Fashion Icon: Monica Vitti

Dziś, trochę przewrotnie o ikonie mody. Maria Luisa Cieciarelli – bo tak naprawdę ma na imię ta gwiazda włoskiego kina – zadebiutowała w 1955 roku grając początkowo w lekkich, mało ambitnych przedstawianiach teatralnych i komediach („Le dritte” Mario Armendoli z 1958 roku przyniosły jej rzeczywistą popularność). Dopiero spotkanie i związek z Michelangelo Antonionim uczynił z jej prawdziwą divę włoskiej kinematografii, ikonę popkultury lat ’60tych. Chłodna, wyważona, jakby na przekór wszystkiemu i wszystkim – wycofana, bez emocji, inna – takie role przyszło jej grać i taką zapamiętam ją z obrazów mistrza. To właśnie słynny film Anotonioniego – „L’Avventura” (Przygoda) z Monicą w roli głównej, podsunął Ani Kuczyńskiej pomysł na stworzenie jesienno – zimowej kolekcji, określanej przez wielu jako „surowa”, „mroczna”, „melancholijna” (czytaj „smutna”). Ten kto widział Przygodę spojrzy na projekty Kuczyńskiej trochę inaczej. Zresztą tyczy się to każdego projektanta. Inspiracje są ważne, bez nich ubrania tracą coś osobliwego, ważnego, pozostają tylko skrawkiem materiału do zarzucenia na siebie.

Znalazłam w sieci kilka zdjęć aktorki i muszę przyznać, że w czasach swojej świetności (od dawna wycofała się z życia publicznego, 3 listopada skończyła 80 lat) wyglądała zjawiskowo. Ubrana w sposób prosty, choć niejednokrotnie zagmatwany (patrząc na obowiązujące trendy lat 60’tych). Włosy potargane, wzrok przestraszonej łani, lekko rozszerzone usta, nieznośny grymas smutku wymieszanego ze zdziwieniem przykryty pod warstwą idealnego makijażu – taką Monicę Vitti zobaczycie na fotografiach. Magiczną, pociągającą, nieodgadnioną. Prawdziwa ikona!