Przyzwyczaiłam się już, że polskie magazyny modowe nie potrafią zaskoczyć mnie inspirującymi sesjami. Daleko im do zagranicznych odpowiedników, na próżno szukać w nich stylizacji rodem z włoskiego Vogue’a czy tureckiego Elle. Właśnie, nawet tureckie Elle, krążące gdzieś na obrzeżach modowej orbity wypada o niebo lepiej niż polski odpowiednik. Co jest nie tak z naszymi stylistami, nie mamy wystarczającej ilości zdolnych fotografów, pięknych modelek, projektantów, których można byłoby promować na łamach modowych magazynów? Czasem mam wrażenie, że zdjęcia robią Ci sami fotografowie, w sesjach występują te same modelki (celebrytki?), a ubrania nie są już pierwszej modowej świeżości. Dlatego przyznaję: długo musiałam dochodzić do siebie po odkryciu sesji z ostatniego, grudniowego wydania magazynu Glamour z Zuzanną Stankiewicz uchwyconej w obiektywie Agaty Pospieszyńskiej:) Nie wszystkim spodobają się ekspresje modelki, ale stylizacji Anny Rudnickiej nie można odmówić charakteru i pomysłowości. Styl boho, cesarska Rosja, upadła baletnica, dawna szlachcianka – znajdziecie tam dosłownie wszystko i każda z tych interpretacji okaże się słuszna. Połączenie tiulu, futra i ciężkich dzianin nie mogło się nie udać. Świetna sesja!
Foto: Agata Pospieszyńska
Modelka: Zuzanna Stankiewicz
Stylizacja: Anna Rudnicka
Foto: FGR
12 komentarzy
Tez sie musze coraz bardziej naszukac zeby znalezc choc jedno fajne zdjecie :/ Te sa ciekawe, z klimatem, a buty z ostatniego zdjecia – mega!
Widzę, że masz ten sam problem co ja.. jednak chyba coraz częściej, można znaleźć chociażby pojedyncze, dobre zdjęcia polskich fotografów w naszych edycjach magazynów.
No i sesja jest naprawdę niesamowita, sama piałam z zachwytu, kiedy ją zobaczyłam.
Wpadnij do nas, dopiero zaczynamy i potrzebujemy każdej opinii 😉
http://afteryourownheart.blogspot.com/
na drugim zdjęciu modelka przypomina Freję, odrobinę…
rzeczywiście sesja ma swój klimat i charakter, nie jest nudna.
fantastyczna sesja! zdjęcia powalające 🙂 pierwsze i drugie są takie puszyste, że aż chciałoby się dotknąć tych kreacji. nie mówiąc o włosach Zuzanny 😉
Baaaardzo! I faktycznie sesja, którą bez problemu mogę sobie wyobrazić w różnych międzynarodowych edycjach. Aż sięgnę po Glamour, żeby zobaczyć skąd są niektóre ciuszki:)
Znam znam, lubię! Rzeczywiście jedna z lepszych sesji i świetne stylizacje. Ciekawe, ale jest w nich coś do noszenia, czego zwykle brakuje.
@Bea: Zdjęcie nr 1 wygląda najlepiej:)
@Kaja: A mi najbardziej wpadły w oko właśnie stylizacje. Może to dlatego, że rzadko są tak zwariowane:)
@Ptaszek Kiwi: 🙂
@Simply a Lifestyle: mi też:)
@Fashionitka: Tak, Aniu, wiem, ze to sesja z zeszłego roku. Specjalnie o tym nie pisałam, bo musiałabym już w ogóle przyznać, że polskie magazyny opierają się tylko i wyłącznie na przedrukowaniu sesji z innych wydań. Poza tym ta idealnie wpisuje się w klimat i w porę roku. Ubrania się nie zestarzały, a to w sesjach rzadkość. Ja Glamour życzę wielu tak dobrych stylistów. Może dzięki temu zacznę znowu kupować ten magazyn:)
Hmmm, Aga, ale przecież ta sesja powstała w zeszłym roku… Pisałam o niej na początku stycznia tego roku – jak tylko Ania Rudnicka dosłała mi obiecane fotki (http://www.fashionitka.pl/cieplo-cieplej-goraco).
Tak czy owak – również byłam pod wielkim wrażeniem, jako, że Ania była wtedy jeszcze asystentką stylisty i to była jej pierwsza samodzielna sesja. Nie minął rok, a kariera Ani nabrała tempa i możemy już podziwiać jej autorskie sesje w Glamourach (m.in. w grudniowym, który wejdzie jutro).
Wielkie brawa – once again ;-)!
bardzo podobają mi się te fotografie 🙂
pozdrawiam
cudo!
zdjęcia są piękne, stylizacje trochę mniej, pierwsze zdjęcie najlepsze 😉
Zdjęcie numer jeden, MEGA!