Shareweek 2017! Ależ ten czas leci. Jeszcze niedawno pisałam o moich ulubieńcach w kwietniu 2016r. i nagle znów mam szansę wymienić trójkę najciekawszych piszących w sieci. I – podobnie jak w zeszłym roku – również tegoroczny wybór nie był wcale łatwy ani oczywisty. Blogów, które czytam, jest mnóstwo i za każdym razem chciałabym wskazać ich trochę więcej niż trójkę wymaganą w zasadach.
Kogo zdecydowałam się wyróżnić w tym roku? Przede wszystkim obiecałam sobie nie powielać listy z zeszłego shareweek’u i… prawie mi się to udało. Moim najważniejszym kryterium był realny wpływ nominowanego bloga na moje poczynania w sieci, ale także poza nią, rozwój moich zainteresowań, stylu czy rzucanie się w wir pisania, tylko dlatego, że przeczytałam lub zobaczyłam coś pod jednym ze wskazanych adresów. Kolejny powód, dla którego wybrałam właśnie te blogi, to tematyka. Skupiłam się tylko i wyłącznie na modzie lub na blogach, które poruszają tematykę bliską szeroko pojętemu przemysłowi odzieżowemu. Ubolewam nad tym, że blogerek mody (nie modowych!) jest jak na lekarstwo. Żeby przeczytać coś sensowego na temat, który jest mi w szczególności bliski, muszę posiłkować się koleżankami i kolegami spoza Polski. Winę tego stanu rzeczy upatruję przede wszystkim w tym, że historia i krytyka mody to jednak temat dość niszowy. Sama moda w Polsce nie jest traktowana serio, raczej jako wybryk natury lub przejaw nowobogackiego celebryctwa. Niemniej jednak są wśród tych piszących o modzie prawdziwe perły. Wystarczy wspomnieć chociażby Harel, Michała, Kasię i Magdalenę. Poniżej znajdziecie trzy blogi, które w ostatnim czasie najczęściej wpisywałam w wyszukiwarkę mojego komputera i z niecierpliwością czekałam na nowy wpis. W rolach głównych dwie „szafiarki” i teoretyk mody.
#Modologia
To najprawdopodobniej najlepszy i jedyny blog o modzie w Polsce, który porusza wszystkie aspekty z nią związane, oprócz relacji z wybiegów czy prezentowania własnego stylu. Dominika w łatwy i przystępny sposób pisze o tym, co modę kształtuje, jak wygląda dziś i z czym będziemy mierzyć się (dosłownie!) w przyszłości. To u niej po raz pierwszy przeczytałam o bio couture, nazi – trendach i homeless chic. To dzięki niej moja biblioteczka pęka w szwach, bo każda recenzja Dominiki sprawia, że natychmiast muszę przeczytać to, co ona poleca. Jeśli ktoś faktycznie ma wpływ na moje decyzje zakupowe to najprawdopodobniej będzie to właśnie Dominika. Niech nie zraża Was duża ilość tekstu, naukowe podejście czy ilość wiedzy, jaka skumulowana jest na tej stronie. Każdy wpis to prawdziwy majstersztyk. Ten blog naprawdę wypada znać!
#Sanna’s Land of Illusion
Jeśli miałabym wskazać polski blog, który jest dla mnie estetyczną inspiracją to ten prowadzony przez Zuzę (i Adama) znalazłby się na pierwszym miejscu. Wszystko tam jest takie, jakie powinno być: prawdziwe i nienachalne teksty, piękne zdjęcia, tematy, które zawsze są interesujące i para bohaterów (+2 koty), z którą mogłabym się zaprzyjaźnić. Ach i moda oczywiście. Styl Zuzy idealnie trafia w mój gust. Jest prosty i stonowany, a jednocześnie elegancki i kobiecy. Czy trzeba chcieć czegoś więcej?
#Jestem Kasia
Nad trzecim blogiem zastanawiałam się nadzwyczaj krótko. A decyzja o podlinkowaniu bloga Kasi była całkiem zrozumiała. Podobnie jak w przypadku bloga Zuzy, jej styl jest mi bardzo bliski. Niby wiekszość dziewczyn ubiera się w podobny sposób, ale Kasi wychodzi to spontanicznie i naturalnie. Dodajcie do tego porady, przewodniki zakupowe, inspiracje i przepiękne zdjęcia, a nagle okaże się, że to blog idealny. Na Jestem Kasia wchodzę też zawsze wtedy, kiedy po raz kolejny nie wiem, w co się ubrać. Kto by pomyślał, że taki wiekowy człowiek jak ja miałby z tym jakikolwiek problem? A jednak! 😉
A jak przedstawia się Wasza tegoroczna lista ulubionych blogów? Jeśli braliście udział w Shareweeku koniecznie podzielcie się linkiem do swojej publikacji, chętnie sprawdzę, co polecacie.
2 komentarze
Dziękuję. Chętnie zerknę na Sannę; resztę znam i lubię 🙂
Ależ cała przyjemność po mojej stronie 😉