Tak nieustawnych 50m2 nie widziałam już dawno. Jest jednak coś w tym mieszkaniu, co pozwala zapomnieć o pewnych niedogodnościach architektonicznych. Przyjrzyjmy się najpierw rozkładowi całego pomieszczenia. Od razu zauważycie, że tylko jedna ściana jest tam idealnie prosta, pozostałe krzywią się i łamią w najmniej spodziewanym momencie, wyginają w pocięty łuk. Balkon, usytuowany dość niefortunnie (przy wejściu), pozornie tylko traci na znaczeniu. Jego naturalnym przedłużeniem staje się rząd przestronnych okien z zaaranżowanym miejscem na odpoczynek. Kuchnię i salon rozdziela centralnie usytuowana łazienka. Salon wieńczy prostokątna przestrzeń na garderobę i łóżko ulokowane na antresoli. Trochę klaustrofobiczne, trochę ciemne, ale czy można było zaaranżować je w innym miejscu? Być może. Obecne rozwiązanie jest chyba najlepsze.
Muszę przyznać, że największe wrażenie zrobiła na mnie kanapa, jakby specjalnie stworzona dla tego udziwnionego salonu. Z łóżka umieszczonego na antresoli wygląda imponująco. Biała podłoga dodatkowo wzmacnia jej rolę w tym pomieszczeniu. Nawet orientalne dywaniki, poduszki w sosny i globus na stoliku nie przykuły mojej uwagi tak jak to ogromne, ciężkie siedzisko. Spodobała mi się też niewielka garderoba w wydzielonej części pod antresolą, wieszak w kształcie drzewa i balkon, a właściwie stoliczek z dwoma kubkami i słodkimi bułeczkami. To mieszkanie to dowód na to, że w najbardziej ekstremalnych warunkach (w tym wypadku ekstremalne są dość pokrętnie postawione ściany) można urządzić miłe, funkcjonalne i przytulne wnętrze. Jak Wam się podoba?
I na koniec przyjemny balkonik z widokiem na…trudno powiedzieć, ale to chyba kościół(???).
Foto: Alvhem
26 komentarzy
Jestem tu pierwszy raz, już wiem że będę zaglądać!
Uwielbiam oglądać pięknie urządzone wnętrza, a to niewątpliwie takie jest ; )
Strasznie podoba mi się balkon i kącik do odpoczynku na parapecie ; )
Fajnie że salon jest tak oddzielony, można w zaciszy odpocząć ; ) No i białe meble – coś pięknego ; )
Urządzone z pomysłem i ze smakiem, ale nie wyobrażam sobie nie mieć dużej sypialni i dużej łazienki z oknem 😉
Pozdrawiam, DaisyLine
Swietne wnetrze! Uwielbiam biel w mieszkaniu wiec jestem jak najbardziej na tak 🙂 Nie do konca podoba mi sie oswietlenie i lazienka ale ten uroczy balkon, duza ilosc okien i antresola mnie przekupila – super! 🙂
Łazienek już nie pokazuje, obiecuje:D A balkon kupił mnie od razu:)
Akurat nie uważam, żeby było nieustawne 😉 bo i w salonie można by pokombinować i z jadalnią bez problemów 🙂 ale ściany na prawdę nieźle powykrzywiane. Trzeba przyznać, że bardzo ładnie je sobie urządzili
Alice wydaje mi się, że problem tego mieszkania tkwi w oknach. Jakiekolwiek inne ustawienie w salonie moze spowodować, że stanie się on ciemny, podobnie zamiana pomieszczeń miejscami raczej nie miałaby sensu. Ściany przy okazji nie pomagają. Obecna aranżacja jest wg. mnie najlepsza:)
Ile ja bym dała za zamieszkanie w takim cudownym mieszkaniu. Przejrzystość, delikatność, a przede wszystkim ta jasność sprawiają, ze moge patrzec na te zdjęcia cały czas.
Zapraszam do mnie:
http://www.annmac.blogspot.com
przypadkiem trafiłam na Twój blog, muszę przyznać, że jest jednym z najprzyjemniejszych i najciekawszych jakie miałam okazję zwiedzać !
mieszkanie cudowne, bardzo lubię jasne wnętrza z ciemnymi dodatkami.
Pozdrawiam !
Bardzo dziękuję i zapraszam częściej:)
Mieszkanie super, zwłaszcza ściana z oknami i balkonem daje poczucie jasności i przestrzeni. No i biała podłoga, która choć jest w co drugim wnętrzu, wciąż mi się nie znudziła. Jedynie ta antresola… w dzieciństwie marzyłam o spaniu w takim ciasnym „bocianim gnieździe”, ale teraz zdecydowanie wolę jak sufit nie wisi nad głową i jest czym oddychać:D
Ogólnie panująca biel kusi by zrobić u siebie remoncik 😉 Ciekawe rozwiązania dają wrażenie większej przestrzeni, trochę nieładu i różnorodności rzeczy sprawia, że robi się swojsko ;-)) Tylko ta łazienka…. Dla mnie jest jednym z najważniejszych pomieszczeń w mieszkaniu, tutaj chyba odwrotnie.
Bardzo mi sie podoba, moglabym tam od razu zamieszkac:)))
Zaglądam co chwilę do tych zdjęć – uwielbiam!!! 🙂
Bardzo się cieszę Justa, mi też się podobają:)
Sprawia wrażenie dużo większego! Balkon, poduchy na parapecie i kanapa – super. Od samego patrzenia czuję się zrelaksowana 😉 Moim problemem jest łazienka (jak zawsze, prawda?:D) i łóżko. Trochę niskie, ciekawe, czy właścicielom to nie przeszkadza? Ale idea półki za łóżkiem – trafiona! Zidentyfikuj jeszcze ciastka na balkonie, om nom nom :F
Om Nom Nom:D
Podoba się bardzo. Urządzone jest tak mądrze, że patrząc na zdjęcia wcale nie widać tej nieustawności i koślawych ścian. 🙂
Najlepsze jest to, że na planie ściany wyglądają gorzej niż w rzeczywistości:)
Wcale nie takie nieustawne 🙂
Wiesz jak bardzo lubię skandynawskie wnętrza, ale jeszcze chyba nie widziałam wśród nich łazienki, która by mnie zachwyciła. Ta powyżej też jest słaba.
!! w końcu ktoś to napisał (a nie tylko ja) uf 😀
No niestety, łazienki mają dziwne. Takie trochę jak z kolonii:) Chętnie bym nie pokazywała łazienki, ale jak całość to całość:)
oni chyba w ogóle nie przywiązują uwagi do łazienek z tego co zauważyłam. Zazwyczaj małe, ciasne i długie – tak jak i w tym przypadku 😉
Dlatego wolałabym ich nie pokazywać, ale potem pojawiają się głosy, czy na pewno była taka okropna:P
świetne mieszkanie, a balkon najlepszy 🙂
Świetne jest 🙂
Absolutnie wszystko mnie w tym mieszkaniu zachwyca!