Moda

Club Monaco Spring 2011 Lookbook

05/04/2011
Dzisiaj miał się tutaj pojawić kolejny fajny letni dom, ale patrząc na to co działo się wczoraj za oknem i jaką mamy pogodę – postanowiłam nie wyprowadzać siebie i Was, Drodzy Czytelnicy, z równowagi. Dlatego na poprawę humoru najnowszy lookbook marki Club Monaco. Patrząc na tę kolekcję jestem pewna, że każda z Was znalazłaby tam coś dla siebie. Ubiorą się tam fanki lat ’60 i ’70, zdecydowane minimalistki, kobiety sukcesu, zatopione w książkach kujonki i dziewczyny chodzące po drzewach. Zwiewne sukienki znajdą tam dla siebie niepoprawne romantyczki, oversizowe swetry – nieustanne zmarzluchy, a spodnie – marchewki – zdeklarowane chłopczyce. Nie mogłam się zdecydować który lookbook powinnam wrzucić na bloga więc wklejam kilka najlepszych (moim zdaniem) zestawów z obydwu. Osobiście najbardziej podoba mi się połączenie swetrów i delikatnych spódnic, a także nawiązania do jeden z kolekcji Luelli. Swoją droga szkoda, że przestała projektować.  Zachęcam Was do zapoznania się z całą kolekcją, klikając tu (1) i tu (2). Znajdziecie tam masę inspiracji na nadchodzący sezon.
Lookbook 1. 
Lookbook 2
 
Foto: Club Monaco 
 
p.s. Większość z Was zauważyła już niewielkie zmiany na blogu. Miałam nadzieję, że zgra się to wszystko z nadchodzącą wiosenną aurą, ale pogoda sprawiła mi psikusa i zmiany pojawiły się niezależnie od niej. Za pomoc chciałabym podziękować Dadze z bloga Czapki z głów, która nie dość, że zainspirowała mnie do zmian to jeszcze pomogła mi w przekształceniu starego w nowe. Dziękuję:) 
Moda

Stare/Nowe: Blow Up!

05/01/2011
Blow Up – Powiększenie – to jeden z najlepszych filmów włoskiego reżysera i scenopisarza Michelangelo Antonioni’ego nakręcony w Londynie w 1966 roku. To historia młodego fotografa mody, który podczas spontanicznej sesji w jednym z parków zostaje wplątany w zagadkowe morderstwo. Nie ma tu wartkiej akcji, zaskakujących zwrotów akcji, tworzy ją raczej główny bohater (grany przez David’a Hemmings’a), impulsywny i humorzasty, żyjący we własnym nieodgadnionym świecie. Film polecam nie tylko kinomaniakom, ale też fanom mody z czasów świetności Twiggy. Poniżej ujęcie z filmu Antonionego i ostatnia wiosenno – letnia okładka magazynu CrushSessilee Lopez w obiektywie  Nicolasa Wagnera.
Foto: google/CrushFanzine
Moda

Céline

04/30/2011
Zostajemy jeszcze przez chwilę w klimatach „Zrób to sam”. Ostatnio wyrastają niczym przysłowiowe grzyby po deszczu. Tym razem świetny pomysł podpatrzony na blogu Just B. Wystarczy Wam stara kopertówka, torebka, torba, farby akrylowe (biała jako baza i druga w wybranym przez Was kolorze), czarna taśma, która pozwoli na dokładne pomalowanie torebki, akrylowy sprej do zabezpieczenia powierzchni i suszarka. I oto jak łatwym kosztem możecie mieć własną wersję dwukolorowej Céline. Pomysł jak najbardziej do skopiowania. Wykonanie krok po kroku znajdziecie pod tym linkiem.
Ostateczny rezultat:
I wersja oryginalna:
Foto: Just B/Celine
Wnętrza

in Tinos

04/27/2011
Wraz z nastaniem pięknej pogody zaczęłam przychylniej patrzeć w stronę domków letniskowych, hoteli z widokiem na piaszczyste plaże, domy na wsiach, nad jeziorami, w odległych, prawie zapomnianych krainach, osamotnione zimą, latem rozkwitające na nowo. Pozostawiam na chwilę mroźne klimaty skandynawskich mieszkań, na rzecz tych oaz spokoju znajdujących się gdzieś na południu Europy, albo w miejscach na co dzień trudno dostępnych. Kilka dni temu pokazywałam Wam uroczy dom Consuelo Castiglioni, założycielki i projektantki Marni. Dziś „spokojna przystań” projektantki wnętrz  Marilyn Katsaris, znajdująca się gdzieś na wyspie Tinos. Jeśli kiedykolwiek byliście na jednej z greckich wysp lub widzieliście je na jakiejś pocztówce, wiecie jak wyglądają tamtejsze domy: pobielane ściany kontrastujące silnie z błękitnym niebem i Morzem Egejskim, opływowe kształty, wszystko wyryte jakby w jednym kamieniu. Taki właśnie jest dom należący do Marylin. Początkowo były to dwa domy, które połączono w jeden ogromny. Przestrzeń jest ciepła i lekka, głównie dzięki niewielkiej ilości mebli, przełamaniu bieli ścian ciemnym drewnem i sofami utrzymanymi w czerni i szarości. Gdzieś przebijają się orientalne detale: dywany, lustra i żyrandole. Najbardziej podobają mi się wszechobecne nisze: znajdziecie w nich materace, książki, w kuchni pełnią funkcję półek na talerze i kubki. Niesamowita jest też wanna i jej kolor. Prawdziwy letni dom. Jak Wam się podoba?
Foto: yatzer