W ramach pocieszania się po nieudanych wyprzedażach sprezentowałam sobie sweterek z Vero Mody w kolorze kanarkowym. Wydaje mi się, że dom z dzisiejszego posta to tylko lekki efekt uboczny tej – w moim przypadku – niecodziennej kolorystyki. Znajdujemy się kilkanaście kilometrów od centrum Sztokholmu, z niewielkiego domku nad jeziorem z łatwością dostrzeżecie czerwone ściany podmiejskich blokowisk. I mimo tej nietypowej bliskości, uciążliwej na pierwszy rzut oka, każdy poczuje się tu jak na wymarzonych wakacjach. Na działce znajdują się dwa domy – jeden większy, który z łatwością przyjmie kilku gości więcej, z białym kominkiem w salonie, z oknami werandy wychodzącymi na zatokę, z miękką czerwoną kanapą i fotelami, które – jestem pewna – od dawna nie zmieniły swojego miejsca. W mniejszym domku, po śniadaniu na drewnianym tarasie odpoczniecie na białych leżakach przykrywając się kocem w kratkę, a wieczorem wypocicie wszelkie stresy w przestronnej saunie. Jak widać żółty czyni cuda. Dom – marzenie!
Foto: Eklund
10 komentarzy
Rzeczywiście pięknie… jedynie łazienka mi nie pasuje do reszty… 🙂 te biało-czarne płytki…
Poza tym wspaniale! 😉
Łazienka jest dziwna, ale zupełnie mi nie przeszkadza. Cała reszta powoduje, że jej nie zauważam:))
Na wakacje idealne!! Ps. u siebie na blogu mam coś dla Ciebie, taką małą blogową niespodziankę:)
Fajne wnetrza, takie prawdziwie 'domowe’ i przytulne! Widoki cudne, bez blokow bylo by idealnie. Zaintrygowaly mnie rosnace drzwi na pierwszym zdjeciu 🙂
A mnie przeszkadza widok tych bloków, jakoś się dla mnie gryzą z sielską okolicą domku. Ale i tak zazdroszczę werandy:)
Oj dokłądnie, te widoki… a jeszcze lepsze mają sąsiedzi (są tam w ogóle jacyś?) – dom z zewnątrz wygląda pięknie. Teraz do końca życia będę mieć sentyment do tych uroczych drewnianych domków!
Kelly już nic nie mów, Ty miałaś Skandynawię dookoła przez dłużej niż kliknięcie myszką:)))
Chyba Domo ;-)! Ja to bym nie mogła mieszkać w pływającym domu – za dużo bibelotów na półkach ;-).
A wyprzedaże – miałam kilka perełek, ale nadal są za drogie, więc póki co skupiam się na butach :). Byłam natomiast w Massimo Dutti i jak zawsze nic tam mnie nie urzeka, nowa kolekcja bardzo mi się podoba (boska biała marynarka z czarnymi klapami a la Stella McCartney)!
@Fashionitka: Widok jest boski. Te bloki zupełnie mi nie przeszkadzają – co dziwne, bo generalnie wolę patrzeć się na drzewa, ale co tam:) A co do pływających domów to chyba oglądałyśmy ten sam program. Na Domo??? w tym roku wyprzedaże mnie rozczarowały, albo to ja szukam nie wiadomo czego:)
Dom-marzenie – niekoniecznie… wolę nowoczesny minimalizm. Ale za to WIDOK marzenie jak najbardziej :-)!!!
Ostatnio oglądałam dokument z serii „Wielkie przeprowadzki”, gdzie deweloper budował domy na barce i potem przewoził je do portu. Pływające domy muszą być wyzwaniem, jednak te widoki z okien na wodę i otoczenie zapierały dech w piersiach!
Ps. Przeceny jeszcze trochę potrwają – głowa do góry! Ja póki co zaopatrzyłam się w kozaki z frędzlami i kurtkę army ze skórzanymi rękawami. I już się zapatruję na nowe kolekcje – cała ja ;-)!