Po wyjątkowo letnich kolekcjach w które obfitował łódzki Fashion Week przyszła kolej na zdecydowanie bardziej zimowy pokaz autorstwa Łukasza Jemioła. O ile większość polskich projektantów czerpie garściami od swoich zagranicznych kolegów, o tyle Łukasz wykształcił swój minimalistyczny, niebanalny styl i – jak widać – nie zamierza porzucać go dla tego co modne. Tak, co bardziej wprawione oko znajdzie tam kolory niczym z ostatniej kolekcji Doo Ri, prostotę i elegancję a la Helmut Lang i trochę szaleństwa w stylu Maison Martin Margiela. I nawet jeśli – nie będą to dosłowne inspiracje, a delikatne powiązania, jakże oczywiste wśród projektantów. Pokaz sam w sobie był niezwykły. Być może to zasługa miejsca (teatr-Och na warszawskiej Ochocie), filmu autorstwa Adama Tarasiuka, który wprowadzał lekko senną i jesienną atmosferę, scena skąpana w deszczu, a może po prostu fajna kolekcja przykuła moją uwagę na dłużej?! Jak zwykle udało mi się zrobić kilka zdjęć, ale żebyście mieli pełen obraz najnowszej kolekcji przeplotłam je zdjęciami z lookbook’a projektanta. Generalnie cała kolekcja zdominowana jest przez kolor szary i wszelkie jego odcienie. Gdzieniegdzie przebija się cytrynowa żółć dżersejowych tunik, granat ustępuje miejsca czerni, a beżowy jedwab otula długie, plisowane sukienki. Wszystkie te kolory znajdziecie na ubraniach o stricte geometrycznych formach z mocnymi cięciami, suwakami, przeszyciami. Piękna kolekcja. Prosta, elegancka, kobieca. Gwoli wyjaśnienia: część zdjęć prezentuje ubrania Jemioła tylko od tyłu, głównie dlatego, że kunszt projektanta często widać właśnie z tej perspektywy. Enjoy!
Lookbook
Foto: by me /lookbook: Aldona Karczmarczyk
5 komentarzy
@Kelly: Też tak myślę:)
@Bea: Dla mnie numerem 1 jest Ania Kuczyńska, a Łukasza tak naprawdę dopiero poznaję. Jego kolekcje bardzo mi się podobają. Przekonuje się do nich po prostu:)
@Mimi: Tez mam słabość do odkrytych pleców. W ich odkrywaniu Łukasz jest mistrzem.
@isabeldrafts: Może następnym razem się uda?:)
bardzo pozytywnie, szkoda, że nie mogłam zobaczyć na własne oczy 😉
suknie na 1 zdjęciu- przepiękna.
kocham takie niby skromne, nieprzeładowane projekty-kiedy „diabeł tkwi w szczegółach” i szlachetności materiału
no i ten dekolt na plecach- mam słabość do odkrytych pleców- uważam że ta część ciała jest zmysłowa w nieoczywisty, wysmakowany sposób.
czekam na więcej!:)
pozdrawiam
Dla mnie Jag on jest absolutnie numer 1 na polskiej scenie mody. Od początku obserwuję karierę Łukasza
i bardzo mu dopinguję.
Większość ubrań z tej kolekcji sama chętnie bym nosiła:)
Lubię. Takie ubrania miło się ogląda 😉