Nie wiem czemu, ale do wszelkich publikacji sygnowanych nazwiskiem blogerek lub blogerów podchodziłam z dużą rezerwą i dystansem. Nie znaczy to, że nie ufam ich pisarskim zdolnościom (zajrzyjcie chociażby do książki Anny Mularczyk-Meyer “Minimalizm po polsku”), po prostu bloger jest dla mnie silnie zakorzeniony w publikacjach internetowych. Może to też dlatego, że wszystkie książki o modzie, które czytałam pisali albo profesorowie z zagranicznych uczelni, albo dziennikarze od lat związani z tematyką. Ich specyficzny język rzadko kiedy odpowiada charakterowi blogowych wpisów w Internecie. Ostatnie miesiące musiały jednak zrewidować moje podejście do blogowych publikacji na papierze. Pierwsza – wspomniana wcześniej – Anna Mularczyk z rewelacyjną książką o tym, że być wcale nie znaczy mieć, teraz Radzka z poradnikiem, który naprawdę warto mieć na półce. A przede wszystkim warto przeczytać.
Zanim usiadałam do tej recenzji i przeczytałam książkę zastanawiałam się, czy w ogóle jestem upoważniona jako inny bloger, do recenzowania książki koleżanki po fachu? Czy aby nie będę mało wiarygodna w tym, że ją polecę lub skrytykuję? Z drugiej strony jednak zawsze łatwiej recenzować publikacje z własnego poletka, niż odwoływać się do zupełnie innej tematyki. A moda, jak zapewne wiecie, jest mi szczególnie bliska.
Na początek kilka słów o autorce, jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej poznać. Magdalena Kanoniak to pochodząca z Zielonej Góry, a obecnie mieszkająca we Wrocławiu vlogerka modowa, specjalistka od stylu i wizerunku. Jako Radzka pokazuje codzienne stylizacje i opowiada o modzie w tempie iście kosmicznym. Jej największym atutem jest to, że to dziewczyna z krwi i kości, taka jak każda z nas. Poza tym nie kryje się za fasadą kogoś, kim nie jest, o własnych słabościach i mankamentach mówi wprost. Może dlatego zjednała sobie rzesze fanek w youtoubowym świecie.
PLUSY
“Radzka Radzi: Tobie dobrze w tym” kupiłam w jednym z popularnych księgarskich przybytków. Akurat w dniu premiery książka nie była jeszcze poplamiona, ani wyświechtana przez ciekawskie łapki, które książki czytają w Empiku na kanapie, w tym samym czasie jedząc i popijając natłok myśli towarzyszący lekturze. Pierwszy kontakt z książką i pierwszy zachwyt, bo wydana jest po prostu rewelacyjnie. Nie jestem fanką twardych okładek (bo ja z tych co książki zwijają w rulon, niestety), ale wiem, że tak piękne wnętrze trzeba odpowiednio chronić. Zdjęcie autorki i która wzmianka z tyłu wystarczyły, żeby zaciekawić i zachęcić do zakupu. Na pierwszy rzut oka dostajemy więc poradnik pięknie ilustrowany przez Agatę Rek, z dużymi i wyraźnymi packshotami produktów. To jednak tylko preludium do tego, co tak naprawdę mieści w sobie książka Radzkiej. Jak dla mnie to podstawowy zbiór tego wszystkiego, co związane jest z modą osobistą. Dowiecie się więc, jak dobrać idealne ubrania do swojej figury (to jego największa zaleta), jakie kolory wybierać do swojego odcienia skóry, w końcu co warto mieć w szafie, a nigdy nie wychodzi z mody i może być świetną bazą dla poszukiwań własnego stylu. Oko cieszą również modelki – widzki vloga Radzkiej. Osobiście łatwiej mi utożsamiać się z kimś do mnie podobnym, niż do aniołka z pokazu VS.
To co mi się w książce Magdy podoba najbardziej to ostatnie rozdziały. W tym rewelacyjny obalający modowe mity (nie, biały stanik nie pasuje do białej bluzki, a paski nie pogrubiają), świetny prezentujący kilka podstawowych ubrań, które ułatwią życie i krótki przestawiający zalety i wady poszczególnych materiałów. Ogromny plus również za język książki: lekki, nie nabrzmiały naukowym bełkotem. Czytając kolejne rozdziały miałam wrażenie, że Radzka czyta je razem ze mną. Styl i charakterystyczny potok słów sprawił, że wieczór z książką upłynął mi naprawdę miło.
MINUSY
Czego mi w książce Radzkiej zabrakło? Przede wszystkim indeksu wyrazów. Jeśli myślicie, że to banał, to bardzo proszę znajdźcie mi szybko w książce informację dla których sylwetek pasuje spódnica mini, albo puchówka wiązana w pasie, sukienka bez ramiączek? Jeśli trzeba znaleźć określony wyraz w książce, za pomocą indeksu można to zrobić dużo szybciej niż nerwowo ją kartkując. Być może nie wszyscy zwracają na to uwagę, ale dla kogoś kto po książkę sięga w poszukiwaniu konkretnych informacji, brak indeksu bywa uciążliwy.
Zakładam, że wiele z Was będzie również zirytowana ilością reklamy, która przewija się na każdej stronie. Zdaję sobie sprawę, że być może dzięki temu książka mogła w ogóle zostać wydana i kosztuje mniej, ale jej ilość przerosła chyba wszystko. Oprócz marek, które wskazują konkretny packshot, dostaniecie również często powtarzającą się informację ,gdzie tę markę znajdziecie (w jednym ze znanych internetowych sklepów). Reklama dźwignię handlu, tutaj może się to odbić na niekorzyść reklamodawcy. Poza tym fajnie, gdyby autorka we wstępnie krótko się do tego faktu odniosła informując, że wszystkie produkty pokazane na stronach książki pochodzą od partnera tego wydania.
DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA?
Na pewno nie dla profesjonalistów i nie jest to zarzut. „Radzka radzi: Tobie dobrze w tym” to poradnik – pigułka dla tych, którzy o modzie wiedzą niewiele (albo nic), a chcieliby w prosty i przystępny sposób dowiedzieć się czegoś więcej niż tylko to, jaka jest różnica między sukienką a spódnicą. To w końcu na pewno pozycja dla młodych dziewczyn, ewentualnie tych, które już pracują i potrzebują informacji, co najlepiej sprawdzi się w biurze. Dla mnie, osoby, która modą się interesuje to książka, która zbiera w sobie wszystko to, co od dawna już wiem. Fakt, niczym mnie nie zaskakuje, ale czy musi? Na pewno sprawdzi się jako usystematyzowanie wiedzy i poradnik, który zawsze wtedy, kiedy będę miała wątpliwości co założyć, szybko je rozwieje.
„Radzka radzi: Tobie dobrze w tym” została wydana nakładem wydawnictwa Helion. Dostępna jest w większości znanych sieciowych księgarń i online. Cena: 44,90 zł.
7 komentarzy
Cześć,
aktualnie w ebookpoint jest promocja i można książkę „ Radzka radzi: Tobie dobrze w tym!” w formie ebooka dostać całkowicie za darmo.
W skrócie:
wchodzimy na stronę promocji, wpisujemy kod i wybieramy książkę.
Do wyboru jest 5 książek wiec nawet jeśli ktoś już ma ta pozycje to może skorzystać z innej.
Szczegółowo (link do promocji, kod na darmowego ebooka) opisałem to na FB tutaj:
https://www.facebook.com/153698814655298/photos/a.445002555524921.104824.153698814655298/1242452712446564/?type=3&theater
Nie czytałam żadnej, ale wydaje mi się, że (biorąc pod uwagę twórczość jednej i drugiej) Radzka bardziej daję radę w tej kwestii czytanie zagranicznych książek z Preply http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/2015/09/nauka-jezykow-obcych-czytanie.html
Bardzo ładnie, estetycznie wydana. Ciekawie byłoby ją zestawić z publikacją Charlize Mystery 😉
Książki Karoliny jeszcze nie czytałam, ale jeśli tylko pojawi się taka możliwość, nie omieszkam jej tutaj pokazać 😉 Książka Radzkiej to naprawdę ogromna przyjemność dla oka. Widać, że została starannie przygotowana od początku do końca. Mam nadzieję, że moje zdjęcia chociaż w jednym procencie to oddają 🙂
Nie czytałam żadnej, ale wydaje mi się, że (biorąc pod uwagę twórczość jednej i drugiej) Radzka bardziej daję radę w tej kwestii 😉
Zastanawiałam się nad porównaniem i znalazłam: http://natemat.pl/125983,blogerki-pisza-ksiazki-charlize-mystery-kontra-radzka
Od razu widać, że pozycja wydrukowana na wysokiej jakości papierze 🙂
🙂 Tak, od razu przyjemniej trzymać taką książkę w ręku 🙂