Wyobraźcie sobie willę ze słynnej „Księgi tysiąca i jednej nocy” i szwedzkiego artystę, który po długich poszukiwaniach znajduje swoją oazę spokoju, gdzie może odpoczywać i pracować z dala od zimnej Szwecji. Wyobraźcie sobie, że wnętrze z początku XIX wieku zostaje zapełnione tradycyjnymi, arabskimi przedmiotami razem ze znaleziskami z pchlich targów i Ebay’a. Na dziedzińcu willi połyskuje błękitno – kremowa mozaika, w niszy ustawiono wygodną kanapę z kilkoma miękkimi poduchami. W środku znajdziecie pozornie niepasujące do siebie elementy i przepych godny samego szejka: fotele w kwiaty z lat ’50-tych, kupione w Londynie, włoskie narzuty z jedwabiu z XIX wieku, w oknach zobaczycie kolorowe witraże, na podłodze wielobarwne mozaiki i płytki, na ścianach kwieciste tapety, a w jednym z pomieszczeń – szwedzki piec kaflowy, który przywędrował do Marrakeszu ze swoim właścicielem. I wszystko to istnieje naprawdę! Niesamowite miejsce w Maroku, idealne połączenie tradycji i nowoczesności. Wiele razy widziałam mieszkania przepełnione, ciężkie, obce. To wydaje się niesamowicie przytulne i bardzo swojskie. A jak to jest w Waszym przypadku? Lubicie orientalne klimaty, czy wydają się Wam zbyt odległe i trudne do zaakceptowania na dłużej niż wakacyjny wyjazd?
p.s. Zdjęcia tym razem każde oddzielnie, bo od natłoku kolorów i wzorów można dostać niezłego oczopląsu:)
Foto: skona hem
7 komentarzy
fajne klimaty 🙂
zdjęcia cudowne, jednak najbardziej podoba mi się te drugie z połączeniem beczek i winorośli 🙂
nie przepadam za takim stylem, ale podoba mi się wkomponowanie ogrodu.. ścisłe połączenie z architekturą.
Faktycznie można dostać oczopląsu od tej mozaiki kolorów i faktur! Ale wnętrze jest bardzo baśniowe i z chęcią bym w takiej oazie odpoczęła:)Myślę także, że trudno jest urządzić wnętrze w stylu orientalnym. Widać to szczególnie po większości restauracji orientalnych w Polsce, które są niestety mało oryginalne i bardzo kiczowate. I z jedzeniem też bywa różnie;)
Woow i jeszcze raz woow 😀 Osobiście uwielbiam klimaty i architekturę orientalną zarówno w wersji typowo regionalnej i stricte arabskiej jak i z domieszką inspiracji oraz wpływów kultury europejskiej – tak jak w tym mieszkaniu, w którym mogłabym mieszkać i cieszyć oczy owym oczopląsem każdego dnia. Znajdujesz naprawdę perełki jeśli chodzi o wnętrza i posty związane z architekturą na które tu zawsze czekam ^^
Pozdrawiam ciepło,
Czytelniczka.
Piękne wnętrza! Mnie by za szybko męczyły, nie przepadam za wzorami od „oczopląsów” 😉 Ale kilka dni z chęcią bym tam spędziła, bo wnętrze wygląda jak z bajki!
Nie przepadam za orientalnymi klimatami,
choć trzeba przyznać jest tak bajecznie,
że aż nierealne.