcze nigdy nie udało mi się nic kupić. Może teraz się skuszę, bo akurat mi ta „ichniejsza” pościel pasuje 😉 Dziękuję za komentarz.
Ciekawa aranżacja. Jest tutaj dowód na to, ze diabeł tkwi w szczegółach. Niby proste białe ściany, surowe wnętrze, ale w tych wszystkich dodatkach jest tyle domowego ciepła 🙂
„Dziabeł tkwi w szczegółach” – dokładnie tak, nie sposób się nie zgodzić 🙂
Piękne mieszkanie! Podoba mi się wszystko, a przede wszystkim to, że nie jest całe białe. Świetna drewniana komoda. No i te podłogi… <3
Mieszkanie, które z pewnością można by umieścić w encyklopedii pod hasłem „styl skandynawski” 🙂
Również podoba mi się ten stół z marmurowym blatem – jest świetny! I jeśli to nie marmur a jakiś kamień go udający to z pewnością jest także super praktyczny 🙂
Co do H&M Home, to jest to jedno z podstawowych miejsc, które odwiedzam w poszukiwaniu produktów, które chcę pokazać na blogu – są ładne, tanie, dostępne w Polsce, a do tego na stronie internetowej są porządne zdjęcia 😉
Piękne mieszkanie! Mam wrażenie, że dzięki kocom, poduszkom i drewnianym (i złotym!) akcentom ma w sobie dużo ciepła. Jestem fanką tego fotela i kanapy – strefy „do odpoczywania i leniuchowania” są najlepsze 😀
Zdecydowanie. Ja ostatnio poszukiwałam jakiegoś fajnego koca i narzuty, ale oczywiście nie jestem w stanie się na cokolwiek zdecydować 😉