Spódnica z trzeciego zdjęcia to projekt Helmuta Langa, jednego z moich ulubionych projektantów. Jest skonstruowana tak, aby zakrywać a jednocześnie odsłaniać to co trzeba. Dżersejowa baza to tylko dodatek do delikatnego materiału splecionego na wysokości brzucha. Plisowania przypominają mi trochę antyczne rzeźby – uwielbiam ten efekt, a spódnicę z chęcią przygarnęłabym do własnej (wciąż zmieniającej się) szafy.
Wracając do upięcia: jak się okazało wcale nie tak łatwo go zaprojektować. Podczas wyprzedaży w sklepie Bookoff dostępna jest (była?) książka o tym jak stworzyć ten specyficzny, na pozór prosty efekt – „Drape, drape” i „Drape, drape 2” {1,2,3}. Plisowania, lejący się materiał, fałdy – nazywajcie to jak chcecie – to efekt wielu zamierzonych i przestudiowanych przez projektanta kroków. Dla niektórych wydaje się to banalne, ale aby konstrukcja sprawiała wrażenie lekkiej należy zastosować się do kilku wskazówek. Zainteresowanych odsyłam do księgarni, a tych z Was, którym bardziej przypadają do gustu gotowe projekty, a nie ich tworzenie, zapraszam do zapoznania się z dzisiejszymi propozycjami stylizacji. Czerń to ostatnio mój ulubiony kolor. Właściwie nie wiem, od kiedy trwa u mnie ten szał na mroczne klimaty – zakładam, że od dawna. Dla kontrastu: jedyne wnętrza, które uznaję są sterylnie białe. A z poniższych propozycji wszystko, bez wyjątku, nosiłabym!
1, Koszula w fantazyjny wzór – Just Cavalli; 2. kopertówka ze skóry – 3.1. Philip Lim; 3. Skórzana spódnica – 3.1. Philip Lim; 4. botki na szpilce z ostrym czubkiem – Saint Laurent; 5. perfumy – Lancome Trésor Midnihgt Rose; 6. kolczyki z fioletową gemmą – sheinside.com; 7. okulary – Acne Wild Black
1. Sweter z moheru i wełny z moim ulubionym motywem łosia/renifera – sheinside.com; 2. torebka ze skóry – Miu Miu; 3. welurowe spodnie z podwyższonym stanem – L’Agence; 4. kozaki na słupku – Marc by Marc Jacobs; 5. skórzana bransoletka ze srebrnym zapięciem – Kranz & Ziegler; 6. kolczyki „cudzysłów” – Tatty Devine; 7. czapka z daszkiem – Foot Locker.
1. Koszulka z napisem – Weekday; 2. botki z zamszu ze złotym czubkiem – Mista Mansi; 3. asymetryczna spódnica – Helmut Lang; 4. perfumy – Dolce & Gabbana the one „Desire”; 5. eye liner – Stila; 6. sztuczne rzęsy – Sephora; 7. czapka – Local Heroes.
Foto: polyvore by me
9 komentarzy
świetne zestawy!
zapraszam do mnie w wolnej chwili 🙂
Sweter z łosiem!!! 🙂 A ta książka – super, wbrew pozorom nic nie jest takie proste, na jakie mogłoby wyglądać!
A ja z każdego zestawu znalazłam coś co uszczęśliwiło by mnie mocno hehe
Ja też, zdecydowanie 🙂 🙂
ja dla odmiany wybrałabym zestaw 2. uwielbiam taki casual, ale jednak mający coś w sobie, taki efekt zaskoczenia. A torebka mmm marzenie
Torebka jest super. I to też mój ulubiony zestaw (oczywiście ze względu na łosia:))
Najbardziej do gustu przypadł mi pierwszy zestaw. 🙂
Zapraszam do mnie, gdzie właśnie piszę o fenomenie marki Louis Vuitton.
mattstome.blogspot.com
najbardziej podoba mi się ostatni zestaw, w zasadzie gotowy do noszenia jak dla mnie:)
perfumy midnight rose są bardzo słodkie. fajnie kontrastują z tą czernią 🙂