Pacific Palisades to malowniczo położona dzielnica Los Angeles. Ze wzgórz rozpościera się widok na ocean i leżące poniżej miasto. Dzielnica jest niewielka (jak na amerykańskie standardy, raptem 27 tys mieszkańców), zabudowa niska i willowa, powietrze czystsze. Wśród sąsiadów: artyści i gwiazdy współczesnego kina. Mieszka tam również Lauren Conrad, bohaterka dzisiejszego wpisu – blogerka, aktorka i pisarka. Jej nowy dom, stworzony wspólnie z mężem – Williamem Tellem, to kwintesencja kalifornijskiego stylu.
Mieszkanie celebrytów kojarzy mi się główne z hollywoodzkim przepychem i eklektyzmem. Nie inaczej było w przypadku pierwszego domu Lauren. Złoto okalające sofę w pracowni, pozłacane bibeloty, welur i bogato zdobione dywany. Tym razem zaskoczenie: dużo naturalnego światła, meble w naturalnych barwach, przełamane brązem, miedzią i bielą. Ta wyjątkowa harmonia (stworzona ze współpracy z projektantką Katherine Carter) przywodzi na myśl styl kolonialny. Podbijają go dodatki: wiklinowe fotele bujane, skórzane sofy, drewniane oparcia krzeseł. Gdzieniegdzie nadal zobaczycie złote elementy, ale subtelne i podkreślające stonowane kolory: jabłko na stoliku kawowym w salonie, taca i wazony, świeczniki i dekoracyjne nóżki od wanny w łazience.
Ukochane miejsce Lauren Conrad? Kuchnia, bo ta powstała jako pierwsza. Dla Lauren – nazywaną też Marthą Steward pokolenia Y – kuchnia jest miejscem, gdzie zaczyna dzień, gdzie spędza czas ze znajomymi i oddaje się swojej pasji – gotowaniu. Urządziła ją tak, aby była jak najbardziej funkcjonalna: spora wyspa na środku, szerokie półki (również dla jej kolekcji butelek i filiżanek vintage), miedziany okap kuchenny i blaty okalające całe pomieszczenie wykonane z trwałego, białego marmuru. Moją uwagę zwrócił w szczególności piękny stół z widocznymi sękami i krzesła w rustykalnym stylu. Ten ostatni przewija się również w dekoracji salonu z kominkiem (spójrzcie na bujany fotel!) i w salonie z TV (o takiej doniczce myślę już od dłuższego czasu).
Jak zwykle uwagę zwracają idealnie dobrane dodatki: plakaty postawione na pianinie z motywującym hasłem, lustro nad kominkiem, złote i kryształowe doniczki, dekoracyjna drabina, miękkie poduszki w geometryczne wzory i wszechobecna zieleń. Wszystko to sprawia, że amerykański dom Lauren Conrad łączy w sobie nie tylko kalifornijskie wpływy, ale też klasyczne i europejskie, przywodzące na myśl bardziej przystępny styl skandynawski.
Całkiem przyjemna mieszanka inspiracji, jak myślicie?
Cały artykuł ze wszystkimi zdjęciami z domu Lauren Conrad możecie przeczytać na stornie My Domain.
Zdjęcia: Justin Coit.
20 komentarzy
Klimatyczne wnętrze i wydaje się przytulne – chyba dzięki połączeniu bieli z drewnem. Wszystko jest wysmakowane. Ciekawe, jak się mieszka w takich wnętrzach i czy jednak nie brakuje czasem żywszych kolorów? 😉 PS. Wanna to strzał w dziesiątkę! 🙂
Boże, daj mi taki dom! 😀
Adam, chętnie bym spełniła Twoje marzenie, ale obawiam się, że po tym wpisie wiele osób ma podobne życzenie 🙂
Jeju jak tam pięknie! To zdecydowanie kuchnia moich marzeń. Podoba mi się w niej dosłownie wszystko 🙂
Przepiękny jest ten dom!
Dominują tutaj chłodne odcienie ale mimo to wnętrza są bardzo przytulne. Świetnie się prezentuje ta wanna w łazience:) To kolejny dowód na to że nie tylko styl skandynawski może zachwycać! 🙂
Cudowne miejsce! Każdy element wydaje się być na sowim miejscu. A wanna na srebrnych nóżkach zupełnie podbiła moje serce <3
Wanna jest cudowna, to też jeden z moich faworytów w tym domu 🙂
ale cudnie ciepły. Te podłogi i ramy okien…piekne
Och, jak miło, że zauważyłaś okna 🙂 A dom super ciepły – mimo tej dość chłodnej kolorystyki.
Kuchnia świetna, tylko jednak sporo tam jest wystawionych rzeczy – talerze, kubeczki, butelki, które szybko się kurzą. Ale wizualnie fajnie to wygląda.
Też o tym pomyślałam. Znam co prawda kilka osób, które w kuchni nie mają szafek, tylko właśnie półki i bardzo je sobie chwalą. Ja jednak jestem typowym chomikiem i lubię mieć wszystko pochowane po szafkach 😛
Przepiękny dom! Ta wersja zdecydowanie bardziej mi się podoba niż pierwszy dom Lauren 🙂
W sumie to widzę siebie w takim wnętrzu 🙂 A za kuchnie dałabym się pokroić 🙂
Hej Rosann, dzięki za komentarz. Cieszę się, że dom Lauren ci się spodobał 🙂 Zapraszam częściej 🙂
Świetnec wnętrze. Wreszcie coś innego niż styl skandynawski!
HAHA 🙂 A wiesz, że dziś rano myślałam o tym, że już dawno nie wrzuciłam wnętrza typowo skandynawskiego i fajnie byłoby to nadrobić. Chyba jednak się powstrzymam 😛
Jest pięknie, ale brakuje mi tu „tego czegoś”. Wyglada po prostu jak mieszkanie żywcem wyjęte z pinteresta, wiesz o co chodzi 😉
Też miałam takie skojarzenia i faktycznie amerykańskie mieszkania wyglądają jak z Pinteresta. Może gdyby było więcej zdjęć detali i sypialnia całość byłaby bardziej spójna. Niestety Lauren nie zaprosiła tam fotografa 😉
Piękne wnętrze! Większość domów hollywoodzkich gwiazd jest w stylu glamour, ten natomiast jest zupełnie inny i jest na prawdę piękny. Mogłabym tam z przyjemnością zamieszkać:)
Zgadzam się 🙂 Ten dom jest naprawdę wyjątkowy. Brakuje mi co prawda zdjęć sypialni, ale jak widać Lauren celebruje swoją prywatność jak należy 🙂