Moda

Girl in flowers.

04/08/2011
Kilka postów wcześniej pisałam o motywach kwiatowych w których można wybierać i przebierać tej wiosny. I oto pojawia się w sieci ta przepiękna sesja z rosyjskiej edycji Harper Bazaar. Niesamowity klimat, jakby zainspirowany odwiedzinami na forum dla fanów lomografii. Przez to zdjęcia wydaje się bardziej skierowane do fanów fotografii artystycznej, niż mody. Gdzieś w tym bezmiarze błękitu giną też  ubrania, zapominamy o kwiatach na zwiewnych sukienkach, nie zauważamy nawet twarzy modelki…ale czy jest to ważne w obliczu tak rewelacyjnego edytorialu?
Modelka: Regina Feoktistova
Foto: Serge Leblon
Stylizacja: Mattias Karlsson
Foto: FashionGoneRogue
Moda

CO/TE

04/08/2011
Lubię włoskie wydanie Vogue’a za wspieranie młodych talentów, za promowanie tego co nietuzinkowe i oryginalne. Zadziwiające jest, że moda ogólnie dostępna we Włoszech jest właściwie taka sama, wszyscy ubierają się identycznie. Te same torebki z logo LV, te same trampki od Supergi, te same kurtki od Moncler. A jednak reszta Europy podziwia włoskie wyczucie smaku i stylu. Nie brak tego na pewno marce CO/TE, stworzonej przez Tomaso Anfossi i Francesco Ferrari w styczniu 2010. Obydwoje są absolwentami mediolańskiego Istituto Marangoni, ich ostatnia kolekcja pokazywana była na wybiegach zarówno we Włoszech, jak i we Francji, w Paryżu. Projektują głównie dla współczesnej, odważnej kobiety, która nie boi się poszukiwać własnego, unikalnego stylu. Jest ciekawa i chętna do ciągłych, modowych zmian. Czym mogą nas zadziwić ci młodzi projektanci? Czymś zupełnie nie włoskim. Zimową kolekcję równie dobrze moglibyśmy nosić wiosną, a także latem. Dominują beże, szarości, karmele i nieśmiertelna czerń. Proste, niekomplikowane formy, dużo klasycznego szyku i elegancji. Niesamowita jest czarna sukienka z odkrytymi plecami, futrzana marynarka, skosy białej koszuli,  sukienki w stylu Chloe’ z mieszanką skóry i szyfonu, oraz krótkie koszulki dla posiadaczek idealnego brzucha.
Bazą dla wszystkich projektowanych ubrań tej marki są formy geometryczne i specyficzne materiały, które muszę podtrzymywać niezwykłą konstrukcję, nie tylko na wieszaku, ale przede wszystkim w czasie ich noszenia. W wiosenno – letniej kolekcji ponownie dominują sztywne szyfony, skóra i cienka bawełna. Każda marynarka i prawie wszystkie bluzki mają wszyte poduszki dla zaznaczenia ramion – bardzo w stylu lat ’80. Dominują mocne, męskie kroje, charakterystyczne cięcia, zauważalne już w poprzedniej kolekcji.
Według projektantów elegancja to po prostu…CO/TE. Tego z pewnością nie można im odmówić. Ubrania są bardzo uniwersalne. Podoba mi się połączenie różnych tkanin, prostota fasonów, niewymuszona nonszalancja, która od nich bije. Patrząc na nie od razu mam ochotę uszyć sobie coś w tym stylu. Więcej projektów możecie obejrzeć na oficjalnej stronie marki. Przy okazji polecam przejrzenie paskowych akcesoriów, ostatnią kampanię i kilka filmów video.
Foto: Vogue.it i Co/Te
Moda, Sztuka

Lekcja plastyki: Wendy Plovmand

04/07/2011
Takiego nagromadzenia kolorów, ferii barw chyba jeszcze na tym blogu nie było. Wszystko to za sprawą prac młodej, duńskiej ilustratorki Wendy Plovmand. Jej CV jest nad wyraz imponujące. Urodziła się w 1975 roku, od 2001 studiowała w Nowym Yorku, Londynie i Paryżu. Od 1999 zaczęła regularnie wystawiać w rodzinnej Danii, żeby chwile potem rozwinąć swoją zachwycającą karierę rysowniczki. W ciągu 10 lat jej prace znalazły się na łamach ogromnej ilości międzynarodowych magazynów: współpracowała z First, The Guardian i Gramophone w Wielkiej Brytanii, rysowała dla Time Out, Nylonu, CosmoGirl i Men’s Journal w Stanach Zjednoczonych oraz kilku najważniejszych tytułów w Danii (Eurowoman, Costume, Sirene). Do jej klientów należy też TopShop i Selfridges. Na stałe kooperuje z Teatrem Królewskim, Orkiestrą Królewską, Duńskim Czerwonym Krzyżem i Instytutem do spraw Uciekinierów. Jej prace to, oprócz wspomnianej wcześniej kolorystyki, mix technik i stylów: fotografia łączy się tu z delikatną kreską, kolaż mieni się tysiącem barw, którym daleko jednak do kiczu i udziwnień. Nie udało mi się oczywiście wstawić tu wszystkich prac tej zdolnej Dunki, dlatego polecam Wam jej oficjalną stronę i portfolio, które znajdziecie m.in. tu i tu.
Foto: WendyPlovmand via trendland.net
Moda

To Summer.

04/06/2011
Od kiedy zobaczyłam tę sesję na blogu Sanctuary od razu chciałam pokazać ją u siebie. Cóż w niej jest takiego niezwykłego? Może to ten czar zbliżających się cieplejszych dni, pachnących kwiatów na stole, ciast ze świeżymi owocami zebranymi dopiero co z ogrodu, weekendowych wyjazdów na działkę, słonecznych poranków i zapachu bzu wieczorem? A może to ten spokojny, idylliczny wręcz nastrój jaki towarzyszy tym zdjęciom? Uroku z pewnością nie można im odmówić!
Sesja została stworzona dla brytyjskiej projektantki Claire Campbell. Koniecznie obejrzyjcie filmik towarzyszący kolekcji z muzyką Vivaldiego, pod tym linkiem. Coś magicznego!
Foto via Sanctuary