Dawno, dawno temu, w odległej Galaktyce…tak powinien zaczynać się ten post, bo to o czym chcę dziś napisać od 2008 roku było na mojej liście pragnień i życzeń. Było, a ziściło się dokładnie w zeszłym tygodniu, po 4 latach. Jak to zazwyczaj bywa, gdzieś w blogosferze pojawił się trend na spodnie w kolorze piaskowym, potocznie nazywanymi chinosami (nie mylić z chipsami). Potem zobaczyłam kilka stylizacji, w tym jedną na (już nie istniejącym) Lookbook’u Harel, i tak modowe ziarno zostało zasiane. Ja po prostu musiałam je mieć. Głupia! – pomyślicie. Co roku kilka dużych sklepów przebiera w nie manekiny, kuszą cenami i kolorami. Przymierzałam je wszystkie i żadna para nie pasowała. Cóż – myślałam – to nie fason dla mnie; biodra nie takie jak trzeba, uda za chude, łydki za grube. Wzdychałam do zdjęć Anji Rubik z katalogu H&M i skrycie marzyłam o idealnych chinosach. I tak to zazwyczaj jest, Drodzy Czytelnicy, że kiedy nie ma już żadnej nadziei pojawia się na Waszej drodze sklep Zara. Pojawił się też na mojej. Wyszłam z dwoma parami, bo jeszcze wszystkie wykupią, będę żałować. Poniżej moja szanowna osoba w tych wymarzonych, wyproszonych (trochę też, bo rozmiar musiała szukać mi miła pani ekspedientka) chinosach. I co z tego, że trochę wiszą, a ja mam minę nie tęgą. Wierzcie mi – noszą się świetnie!
…i jeszcze coś dla fanów Michaela Jacksona (no, powiedzmy:))
Spodnie i skórzana kurtka – Zara; koszula – Promod; torba – David Jones,
buty – Everest.
foto: Mikołaj
25 komentarzy
Supe, nareszcie post szafiarski! 🙂 Wygladasz swietnie, podkradlabym Ci ten zestaw :)Chetnie zajrzalabym glebiej do Twojej szafy, moze Soft&Slow cos na to poradzi? 😉
Na pewno coś się znajdzie, ale..hmm…jak się urządzę w nowym mieszkaniu:)
Ja się długo nie mogłam przekonać do tego typu spodni. W tym roku jak już zdecydowałam się zaryzykować to zaczęły się schody… Nie pamiętam już w ilu sklepach byłam i ile par przymierzałam, większość jakoś dziwnie skrojona była (albo ja jestem niewymiarowa). Idealne znalazłam w końcu w Cameiou. I tak samo jak Ty jestem teraz szczęśliwa 😀
Świetnie w nich wyglądasz i bardzo podobają mi się Twoje buty 🙂
Dziękuję wszystkim za komentarze. Posty „szafiarskie” na pewno będą się pojawiały:)
haha, zakochałam się w ostatnim zdjęciu. sklep zara robi dużo dobrego i dużo złego jednocześnie wg. mnie. nib wielka moda dostępna dla każdego, ale jednak wszystko w paskudnej jakości i ze słabych materiałów, za to z wysoką ceną…
świetne są ! i ślicznie wyglądasz 🙂
Jag, fajnie Cię zobaczyć:) Zestaw bardzo udany, a torba świetna!
Świetnie leżą i mają idealny odcień, chłodny. Nie lubię kiedy są zbyt żółte.
Mam dwie pary szwedzkiej marki Hunkydory. Gołębie i khaki.
Te gołębie są co najmniej o dwa numery za duże przez co wyglądają bardziej funky.
Buciki masz przednie, całość super!
Całusy
Bea
o Jag! przez Ciebie jeszcze bardziej chcę moją grzywkę z powrotem! super Cię widzieć! 🙂
A ja uwielbiam Twoją torbę *.*
Już się w takowe zaopatrzyłam:) Choć myślę, że jeszcze ulegne i kupię po parze dzieciakom;)
Kolor i fason i jeszcze wygodne = idealnie dobrane spodnie ! Zdjęcie nr 2 – taka „romantica”, chociaż moim faworytem jest Michael 🙂 Miło Ciebie czytać i jeszcze milej zobaczyć 😉
buty masz fajne!
a z chinosami… i ja miałam fazę 😉
w tym całym rzymie kupiłam w zarze oczywiście, 2 pary, ale
lipą było to, że ogólnie są dość fatalnie uszyte, pierwsza para rozpruła mi się na szwie po… 2 dniach :/
jakkolwiek, noszą się naprawdę fajnie, prawie całe lato w nich przechodziłam.
Bardzo lubię pozytywne zdjęcia, dlatego wybieram ostatnie 🙂
o, nie wiedziałam, że tak nazywają się te spodnie:) też mi się bardzo podobają, a Ty wyglądasz super:)
Taaaak! Miło Cię widzieć! Ja swoich chinosów jeszcze nie znalazłam… wszystkie są za krótkie!
Ooooo, jak miło Cię zobaczyć 🙂
Też mam chinosy z Zary, nie było już rozmiaru, więc uparłam się kupić większe. Było to rok temu, a od tego czasu trochę schudłam. Dzięki temu teraz „chinosy” wyglądają jak coś w stylu „boyfriendów”, bez paska ani rusz, ale ciekawie się układają.
Jeszcze raz napiszę, że na prawdę fajnie, że się zaprezentowałaś (no chyba, że ja wcześniej jakieś zdjęcia przegapiłam).
wspaniale. mam te spodnie z zary, to teraz wiem jak je modnie nosić 🙂 świetnie wyglądasz ag!
Gwoli ścisłości i polskiego czepialstwa – chinosy to określenie stylu spodni, czyli charakterystycznych kieszeni, ktore swoj otwór maja z boku, zapozyczonych z spodni garniturowych, a kolor to khaki. Swoja droga, chyba jestes pierwsza osoba, ktora to odwrocila w druga strone – zazwyczaj ludzie nazywaja je w Polsce spodniami khaki, ktore to słowo oznacza ich kolor 😉
Świetne buty!
Hurraaa! Aga w akcji!!! 🙂
Aga, wyglądasz prze-świetnie(właśnie stworzyłam specjalnie dla Ciebie nowe słowo), ciekawie, ale bez zadęcia, chcę więceeeeej!:)
Oooo Jaga, wymiatasz !!!
Spodnie super, szoper trendi jak należy (kurczę no – cały czas się nad nim zastanawiam :)), no i świetne buty! Kariera szafiarska stoi otworem 😀
Wspaniale! 🙂
Biedny Mikołaj, on jeszcze nie wie co go czeka 😛