Dobre bo polskie, Moda

Pola&Frank: Shapes S/S 2013.

07/05/2013
Sukienka z powyższego zdjęcia nie była zbyt dobrze widoczna podczas sesji z USkami, dlatego teraz możecie podziwiać ją w całej okazałości. Właściwie od razu stała się jedną z moich ulubionych. Jest prosta, przewiewna i wygodna, a w dodatku zaprojektowana przez parę fantastycznych projektantek – Paulinę i Judytę (pamiętacie *Franki?). Lookbook Shapes to kolejny ukłon w stronę mody rodzinnej, tzn. takiej gdzie zarówno mama jak i jej pociecha ubierają się podobnie lub identycznie.
Dlaczego to jest fajne? Pola&Frank to przede wszystkim rzeczy do noszenia. Nie znajdziecie tam kreacji na czerwony dywan, ale świetnie skrojone i pomysłowe ciuchy na zakupy, rower czy wyjście z dzieciakami na plac zabaw. Materiały są miękkie i miłe w dotyku, świetnie się piorą i nie kurczą, nie mechacą, a co najważniejsze ich kształt pozostaje zawsze taki sam (wiem co mówię, tunikę prałam już kilkanaście razy). Po drugie: wzory. Kolekcja tylko pozornie wydaje się monotematyczna i niezbyt zróżnicowana. Projektantki przyznają, że mają identyczny gust, często wymieniają się doświadczeniami na temat urządzania wnętrz, projektowania domów, wspólnie też kupują rzeczy dla swoich dzieci. Stąd w naturalny sposób powstała idea kolekcji stworzonej głównie z bazowych kolorów: bieli, czerni i szarości. Dodatkowo pojawiły się motywy tapet i książek – pastelowe diamenty, groszki, rewelacyjna szachownica, która – jak widać – sprawdza się nie tylko we wnętrzach. Do tego wzór jedyny w swoim rodzaju – charciki z logo marki. W końcu sam katalog: geometryczna, prosta klatka, na której znajduje się pracownia Pola&Frank przy ul. Rozbrat 44, przyjaciele i dzieci projektantek jako modele i ubrania wyeksponowane tak, że od razu chce się je kupić. Generalnie wszystko to o czym można pisać tylko dobrze i nosić z ogromną przyjemnością. Jak Wam się podoba?
fot. Małgorzata Turczyńska
modelki: Pola Dziedzic, Bela Solińska
mu & włosy: Joanna Łukijańczuk – Szczęsna
stylizacja: Paulina & Judyta (konsultacja: Sara Milczarek)
Dobre bo polskie, Moda

Pola&Frank: Shapes S/S 2013.

07/05/2013

Sukienka z powyższego zdjęcia nie była zbyt dobrze widoczna podczas sesji z USkami, dlatego teraz możecie podziwiać ją w całej okazałości. Właściwie od razu stała się jedną z moich ulubionych. Jest prosta, przewiewna i wygodna, a w dodatku zaprojektowana przez parę fantastycznych projektantek – Paulinę i Judytę (pamiętacie *Franki?). Lookbook Shapes to kolejny ukłon w stronę mody rodzinnej, tzn. takiej gdzie zarówno mama jak i jej pociecha ubierają się podobnie lub identycznie.

Czytaj więcej…

Wnętrza

Koniak

07/01/2013

Przeczytałam ostatnio na portalu NaTemat o istnieniu profesji, mogłoby się zdawać w Polsce niepotrzebnej, chociaż dość istotnej na rynku nieruchomości, a w naszym kraju po prostu niewykorzystywanej. Home staging to nic innego jak dekorator wnętrz, który przygotowuje nasze cztery kąty na sprzedaż. Wg. powyższego artykułu jest to zawód nie tyle intratny, co słuszny, bo zmienione nie do poznania mieszkania, sprzedają się niczym świeże bułeczki. Abstrahując już od ceny za taką usługę, patrząc na to co dzieje się na takich serwisach jak gratka, gumtree czy inne allegro, Polacy niechętnie korzystają z tego typu usług. Inaczej ma się sytuacja zagranicą. W USA dekorowanie wnętrz przed sprzedażą to coś zupełnie normalnego. Wiadomo, że przyszły właściciel i tak zmieni je w sobie tylko wiadomy sposób, ale pokazanie najlepszych stron aranżacyjnych danego wnętrza jest dla niego najlepszą reklamą. Moim absolutnym ideałem, jeśli chodzi o sprzedaż nieruchomości, są oczywiście strony skandynawskie (tutaj głównie Szwedzkie, z których ochoczo korzystają blogi wnętrzarskie). Dzisiejsze mieszkanie to jeden z wielu przykładów aranżacji przed sprzedażą. Ilość detali jest tu wprost proporcjonalna do wielkości mieszkania (79m2, 3 pokoje z kuchnią). Nie przytłaczają, a nadają charakteru poszczególnym pomieszczeniom. Poza tym totalna biel panująca w mieszkaniu przyjmie najbardziej udziwnione dodatki. I tak zobaczycie poniżej meble w kolorze starego, ale aromatycznego koniaku, kilka czarnych elementów, będących przeciwwagą dla chłodnej, ale błyszczącej bieli i kilka bogato zdobionych tapet (ta w przedpokoju wygląda fantastycznie!). Nie mogło zabraknąć zapalonego kominka w kaflowym piecu i kilku drewienek do podtrzymania ognia. W końcu minimalistycznych plakatów z typografią i origami, miękkich poduch, rozłożonego pledu i książki zachęcającej do zrelaksowania się w pokoju z tapetą imitującą drewniane drzwi. Reasumując: jest tu wszystko czego potrzeba, żeby zachwycić się tym mieszkaniem. I kupić, oczywiście. 🙂
Foto: Alvhem
Dobre bo polskie, Moda

WishList #22: Borska

06/29/2013

Z ubraniami Izy Borskiej po raz pierwszy zetknęłam się na korytarzu w pracy. Była to przyjemna, mięsista sukienka, którą podczas jednego z licznych targów kupiła sobie moja koleżanka. Jako, że mam szczególną słabość do tego typu sukienko – tunik pomyślałam, że warto co nieco się o autorce tego projektu dowiedzieć. I oczywiście zapomniałam o niej, podczas natłoku codziennych spraw. Po raz drugi natrafiłam na ubrania Borskiej podczas jednego z press dayów na którym spotkałam Milenę z bloga Milles of Fashion. I znów oczarowała mnie szara, prosta tunika z podwiniętymi rękawami z dresowego (?) materiału, więc jeszcze tego samego dnia zaczęłam przeglądać jej projekty na facebooku.

I cóż można o nich powiedzieć? A chociażby to, że są proste i uniwersalne, ale na pewno nie nudne. Przyglądając się im bliżej dostrzeżecie niewielkie detale, elementy, które sprawiają, że proste tuniki nabierają zupełnie nowego i przyjemnego wykończenia: wydłużona linia ramion, geometryczne rękawy (bufiaste, z przeszyciami), bluzki z dłuższym tyłem, w końcu tuniki z kieszeniami odciętymi powyżej linii bioder (rewelacja!) i proste sukienki z materiału pokrytego wzorkami, przypominającymi barokowe tapety. I co nie jest tak oczywiste: wszystko w przystępnych i ludzkich cenach. Poniżej kilka zdjęć z kolekcji „Coy”, którą w całości możecie obejrzeć na facebooku projektantki. Podobają się Wam te ubrania? Bo mi bardzo!

foto – Karolina Miądowicz photography | muaKarolina Zgoła, wizażysta-stylista | modelka – Dominika Pułapa (Moss Model Management)