Cabin Porn to strona niezwykła. Na pewno dla tych wszystkich, którzy oprócz uciech modowych czerpią przyjemność z postów architektoniczno – wnętrzarskich. Wszystkim tym, którzy nie orientują się w nazewnictwie anglojęzycznym, pragnę przypomnieć, że słowo „cabin” określa niewielki domek (najczęściej drewniany) usytuowany gdzieś na terenach odludnych, wiejskich, bądź górskich. Nie ma on nic wspólnego z pustelnią, to raczej miejsce gdzie możemy wypocząć i odetchnąć po długiej wędrówce lub od zgiełku wielkiego miasta. Wśród miejsc dominuje zimna Skandynawia, odległa Rosja i Islandia, ale dostrzeżecie też polski akcent. Zdjęcia na Cabin Porn to prawdziwa magia: bajkowe, duże ujęcia, miejsca zapomniane przez ludzi i spokój, który od nich bije. To jeden z tych blogów, które chciałoby się oglądać cały czas, mając nadzieje, że nigdy się nie skończy. Warto tam zajrzeć, choćby na chwilę.
Stronę znajdziecie pod tym linkiem.
Kolumbia Brytyjska
Islandia
Norwegia (Bergen)
Mongolia
Finlandia
Rosja (Syberia)
Rosja
Austria (z serii: znajdź domek)
Holandia
Kanada
Polska (Kaszuby)
Nowa Zelandia
15 komentarzy
O tak, znam i uwielbiam! Dla siebie mam juz upatrzona wersje z Nowej Zelandii 🙂
ach…..rozmarzyłam się…
świetne te niektóre domki 🙂
Strony nie znałam, ale już uwielbiam. A z domków pasowałby mi ten norweski:)
O Cabin Porn słyszałam od Adeliny! Cuda, cuda. I co za miły akcent – Bergen! Też mam takie zdjęcia (no dobra, może nie tak ładne, ale pomysł podobny!)
Fantastyczne. W takich miejscach każda niedogodność przestaje mieć znaczenie. 30km do najbliższego sklepu? Brak internetu? Zero komunikacji miejskiej? Ależ to nic! Cisza, spokój, natura. Miejsca idealne. A ileż pomysłów może nam w takiej chatce przyjść do głowy? 🙂
W mojej okolicy jest mnóstwo podobnych domków, chociaż może nie tak designerskich;). Marzy mi się taki domek z bali nad morzem, zamiast tego mieszkam w starej chałupie u stóp gór. Zachwycamy się „pustkowiem” Irlandii czy Islandii, a tymczasem Polska jest pełna uroczych zakątków:)
Sama nie wiem, który najfajniejszy. Chyba jednak fiński. Mam hopla na punkcie takich chatek od dłuższego czasu, wczoraj pokazałam ten fiński mojemu chłopakowi, opisałam historię jego powstania i usłyszałam, że on też taki dla nas zrobi. 😀 🙂
Ostatnie jest rozbrajające:)
Piękne miejsca.
Ja dzisiaj tylko zafundowałam sobie odcięcie od świata w postaci wyłączonego telefonu – zawsze coś:)
Trzeba sobie taki w przyszłości wybudować!
Prawda? Jak dla mnie wersja nowozelandzka byłaby wystarczająca:)
ja poproszę holenderską!
w takim razie ja zajmuję kanadyjską!
Cudne domki!
Ostatnio czytałam gdzieś o tym fińskim skośnym.
Wewnątrz wygląda bosko. Zaprojektował go jakiś młody
chłopak, dla siebie i swojej dziewczyny.
Szczęściara…
Och, Bea, nie wiedziałam. Niesamowite. Może poproszę mojego faceta, żeby mi coś takiego wybudował:) Dzięki za komentarz!:)