Bohaterowie powieści Astrid Lindgren „Dzieci z Bullerbyn” swoje beztroskie wakacje spędzali nad Jeziorem zagrody północnej. Na jeziorze znajdowała się wyspa, gdzie dzieci poszukiwały skarbów w jednej z części książki. Przyznam, że poniższy domek letniskowy, należący jeszcze od niedawna do szwedzkiej stylistki Evy Lingh, skojarzył mi się od razu z sielskim, skandynawskim latem…a może złotą polską jesienią? Wszystko tutaj jest takie jakie być powinno: jasna i przestronna jadalnia w stylu retro z widokiem na nadbrzeże, kominek ogrzewający właścicieli podczas chłodniejszych wieczorów, mój wymarzony fotel w róże, masa poduszek na miękkiej kanapie, urokliwe detale (klatka i krzywy stolik w salonie, wiklinowe koszyki, mała galeria słomkowych kapeluszy) i niepozorna altanka w ogrodzie zaadoptowana na kącik wypoczynkowy. Bajka, prawda? Być może to sentyment za odchodzącym latem sprawił, że nadal poszukuję w sieci zdecydowanie wypoczynkowych domów? Być może to cieplejsza niż zwykle jesienna aura? Jestem pewna, że każda pora roku byłaby dobra, żeby spędzić tam chociaż kilka dni:)
Foto: Behrer & Partners via Sanctuary
14 komentarzy
o, te zdjęcia to było właśnie to, czego dziś potrzebowałam
ahhh nieziemski relaks w takich pomieszczeniach!
Witaj! Gorąco dziękuję za komentarz. Też nie mogę się nadziwić, że dopiero trafiłam do Ciebie! Z przyjemnością dodaję do obserwowanych.
Jak zwykle odpowiadam zbiorczo, bo wszystkim się spodobało:) Faktycznie, co do łazienki też mam zastrzeżenia, ale powiedzmy, że okolica i salon wynagradzają mi wszelkie toaletowe niedogodności:) Udanego wieczoru wszystkim i dzięki za komentarze!
Ach spędzić w takim miejscu i domu wakacje… 🙂 Rozmarzyłam się 🙂
Przecudowny dom! Ach, przypomniały mi się te wszystkie domki nad jeziorami w Szwecji… Pod jednym nawet lubiłam sobie przesiadywać bo akurat nie było właścicieli;p
Dla mnie idealny, uwielbiam takie wnetrza!Jadalnia i kuchnia – miodzio, lazienka bez rewelacji ale tak czy inaczej – kiedy moge sie wprowadzic?! 🙂
Świetne wnętrza, bielsze niż po vizirze 😉
Toaleta mnie przeraża, ale cała reszta – cudo. I ta altanka 🙂
Cudownie, post idealny!
normalnie bardzo lubię takie wnętrza, ale w tym mi coś nie gra, nawet nie jestem w stanie do końca stwierdzić co
Domek jest przesliczny, poprawił mi troche humor dzisiaj, bo coś zaczyna mnie łapać jesienno-zimowa deprecha 🙁
Lubię takie białe wnętrza, a ściana z kapeluszami doskonała:)
Łał, cudnie i ile światła…
Urocza altanka!