Takie pytanie pojawiło się ostatnio na Independent Fashion Bloggers. I odpowiedź na nie jest banalna – bo lubię – prawda? To znaczy, większość z Was pewnie odpowie na nie w taki sam sposób jak ja, ale IFB poszło o krok dalej i pomogło swoim czytelnikom w wyborze innej odpowiedzi. Uproszczając do granic możliwości ich propozycje: „bloguję dla kasy”, lub „żeby się wylansować jako stylista/fotograf/dziennikarz”, ewentualnie „bo to jest zabawne i sprawia mi przyjemność”. W której z tych grup widzicie siebie? Ja w każdej po trochu, tylko, że w innej kolejności.
- Bloguję, bo lubię modę. Nie ubrania (to co innego), ale modę właśnie. Wielokrotnie powtarzałam to na łamach JagaDesign, że moda to sztuka, tylko, że taka do noszenia i pokazywania wszem i wobec. Z obrazem Kossaka, który wisi nad kanapą, nie wyjdę na miasto. Pewnie mogłabym, ale wywołałabym konsternację na twarzach współobywateli. Ubraniem jest łatwiej. Najbardziej jednak zachwyca mnie, tak jak ten tekst u Modologii, jak wiele można powiedzieć o tym zjawisku, jak różne ma oblicza. Bo moda proszę Państwa, to nie tylko pokazywanie swoich stylizacji na blogu, to nie tylko wymienianie co będzie modne w tym, czy następnym sezonie i walka do upadłego o miejsca VIP na łódzkim FW. Moda to zjawisko, jeden z puzzli w społecznej układance. Teoretycznie dla każdego, praktycznie dostępny w czystej formie tylko dla niewielu.
- Bloguję, bo lubię modę, podobnie jak lubię sztukę, podróże i dobrą kuchnię. To czemu nie piszę o nich wszystkich? Sztuka, niestety, co raz bardziej oderwana jest od rzeczywistości. Może stara się wkraść w nasze codzienne życie (i faktycznie w formie wzornictwa, czy dekoracji wnętrz świetnie sobie radzi), ale mam wrażenie, że już na stałe przeniosła się do uśpionych i melancholijnych galerii. Potrafi jednak cały czas inspirować, a co wytrawniejsze oko dostrzeże ją między szarymi blokami, na bilbordach, w parkach, w architekturze z epoki. O podróżach nie piszę, bo nie podróżuję tyle ile bym chciała, na kuchni się nie znam. Ja tylko lubię jeść.
- Bloguję, bo lubię sobie popisać. Mogłabym robić to do szuflady, ale po co. W dobie internetu można wszystko. Najwyżej nikt nie będzie tego czytał.
- Bloguję, bo lubię piękne rzeczy. Takie jak te poniżej. Buty od Michaela Korsa i torebki od D&G, fotel Vladimira Kagana z 1960 i wakacje w luksusowym hotelu, na które być może nigdy nie będę mogła sobie pozwolić. Zresztą, któż to może wiedzieć? Czasem tylko zastanawiam się, jaki sens ma kupowanie tych wszystkich ubrań i butów? Skoro teraz coś mi się podoba, bo jest modne, to co stanie się za pięć lat, kiedy już modne nie będzie?
1. Dobra kopia butów od Balenciagi – Kalliste’, chodzę za nimi od 3 miesięcy, 2. Moschino – klasyk za ponad 2000zł, 3. fotel- marzenie projektu Vladimira Kagana z 1960, cena powyżej 1000$ za sztukę, 4. Michael Kors, 5. Alexander Wang, 6. wakacje w San Giorgio Hotel w Grecji, cena za noc…przemilczmy to, 7. Guess, 8. D&G, 9. zaproszenie na pokaz Emilio Pucci – bezcenne. Może kiedyś się uda?
- Bloguję, bo blogowanie otwiera tyle możliwości. Sęk w tym, żeby umieć je wykorzystać. Jeśli macie szansę zrobić z tego dochodowy biznes – róbcie to, jeśli ma to pozwolić Wam na znalezienie pracy marzeń – piszcie (ja tak właśnie znalazłam swoją pracę). Jeśli uważacie, że macie coś światu do powiedzenia – powiedzcie to. Jeśli nie umiecie powiedzieć, ale chcecie pokazać – droga wolna! I nie trzeba mieć białego Mac’a, nie trzeba mieć świetnego sprzętu fotograficznego (ale w Photoshop’a zainwestujcie:)), żeby Wasz blog znalazł chociaż jednego, wiernego czytelnika.
- Bloguję, bo blogują fajni ludzie. Niefajni też blogują, ale ich nie czytam. Świetny tekst na ten temat napisała na Blogofilii Kasia z Efektów Ubocznych. Zajrzyjcie!
- Bloguję też trochę na przekór innym, tym, którzy uważają, że jestem mało ambitna, albo mam słomiany zapał. Od dwóch lat jakoś się kręci i raczej nie przestanie.
A Wy? Dlaczego blogujecie?
22 komentarze
Bloguję, bo lubię dzielić się swoją opinią z innymi. Bo lubię pisać o swojej pasji. Bo pisanie to dla mnie forma relaksu, odpoczynku. Są przyczyny, ale nie ma konkretnego celu. Nie chcę osiągnąć danej liczby odwiedzin ani obserwatorów… Jaram się, gdy 4-5 tych samych osób do mnie wraca i zostawia przemyślanie komentarze.
bloguję, bo lubię się dzielić. ładnymi miejscami, ciekawymi książkami, filmami, a ostatnio też nieśmiało swoimi kadrami.
Ja bloguję bo mam potrzebę wysławiania się. I mam potrzebę dzielenia się emocjami z innymi za pomocą zdjęć …
Podeszłaś do „problemu” blogerek zupełnie inaczej 🙂 Pokazałaś, że blogowanie to pasja, którą można kochać 🙂 I nie trzeba skupiać się na tym kto i ile zarabia bo nie wszystkich to obchodzi. Uwielbiam Twój tekst :*
Sama nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Wiele osób może stwierdzić, że to po prostu bez sensu, bo przecież blogowanie jest teraz niesamowicie popularne w Polsce, ale ja to po prostu lubię. Nie miałam szczególnego hobby, jakiejś jednej rzeczy, której mogłabym poświęcić czas, mam więc bloga, który tego 'wymaga’, ale nie robię tego, bo muszę, lecz chcę 🙂 Poznałam tu też świetnych ludzi, kształtuję nieco swój styl pisania, ubierania, ale powoli, nie będę pchać się nigdzie na siłę.
Ja głownie z mojej dziwnie dużej i nieposkromionej potrzeby pisania 😉
No i poznawanie innych blogerów jest mega 🙂
Bloguję bo lubię, bloguję – bo to jest tylko i wyłącznie mój wybór. Blog jest dla mnie formą notesu – dostępnego również dla moich czytelników 😉
Bo lubię,więc dla przyjemności. 🙂
Bloguję, bo uwielbiam blogi. Naprawdę! Czytam je od lat i w końcu pewna ważna osoba zmusiła mnie do założenia własnego. Na początku opornie, zupełnie bez wiary w siebie. Ciągle chyba trochę jej szukam w blogowym świecie, ale powoli, powoli przekonuje się do wartości tego co piszę:) Bo tak jak wszyscy, którzy tu komentujemy lubię pisać:)
bloguję, bo lubię, bo sprawia mi to megasatysfakcję, bo cieszę się, gdy komuś sprawi to chociaż odrobinę radości… bo bloguję już prawie trzy lata i ciągle mam ochotę na pisanie !!!
ps. świetny tekst!
Dla przyjemności – tak po prostu 😉 Niespodziewanie okazało się, że blog stał się dla mnie przydatnym archiwum, a przy okazji nawiązałam bardzo interesujące znajomości. I to ostatnie jest największym, choć początkowo nie zamierzonym plusem mojego blogowania.
amen:) a ja bloguję, bo wiem, że nie muszę tego robić. A że nienawidzę musieć, więc robię. Częściej, rzadziej, ale robię. I poznaję bardzo miłych ludzi (tu oczko do Ciebie, droga Autorko:)
Bloguję, bo lubię. Cała reszta jest tego konsekwencją.
P.S. „Tego Kossaka, tego Kossaka… i tego Buddę” :)))
Uwielbiam wpisy na IFB i te przemyślenia też lubię 😉 Bloguję, bo lubię. Bo lubię pisać, bo lubię szukać, bo lubię oglądać. Bo lubię modę – i jako kolorowe szmatki, i jako sztukę, i jako kreatywność. Bo to miłe uczucie, kiedy czytam wywiad w Art&Business z osobą, o której kiedyś sama pisałam. No i dla profitów, które już opisałam na Blogofilii:)
Otóż to. Bloguję, bo lubię sobie popisać. Bo jestem odrobinę próżna, jak każda kobieta, a co.
Pozdrawiam,
Czmiel
Bloguję, zeby nawiazywać nowe znajomości. Kiedyś blogowałam tyllko i wyłącznie dla siebie. Teraz jestem też dla innych, bo dzięki prowadzeniu bloga poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, w tym Ciebie!!!!! 🙂
Swietny wpis Aga! Za moim blogowaniem nie kryje sie zadna wyzsza ideologia, po prostu sprawia mi to przyjemnosc :)Poki tak bedzie – bede blogowac, nic na sile. Fajnie jest dzielic sie z czytelnikami swoimi 'znaleziskami’ plus tak jak mowi Kasia to swietna okazja do poznania nowych osob dzielacych twoja pasje! 🙂
Zdecydowanie „bloguję, bo lubię”. I drugi ważny powód: dużo czytam, nie wszystko zapamiętuję i potem mi się te fajne rzeczy gubią, więc blog to taka moja otwarta szuflada, do której każdy może zaglądnąć i poszperać, taki rodzaj „pamięci zewnętrznej”. Jak widać – chodzi o mnie 😉 Ale przy okazji pomyślałam, że może to i innych zainteresuje i okazało się, że i owszem. Kasy z tego zero, za to kilka poznanych osób do przodu – czysty zysk 😉 P.S. Dzięki za podlinkowanie.
Bloguje ponieważ to lubię. Lubię pisać, a dawno nigdzie nie pisałam. Lubię też dzielić się z innymi, tym, co tworzę, co mnie inspiruje, zachwyca. Bloguję, bo lubię modę nie tyle w obrazach, lecz za to, co w sobie ma, fotografię, która porusza me serce, która jest w stanie być przekazywana na tyle fantastycznych sposobów, spojrzeniem tysięcy ludzi, o odmiennych preferencjach. To piękno, które mnie zachwyca. Bloguje, bo zawsze na blogach mogłam poznać wspaniałych ludzi. Zawsze były to pamiętniki, słowa zaszyfrowane, które nieliczni rozumieli, stwarzające jednakże dozę zaciekawienia.
Nigdy z tego nie rezygnuj! Możliwość pisania, nawet dla samych siebie, jest fenomenem, z którego wiele osób powinno korzystać.
Jeśli będziesz miała ochotę, zapraszam Cię również do siebie. Jestem tu od niedawna, gdyż zostałam zmuszona do przeniesienia się na inny portal. Mój blog znajduje się pod adresem poetrydetail.blogspot.com 🙂
To jest piękny wpis:) i mogę podpisać się pod każdym punkcikiem:) Żeby cały blogujący świat miał takie podejście…ach:) No i pisz, pisz jeszcze więcej, bo właśnie dla takich wyklikanych słów warto zanurzać się w to blogowe morze:)
Bloguję, bo to moje hobby 🙂
Zgadzam się ze wszystkim i bloguj dalej 🙂