O małych wnętrzach pisałam już kilkakrotnie. Co takiego jest w tych maleństwach, że warto im poświęcać cała notkę? Niewielkie mieszkanie zawsze wydawało mi się trudniejsze do zorganizowania tak, żeby było funkcjonalne, żeby jego przestrzeń została w 100 procentach wykorzystana i dobrze służyła mieszkańcom. Przecież trzeba znaleźć gdzieś miejsce na ubrania (własnie, własnie!), na pamiątki z podróży, na książki, kolekcję płyt, na kilka przedmiotów bez konkretnego przeznaczenia, ale z duszą, przypominające nam o jakimś ważnym, albo po prostu miłym wydarzeniu z naszej przeszłości.
To co za chwilę zobaczycie poniżej to kolejna propozycja od naszych sąsiadów z północy: szwedzkie 39-cio metrowe mieszkanie z zaaranżowanym dużym salonem, połączonym z sypialnią i kuchnią. Pierwsze zdjęcie to jego plan, zwróćcie uwagę na mikroskopijną łazienkę, długą kuchnię i ukrytą sypialnią w salonie (to ten zakratkowany prostokąt na lewo). Całe mieszkanie zdominowane jest przez dwa kolory: biel ścian i drewnianej podłogi, kuchennych szafek oraz jasny brąz skórzanej kanapy i stołowego blatu. Kontrast jest na tyle delikatny i udany, że pozornie zimne pomieszczenie nabiera ciepłego charakteru. Detale zostały ograniczone do potrzebnego minimum: książki umieszczono na wysokich półkach przymocowanych do ściany, przed kanapą ustawiono niski stolik, szafa i łóżko ukryto za białymi, pionowymi żaluzjami. Wszystko jest tutaj bardzo dobrze przemyślane. Wnętrze jest przestronne, funkcjonalne i przede wszystkim – jasne. Bardzo mi się tu podoba!
Foto: Freshome
8 komentarzy
@Kelly:Biel ze mną też nie ma szans…ale może właśnie takie wnętrze usystematyzowałoby moją niszczycielką duszę:P
@Bea: Szafa zdecydowanie za mała, kobieta chyba nie wytrzymałaby tam tygodnia:P A dla singla/kawalera/ jak znalazł. Zastanawiam się czy dużo jest takich maminsynków, którzy wolą M3 z mamą, niż własną kawalerkę. Zakładam, że mnóstwo – znak naszych czasów:)
@Fashioneria: Ja TEŻ!!!:)
@Lollyjane: Zgadzam się, aczkolwiek z własnego doświadczenia wiem, że małe mieszkanie można z łatwością zniszczyć „dzięki” nieudolnej aranżacji. W większym pomieszczeniu jakoś to się wszystko rozkłada po równo i zniesmaczenie jest mniejsze:P A co do sterylności: to moje zboczenie blogowe…mam jakąś manię białego wnętrza. Obiecuję, że następnym razem będzie więcej kolorów:)
ładne choć odrobinę za jasno- sterylne. czasem mam też wrażenie, że wbrew pozorom trudniej jednak urządzić dużą przestrzeń. Mała jest przytulna, łatwa do zagracenia (w pozytywnym znaczeniu tego słowa), z konieczności łatwiejsza do adaptacji, mniej przerażająca niż setki metrów które tak trudno skomponować w całość
Lubię! Proste i estetyczne:)
Podloga jest faktycznie piekna. Ladne sa takie jasne, czyste wnetrza, jak dla mnie za malo koloru ale dzieki temu mieszkanie wydaje sie duzo wieksze. Fajnie to wszystko przemyslane-podoba mi sie!
Rewelacja! Marzę o białym mieszkaniu z hebanową podłogą!! 🙂
Piękna podłoga, wygląda na dąb bielony.
U nas ten metraż to standard wcale nie aż tak mało
i dla jednej osoby z powodzeniem wystarczy.
Nie mniej jednak w tej szafie prawie żadna
kobieta nie ma szans pomieścić ciuchów,
tym bardziej, że na holu nie ma garderoby
na okrycia wierzchnie.
Dla młodego faceta singla, OK:)
Nie jeden chętnie by tam zamieszkał,
zamiast dręczyć mamusię….
Rewelacja – w życiu nie powiedziałabym, że to takie małe mieszkanko 🙂 Tylko nie wyobrażam sobie, jak by wyglądało, gdybym pomieszkała tam tydzień – biel by mogła tego nie przeżyć 😀 Co nie zmienia faktu, że bardzo mi się podoba.
bardzo podobają mi się jasne wnętrza i drewniana podłoga.