Ekaterina Mukhina, naczelna rosyjskiego Vogue’a, to dla mnie jedna z najważniejszych modowych inspiracji. Lubi się powtarzać, często zakłada te same ubrania w różnych kombinacjach, ale zawsze robi to bezbłędnie. Poniższe zdjęcie znalazłam dziś na facebook’u Carolines Mode i…oniemiałam:) Spodnie w kwiaty od jakiegoś czasu zaprzątały mi głowę. Większość wydawała mi się zbyt kolorowa, zbyt udziwniona, żeby myśleć o nich na serio, ale stonowana stylizacja Mukhiny przekonała mnie, że w kwiatach drzemie siła. Przejrzałam naprędce blogi z modą uliczną i okazało się, że muszę, absolutnie muszę je mieć! 🙂
Istnieją różne rodzaje geometrii. Jedna bada odległości, inna miary kątów, jeszcze inna – pola powierzchni…jeszcze inna, niczym japońskie origami nie bada nic, za to wystawia moją silna wolę na ciężką próbę. To geometria według marki COS. Głośno o niej wszędzie (i bardzo dobrze!), bo w końcu dane nam będzie (ponoć już tego lata) zasmakować w najnowszej kolekcji w pierwszym, warszawskim butiku marki. Tymczasem, osładzając sobie niewygody oczekiwania, najnowsza kampania COS’a. Jest minimalistycznie, jest prosto, ale niebanalnie, jest trochę po japońsku i bardzo po mojemu. Bez nadęcia, bez zbędnych dodatków. Myślę, że to będzie dobre lato:-)
Cała kampania (razem z linią męską) dostępna tutaj.
Dla miłośników origami sukienka nie do odrzucenia:) |
Foto via COS
Brazylijczycy mają klapki Havaianas, które absolutnie zawładnęły moim sercem i mają Melisski, plastikowe buty, które pokochały miliony dziewczyn na całym świecie. Mnie nadal nie przekonują, ale może dlatego, że nie jestem do końca pewna czy gumowe, zamknięte buty pozwolą oddychać mojej stopie podczas upałów. Na wielu forach spotkałam się z głosami, że jest to błędne myślenie i każda, absolutnie każda z nas powinna przekonać się jak niezwykłe są te, pachnące gumą balonową, buty. Marka powstała w 1979 roku w Brazylii. Modele w całości formowane są przy wykorzystaniu technologii termowtrysku (wykorzystywanej tylko przy produkcji masowej, a wiec teoretycznie przyjaznej środowisku, łatwiejszej w recyklingu) z miękkiej gumy z domieszką kauczuku. Ponoć idealnie dopasowują się do stopy i jej nie obcierają. Firma współpracuje z wieloma projektantami, takimi jak Thierry Mugler czy Vivienne Westwood, ale też rzeźbiarzami (Gaetano Pesce), dekoratorami wnętrz (Karim Rashid) i architektami (Zaha Hadid). Niejednokrotnie wywołują konsternację i zdziwienie, ale – tego nie można im odmówić – zawsze przyciągają wzrok. Poniżej kilka zgrabniejszych, moim zdaniem, modeli z regularnej kolekcji. Większość zapewne już znacie.
Co myślicie o butach Melissa? Podobnie jak ja obawiacie się o swoje stopy, czy ulegliście modzie na te plastikowe cudeńka i jesteście z nich zadowolone?
Co myślicie o butach Melissa? Podobnie jak ja obawiacie się o swoje stopy, czy ulegliście modzie na te plastikowe cudeńka i jesteście z nich zadowolone?
Foto: Spartoo
Diabeł tkwi w szczegółach, a Paryż to idealne miejsc, aby przy nich się na chwilę zatrzymać. Skupiłam się na detalach z jednego, głównego powodu: to stolica światowego Haute Couture, stolica najwyższego (ok, pamiętajmy też o włoskich rzemieślnikach) krawiectwa, które raczej nie wiele ma wspólnego z codziennymi zestawem każdej z nas. Wielokrotnie pisałam na łamach tego bloga, że moda to dla mnie jeden z wielu przejawów sztuki i tylko naprawdę bliskie zbliżenia pozwalają pokazać kunszt i geniusz tych, którzy projektują i szyją. Mimo szalejącego kryzysu projektanci stawiają na strojność, bogaty detal, dekoracyjność. Trochę to zbyt teatralne, sztuczne, ale czy moda to niewolnik praktyczności? Skądże! Być może to jedyna dziedzina w której jeszcze rozbrzmiewają echa dawnej świetności „mateczki Europy”, luksusowego życia francuskiego mieszczaństwa w latach 60′, przemysłowego bumu tamtego okresu i projektowania godnego największych: Coco Chanel, Huberta de Givenchy, Yves Saint Laurenta. Uczta dla oka…na szczęście mało tucząca:)
Louis Vuitton
Alexander McQueen
Valentino
Elie Saab
Foto: Cool&Chic