Historia Eleny Perminovej jest – jak na świat mody – dość osobliwa. Zaczynała jako modelka i…diler narkotyków na swojej rodzinnej Syberii. Ojciec, zaniepokojony sytuacją córki, zdecydował się napisać list z prośbą o pomoc do Aleksandra Lebedeva (ówczesnego deputowanego Dumy, wcześniej szpiega KGB w Londynie), jednego z najbogatszych Rosjan (358 miejsce na świecie). Lebedev tak bardzo przejął się sytuacją dziewczyny, że postanowił usidlić ją na dobre (przy okazji wyciągając z rąk baronów narkotykowej mafii). Elena urodziła mu dwójkę dzieci, w międzyczasie zajmowała się modelingiem (zaczynała jako króliczek Playboya, a skończyła na pokazach u Oscara della Renta), ostatnio też podpisuje się jako edytor (czego, nie do końca wiadomo). Jedno jest pewne, nie opuszcza żadnego z Tygodni Mody, regularnie pojawia się w rosyjskich i brytyjskich gazetach (na stałe mieszka z mężem w Londynie), przyjaźni się z rosyjską śmietanką modową i przy okazji inspiruje. To ostatnie wychodzi jej nad wyraz dobrze.
Styl Eleny to tak naprawdę klasyka (ta najbardziej ułożona) podkręcona oryginalnymi elementami. Ogromy biały futrzak przypominający yeti, gigantyczne baskinki, kozaki Kota w Butach, ciągnące się za nią pióra – to tylko kilka dodatków, które sprawiają, że pozornie nudna stylizacja zamienia się w oryginalną i jedyną w swoim rodzaju (nie bez kozery jej ikoną mody jest Daphne Guinness). Muszę przyznać, że najbardziej odpowiada mi Elena w wersji czarnej i białej. Nie dość, że wykorzystuje ubrania, które znam i pamiętam z konkretnych pokazów, to jeszcze nosi je tak, że sama mam ochotę zarzuci coś podobnego na siebie.
Jak Wam się podoba?
I na koniec zestaw w stylu Eleny 😉
1. Skórzana sukienka – The Row | 2. Botki z białą podeszwą – Alexander Wang | 3. Skórzana torebka – Celine | 4. Białe futerko – Malane Birger | 5. Zestaw dwóch cieni do powiek – Nars | 6. Eyeliner – Sephora | 7. Zegarek – Georg Jensen | 8. Srebrne pierścionki – Opening Ceremony
Foto: Pinterest | Polyvore
15 komentarzy
o rany jaka historia, rzeczywiście wygląda jak milion dolców
super zdjęcie z balonami.
pomarańczowy outfit – piękny, a pani – ekscentryczna i nietuzinkowa.
podobna do Dashy Zhukovej, która również wyznacza trendy mody (i nie tylko)… jednak nie ma tak barwnej przeszłości…
Jeśli chodzi o stylizacje Eleny to super, tylko zawsze pozostaje pytanie, czy czuje nad wyraz to co nosi czy też ślepo wkłada ometkowane ubrania od swoich stylistów?
pzdr,
magda
O Dashy też powinnam poczytać i napisać 🙂 Co do pytania, to też je sobie zadaję. Mam nadzieję, że to jednak głównie jej wybór, chociaż mogę się mylić…patrząc na stan jej konta 🙂
ostatnie zdjęcie cudne ! 😉
sorki, ale ta historia powinna raczej przerażać….
Mnie na początku przeraziła, fakt. Historia na pewno jest inna, dziwna i niezwykła, ale patrząc na to jaka teraz jest Elena i jak wygląda – można z pewnością stwierdzić, że miała szczęście! Taki współczesny Kopciuszek, jak myślisz?
hej … no zależy , ja akurat nie wierzę w kopciuszki i naiwne szczęście. natomiast niestety wierzę, że siłę mają pieniądze i kontakty, tak jak wie to nie od dzisiaj ojciec tej dziewczyny. to jest oczywiście przykre i budzi duży bunt wewnętrzny. w aktualnym świecie jednak , gdzie jest coraz ciaśniej, pieniądze mają nieograniczoną władzę i otwierają wiele drzwi , a już niestety szczególnie w świecie mody….
„natomiast niestety wierzę, że siłę mają pieniądze i kontakty” – i właściwe tym jednym stwierdzeniem można opisać jej historię, ale chcę wierzyć, że było w tym jednak coś ze szczęśliwego przypadku i zbiegu okoliczności. Nawet jeśli miałby to być świat mody, nawet jeśli on jest miliarderem z dolarami w oczach. Może nam tego dziś brak, w teraźniejszej szarości dnia codziennego i szukamy takich historii? Przyznaję że mnie na początku zszokowała (cóż za połączenie dilerka i playboy), szok minął, ale jak na nią patrzę to nie mogę wyjść z podziwu, że coś takiego NA PRAWDĘ miało miejsce!
no dobra… pytanie : czy to jest dobre? moze retoryczne…
Podoba mi się w każdym wydaniu. Jest niejednostajna to naprawdę świetnie!
Pozdrawiam
mattstome.blogspot.com
Jest odważna, bardzo ciekawie łączy style. dla mnie sprawia, że kreacje haute couture nabierają luzu 🙂
Śliczna dziewczyna – ja tam bym ją widziała na pokazach!! I to nie jako widz 🙂 A historia – można się zainspirować, żeby tylko każdy miał takich wpływowych:) znajomych.. A styl – im prościej, tym bardziej mi się podoba. Kilka zestawów dla mnie zbyt przekombinowanych, niektóre, jak futrzak z pierwszego zdjęcia – ożywienie klasyki! Super!
przedostatnie trzy zdjęcia…. genialnie! <3
uwielbiam jej niebanalność, dodatki które dobiera :)potrafi zmienić zwykłość w coś tak niebalanego, że „az chce się to założyć na siebie”