Dobre bo polskie, Moda

Fashion Week Poland: Prologue

11/02/2011
Polski Tydzień Mody skończył się równie szybko jak się zaczął. Te kilka dni spędzone w Łodzi okazały się o wiele bardziej inspirujące niż jakiekolwiek inne wydarzenie w którym miałam okazję uczestniczyć w ostatnich miesiącach. Przyznaję, organizacja może nie jest najmocniejszą stroną tej imprezy, ale zmiana miejsca, ludzie, a przede wszystkim pokazy przyćmiły wszelkie niedogodności. Tydzień Mody odbywał się tym razem na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, ogromnego kompleksu, gdzie oprócz pofabrycznych budynków do dyspozycji gości czekał namiot KMag-u, Fashion Film Festival i całkiem niezłe sushi. 
Jedną z największych (dosłownie!) atrakcji był świetnie zorganizowany showroom z ogromną ilością wystawców. Za każdym razem, kiedy tam spacerowałam, odkrywałam coś nowego, innego projektanta, ciekawe dodatki, oryginalne ubrania. Ogromna przestrzeń pomogła w dokładnym zwiedzeniu tego miejsca. Przy okazji okazało się, że naprawdę mamy czym się pochwalić, nasi projektanci są kreatywni i nietuzinkowi. Każdy znalazłby tu coś dla siebie. 
Podczas majowej edycji Łódźkiego Tygodnia Mody tego zabrakło mi najbardziej: ubrań z duszą. Tym razem organizatorzy nie zawiedli i dla wszystkich spragnionych zakupów vintage przygotowano ogromne stoisko z ubraniami i dodatkami od Fashion Freak. Takiej masy kolorów i wzorów nie widziałam u żadnego z projektantów z łódzkiego showroomu. Wybór był ogromny, a prawdziwe perełki zniknęły bardzo szybko. 

Moim absolutnym hitem okazała się młoda, łódzka marka – Animal Kingdom – sprzedające urocze bransoletki i wisiorki, wszystkie z możliwością osobistego spersonalizowania. Do wyboru miałam setki plastykowych zwierzątek, kilka typów łańcuszków i małych elementów jubilerskich. O ile z tymi ostatnimi nie było problemów, o tyle na mojego ukochanego łosia musiałam trochę poczekać, ale efekt końcowy okazał się wręcz wymarzony. 

Po lewej stronie kilkanaście typów zwierzaków w różnych kolorach. Zdjęcie zupełnie ich nie oddaje, ale oprócz bieli i czerni dostępne były zwierzaki czerwone, zielone, złote i szare. Po prawej stronie kilka cienkich łańcuszków gotowych do wykorzystania. 

Kilka przykładowych zestawów: z czerwonym, pędzącym królikiem, niedźwiadkiem i krukiem. Po prawej w głębi – półfabrykaty jubilerskie, do wyboru i koloru. W jednej bransoletce można było wykorzystać ich dowolną ilość. 

Dla fanów dostojnych pawi, sów i…rogaczy też coś się znajdzie:) Ceny bardzo przystępne: 70 złotych za bransoletkę i ok.80/90 za naszyjnik (wszystkie wybrane elementy wliczone są w cenę).
A tak bransoletki Animal Kingdom prezentują się na ręku Agaty (nosorożec) i moim (wymarzony łoś):
Nie wiem totalnie co mną kieruje w tym momencie, ale z okazji pokazania mojej ręki, bardzo proszę oto cała ja (na czarno) w sukience od Wearso, botkach Vagabond i ze skórzaną torbą Wojasa. Wybaczcie za nieostre zdjęcie, obiecuję szybką poprawę w mniej ekstremalnych, fabrycznych warunkach. Z tyłu za mną miejsce gdzie odbywały się pokazy Off OutOfSchedule (na prawo) i wystawa fotografii towarzysząca Łódzkiemu Tygodniowi Mody – Young Fashion Photographers Now. Ogromnym minusem tej wystawy było oświetlenie, a właściwie jego brak. Zdjęcia nie miały dostatecznej ilości światła, żeby z łatwością można było je podziwiać. Szkoda.
Chociaż muszę się Wam przyznać, że mój Fashion Week wyglądał raczej tak:
…na siedząco, bez zamykania buzi:)
(trzy ostatnie foto: Harel, na ostatnim zdjęciu Agata i ja; poduszek użyczyło – chyba nie do końca świadomie – stoisko dr.Martens’a)

You Might Also Like

20 komentarzy

  • Reply agatiszka 11/06/2011 at 7:55 PM

    Super wyglądasz, jak modelka, taka smukła…

    P.S. Tak miałam napisać? 😛

    • Reply Jag 02/22/2012 at 11:16 AM

      Tak, Agata, dzięki:D

  • Reply harel 11/03/2011 at 2:32 PM

    Że też nie zamówiłam swojej bransoletki z białym królikiem… No trudno, nic straconego, zaraz do nich napiszę :).
    Patrzę na te zdjęcia i łza się w oku kręci. Może i było czasem zimno, może i były opóźnienia, może i toalety były tylko dwie, ale codziennie się budzę i chcę tam wrócić! 🙂

  • Reply Jag 11/02/2011 at 11:46 PM

    @Fashion Galaxy: Było super!:)
    @KAAM: Koniecznie! U mnie tak dobrze jej nie widać, ale na żywo robi o wiele większe wrażenie. Polecam:)
    @ladytobe: Łosie rządzą!:)
    @Wizerunkownia: Gdyby nie akredytacja na pewno bym się nie wybrała, a co do makijażu to na pewno się przyjrzę jak Ty to robisz i potrenuję. Może się nie zniechęcę:) I będę pytać – na pewno! 🙂

    Dzięki za komentarze!

  • Reply Wizerunkownia 11/02/2011 at 8:13 PM

    Nie kiedyś, tylko już zaczynaj 🙂 Odkładając na kiedyś nie zaczniesz nigdy! Poczytaj i próbuj! Na start mogę Ci polecić moje wypociny z Wizerunkownia.bloog.pl (trzeba sobie rozwinąć listę wpisów), poczytaj, a jak coś , to pytaj ;). Zazdroszczę przygody z FW. Mnie zmogły koszty (nie tyle wejściówek, co miksu z dojazdem, zakwaterowaniem, utrzymaniem etc…)

  • Reply ladytobe 11/02/2011 at 7:39 PM

    łaał, łoś jest przesuper!

  • Reply KAAM {hand-made} 11/02/2011 at 7:32 PM

    ooo też wybrałabym łosia! i czekam na dalsze posty o FWP, a po ostatnim poście i twojej sukience muszę się bliżej przyjrzeć wearso:)

  • Reply FASHION GALAXY 11/02/2011 at 7:16 PM

    musialo byc naprawde swietnie!

  • Reply Jag 11/02/2011 at 6:21 PM

    @Houdini: Bardzo się cieszę, że to piszesz, bo ja niestety nie byłam wystawcą i wyjście z tej zimnej części kompleksu było proste. Przyznam, że nie zwróciłam uwagi na detale, głównie na to co było wystawiane i w jaki sposób. O łazienkach też dyskutowałam z dziewczynami, to była zdecydowanie słabsza strona FW, myślę, że do poprawienia przy kolejnej edycji. A to jak było zimno widać na ostatnim zdjęciu – mam na sobie kurtkę puchową…nikt tego nie zauważył:P

  • Reply H. Houdini 11/02/2011 at 6:06 PM

    co do organizacji showroomu to jednak muszę powiedzieć że nie było tak kolorowo. Mało rozpropagowany, słabo wyglądające stoiska, dywany brudziły się na potęgę, nie było wiadomo kto gdzi sprzedaje, zimno, toalety w tragicznym stanie, wystawianie się nikomu nie zwróciło się do końca, za mało przebieralni, za mało miejsca. Wiem bo sama wystawiałam się ze swoim sklepem 🙂

  • Reply Jag 11/02/2011 at 12:53 PM

    Dziewczyny, dzięki za komentarze, odpowiadam zbiorowo: Animal Kingdom jest z Łodzi i wszelkie kwestie wysyłkowe możecie załatwić przez maila, którego znajdziecie na facebookowym fanpage’u marki (link znajdziecie w tekście posta klikając na nazwę). Koniki są, łosie są, nosorożce, koty, króliki, wilki…z tego co pamiętam jedna z dziewczyn mówiła, że zbierane są też propozycje zwierzątek od klientek. Myślę, że po prostu najlepiej wysłać im maila. Ceny są bardzo przystępne, bransoletki śliczne. Ja planuję dokupić sobie naszyjnik…z łosiem oczywiście, do kolekcji. Ach i jeszcze jedno: uwaga! Animal Kingdom uzależnia!:)

  • Reply fashionitka 11/02/2011 at 12:45 PM

    Fajne fajne! Uwielbiam takie bransoletki a personalizacja to mój ostatni hit! Fajnie, że nie będę musiała sprowadzać z zagranicy ;-)!

  • Reply Ingalill 11/02/2011 at 12:18 PM

    Czy ja dobrze widze wsród zwierzątek w pudełku konika!!??? 😀 😀 gdzie w Warszawie dostanę takie cudeńka??i po ile??

  • Reply Adelina 11/02/2011 at 12:12 PM

    Ach, nareszcie post 😀 Dzieki za swietna relacje, fajne bransoletki – chetnie bym sobie jedna taka sprawila, najchetniej z czarnym kotem 🙂 Wygladalas cudnie, zazdroszcze butow i sukienki bo mam jej na liscie zyczen! Podoba mi sie ta torba ze wzorem navaho. Czekam na wiecej!

  • Reply mon 11/02/2011 at 10:39 AM

    i znowu ten gorzki żal, że nie mogłam tam być. tym bardziej, że jeszcze festiwal designu w łodzi mnie ominął. ale dobrze Cię widzieć zadowoloną i uśmiechniętą 😀

  • Reply kelly 11/02/2011 at 9:38 AM

    Łoś! Świetny! W ogóle widziałam już te bransoletki i są bardzo przyjemne i przyjazne cenowo 😉 Showroomy są rewelacyjne, pokazy można obejrzeć z domu… tych stoisk już nie, tak jak nie można poznać cudownych polskich twórców 🙁
    Stylówka wzorowa, zresztą – wiadomo! 😀

  • Reply Jag 11/02/2011 at 9:22 AM

    @Glam: Koniecznie! Następna edycja 18-22 kwietnia:))))
    @Bea: Były bardzo wygodne te poduchy, aż za:))) A łoś od dawna jest moim must have i marzenie w końcu się spełniło:)
    @iOliW: Wiola nie byłam pewna czy Ty to Ty, ale mam nadzieje, że następnym razem uda się nam porozmawiać:)Uściski!

  • Reply iOliW 11/02/2011 at 7:38 AM

    Pozdrawiam i ściskam Was dziewczyny bardzo serdecznie 🙂

  • Reply bea 11/02/2011 at 7:05 AM

    Ale Wam dobrze na tych poduchach:)
    Bransoletki świetne!
    Podobnie jak Ty, Jag mam słabość do jelonków….

  • Reply Glam 11/02/2011 at 6:27 AM

    Szkoda, że nie wiedziałam jak wyglądasz – zaczepiłabym Was dziewczyny na FW ;-))
    Może next time w maju ?

    Pozdrawiam serdecznie
    Glam

    glamstylist.blogspot.com

  • Leave a Reply