Powrót do przeszłości – tak można nazwać resortową kolekcję tej brytyjskiej projektantki. Dla fanów męskiego minimalizmu w kobiecej odsłonie Stella proponuje oversize’owe marynarki i bluzki. Wszystko okraszone bielą i czernią, gdzieniegdzie przebijają się typowo wakacyjne motywy: paski marynarza, hawajskie kwiaty, palmy. Męski styl ustępuje też krótkim, seksowym szortom, bluzkom z krótkimi rękawkami, sukienkom w kokardki, tunikom w kwiaty, w kolorach wręcz elektryzujących: błękicie, kanarkowym żółtym, pomarańczowym i czerwieni. Jedyne co mnie osobiście razi to zbyt oczywiste nawiązanie do kolekcji Marc by Marc Jacobs S/S 2011 i specyficznych detali projektu Mary Katrantzou. Ostatnia letnia kolekcja McCartney podziwiana była na łamach magazynów o modzie, fora ogłaszały powstanie nowego trendu, a jednak tak zachwalane pomarańcze i cytryny nie zapełniły światowych ulic. Szczerze mówiąc: niewiele ich nawet na blogach z modą uliczną, za to konkurencyjne banany od Prady co i rusz pojawiają się w sieci w nowych odsłonach. Może hawajskie kwiaty mogą odmienić tę nieciekawą bessę?
A tutaj kilka zdjęć zza kulisowej imprezy, która odbyła się – jak przystało na znaną z ekologicznego życia Stellę – w londyńskim parku.
Foto: tFS
8 komentarzy
@H.Houdini:Struss jest mega. Bardzo podoba mi się jej kolor włosów:) A co do chudych dziewczyn to niestety muszę się zgodzić:/
@IsabelDrafts::)
@Adelina:No nie jest najlepsza, ale można się zainspirować…jej elementy mozna już kupić w kilku polskich sklepach. Hawajskie koszule widziałam dziś w Promodzie:) Przynajmniej wiadomo co kupować na wyprzedażach:)
Marynarki i spodnie sa swietne. Nie jest to najlepsza kolekcja Stelli ale mam do niej slabosc wiec podoba mi sie 🙂
cudne <3
struss <3
uwielbiam projekty mccartney, chociaz najlepiej pewnie się prezentuja na chudych dziewczynach
Oooo widzę, że kolekcja jest kontrowersyjna, ale to chyba dobrze:)
@kelly: Coś jest w tej kolekcji co też mnie ujmuje: może właśnie marynarki, albo te udziwnione bluzki, jakby pancerze żuka:) Spódnice maxi wyglądają porządnie, ale ta długość nie jest zbyt dobra dla szarej obywatelki.
@MoF: Aaaaa, faktycznie, teraz zauważyłam. To tylko się cieszyć, pierwszy dubel za nami. Gratuluję gustu:) 🙂 🙂
@Bea: Oj Bea, może nie rencistka, ale faktycznie krój jest niefortunny. Natomiast uważam, że marynarki i bluzki nie są wcale najgorsze. Poza tym nie wiem czy zauważyłaś jaka różnica jest między tymi ubraniami na „wybiegu” a z przyjęcia w ogrodzie/parku: wygląda na to, że materiały są trochę inne, lepiej się układają…i gniotą:) Może następna kolekcja, którą mam w planach wrzucić spodoba Ci się bardziej?!:):)
nie lubię takiego stylu. Może dlatego, że w moim wieku lepiej nie wchodzić dwa razy to tej samej wody.
Sukienki w trzecim rzędzie po prostu ohydne,
O my gosh!!!!!!!
wyglądałabym w takiej jak
biedna rencistka – pokraka:DDDD
Heh trochę się zgrałyśmy z tymi postami…
A mi wyjątkowo podobają się elementy w paski – mam wrażenie, że nie widziałam jeszcze nigdzie lepszych. Maxi skirt i te szorty..mmm.. 🙂