Moda, Sztuka

Lekcja plastyki: Art VS Fashion

02/21/2012

A więc wiosna, mili Czytelnicy! Mimo zwariowanej pogody i ciągle obecnego w moim życiu ciepłego szalika czuć, że zima w tym roku zbliża się ku szczęśliwemu końcowi. Z przyjemnością oglądam wiosenne kolekcje, pozbywam się starych ubrań, nawet tych, które żywiłam jakimś niepojętym sentymentem. Pora na zmiany. Również w szafie. Moda bywa jednak nieprzewidywalna, irracjonalna i bezwzględna. Mami nas tym co piękne, zachęca do hołubienia tego co tymczasowe i krótkotrwałe. Bo czyż nie takie są właśnie wszelkiego typu trendy? A ten o którym chcę dziś napisać jest mi wyjątkowo bliski, bo idealnie zazębia się z największym z moich zainteresowań (tak, istnieje jeszcze coś poza modą) – sztuką. O tym, że moda i sztuka przeplatają się wspominałam już kilka razy na łamach tego bloga. Z wypiekami na twarzy oglądałam wpisy na blogu Diany i czekałam na moment, kiedy w końcu z nieukrywaną radością zrobię swoją własną wersję kolorystycznych porównań, w których Miss Moss jest prawdziwą mistrzynią (pisałam o niej tutaj). Tegoroczne lato jest łaskawe, bo inspiracje czerpie garściami wprost z lekcji plastyki. Siostry Rodarte być może nazbyt dosłownie przeniosły malarstwo van Gogha z płócien na materiały swoich sukienek, ale wtórują im również projekty takich marek jak Jil Sander, Dolce&Gabbana, Sportmax. Najbardziej zagorzały przeciwnik z łatwością znajdzie tu coś dla siebie; porcelanowy wzór, figi z barokowego obrazu, kwiaty z tekstyliów końca XVIII wieku. Tak wygląda nowe życie starej sztuki, jeszcze do niedawna ukrytej w muzeach i galeriach. Na ulicach – jestem tego pewna – będzie wyglądała równie dostojnie.

Normaluisa / porcelana Standffordshire ok.1740-50r.
Jil Sander / ceramiczny dzban Pablo Picasso
Sportmax / Claude Monet „Lilie wodne”1908r.
Rodarte / Vincent van Gogh „Noc gwieździsta”1889r.
Iceberg / Frederik Frieseke „Kobieta siedząca w parku” 1921r.
Rodarte / Vincent van Gogh „Wazon z 12 słonecznikami”1888r.
Dolce&Gabbana / Giovanna Garzoni „Talerz fig” 1662r.
Erdem / Paul Cesar Helleu „Czytająca”ok.1900r.
Chloe’ / William Kilburn, fragment dekoracji tekstylnej, ok.1800r.
Moda

RIKA S/S 2012

02/14/2012
Piękna! – tylko tyle (i aż tyle) mogę powiedzieć o przedziwnie prostej i klasycznej, na pierwszy rzut oka, kolekcji szwedzkiej projektantki Ulriki Lundgren. Swoją karierę zaczynała jako stylistka magazynów wnętrzarskich, w tym Casa Vogue i Elle Decoration. Podróże wyrobiły w niej osobliwy gust i umiłowanie dla detalu. Projektuje głównie torebki, a poniższa kolekcja to mała odskocznia od skórzanych projektów. Jest w nich coś z Celine, coś z Chanel, coś z polskiego Mozcau by Justin. Ogląda się ją z prawdziwą przyjemnością.
Być może ktoś zarzuci mi, że zamiast promować to co polskie, wspominam dość czesto o projektach w naszym kraju niedostępnych (cenowo również). Problem rozwiązuje się wtedy, kiedy poszukujemy wśród rodzimych projektantów ubrań na co dzień, prostych a jednocześnie bardzo kobiecych i eleganckich. Ubrań, które przy okazji nie zrujnują naszego budżetu; nie koniecznie w zgodzie z najnowszymi trendami, ale w zgodzie z tym co cieszy oko każdej kobiety. Bo ileż można nosić poszarpane spódnice, przetarte spodnie (ok, te można zawsze!), bluzki z naszywkami w misie, sukienki będące kopią wielkich projektantów, ubrania kopiujące nie tylko same projekty, ale też ceny tych najbardziej znanych, zachodnich kreatorów mody? Wydaje mi się, że polscy projektanci chcą być nieziemsko awangardowi, czasem aż za bardzo, na siłę. Świetnie w ich ubraniach wygląda Doda, niszowa aktorka, czy młoda blogerka podczas Łódzkiego Tygodnia Mody. Nudziarze mają w kraju nad Wisłą ciężko. W tych ubraniach poniżej nie ma nic specjalnego. Po prostu można wyjąć je z szafy i założyć, bez wstydu wyjść na ulicę, iść do pracy, spotkać się z przyjaciółmi, wybrać się do teatru. Czy potrzeba nam czegoś więcej? 
RIKA do obejrzenia w całości pod tym linkiem.

Foto: RIKA
Moda

Fashion Inspiration: White Blazer

02/13/2012
Nie ma to jak zajrzeć w ostatnim tygodniu wyprzedaży do Zary i znaleźć tam żakiet, który jest klasyczny, a jego zakup nie nadwyręży zbytnio domowego budżetu. Po raz pierwszy zobaczyłam go na blogu Plenty of Hangers, potem zapomniałam, aż w końcu wspomniana wizyta w sieciówce z łatwością odświeżyła mi pamięć. Kurtka jest nieco dłuższa niż typowa marynarka, zdecydowanie bardziej obszerna, o kroju przypominającym te charakterystyczne dla lat 80′. Ma jednak jeden plus o którym nie sposób zapomnieć: pasuje do wszystkiego. Jeszcze zanim dotarłam do kasy w myślach układałam możliwe połączenia, które mogłabym wykorzystać nadchodzącej wiosny. 
Pozornie nie tak łatwo znaleźć białe (lub kremowe) marynarki na blogach z modą uliczną. O ile blogerki, które pokazują własne stylizacje są bardziej prężne i z chęcią prezentują się w jasnych kurtkach {12, 3, 4}, o tyle w przemyśle modowym dominuje jej zupełne przeciwieństwo – czerń. Może to ze względów  praktycznych? Biel niestety nie należy do najprostszych w utrzymaniu. Poniżej kilka zdjęć, które udało mi się wyszukać w czeluści internetu i trzy zestawy z białymi marynarkami w różnym stylu. Osobiście wybieram ten w wersji czarno – białej z nieśmiertelnym klasykiem od Calvina Kleina. To pozornie banalne połączenie sprawdza się zawsze, a inspiracją do jego stworzenia była stylizacja Kate Moss. Jak Wam się podoba? 

1. Biała marynarka – Bec & Bridge; 2. srebrny pasekCynthia Rowley; 3. spódniczka z motywem samochodu Mini i palm – Paul by Paul Smith; 4. torba z frędzlami – Marc Jacobs; 5. srebrne botkiGiuseppe Zanotti; 6. jedwabny topOTTE; 7. rajstopy w prążki – Calzedonia.

1. Biała marynarka z szarfą –  Hussein Chalayan; 2. botki na obcasie – Modekungen; 3. zielone dżinsyJ.Brand; 4. torebka ze skóry – Diane von Funstenberg; 5. koszulka z wąsami – Wildfox; 6. naszyjniknOir; 7. skórzany pasek ze złotą klamrą – Diane von Furstenberg

1. Klasyczna biała marynarka – Calvin Klein; 2. srebrna torebkaMarc Jacobs; 3. szpilki z zamszu – Zara; 4. kolczyki w kształcie gwiazdek – Vintage; 5. proste dżinsy – CheapMonday; 6. topT by Alexander Wang; 7. zegarek Toy Watch
Foto: CarolinesMode/ Gastro Chic/ WhoWhatWear/ StyleSight/ zestawy: polyvore by me. 
Dobre bo polskie, Wnętrza

Yellow

02/11/2012

Pamiętacie pewien łódzki antykwariat w kolorze limonkowym projektu Agaty Maciejewskiej (publiczności blogowej znanej również pod pseudonimem Agatiszka) i Jana Katyszewskiego ze studia Hokum? Tym razem para architektów powraca z równie energetycznym wnętrzem potwierdzającym, że w Polce potrafimy i chcemy ładnie mieszkać. Dzisiejsze miejsce akcji to ponad stuletnia kamienica znajdująca się w samym sercu Łodzi, na ulicy Piotrkowskiej. Właściciele, młoda para i kot, do zaadoptowania mieli dość niefortunnie zaprojektowane lokum. Kuchnia, która dzisiaj otwiera się na salon, była kiedyś długim korytarzem oświetlonym tylko oknem świetlika. Urządzono ją w prostym stylu, tak, żeby wydawała się być integralną częścią tego przestronnego pomieszczenia. Piec ukryto w szafce, po której można pisać kredą. Na co dzień służy więc jako idealne miejsce do zapisywania przepisów kulinarnych.

Wejścia do salonu strzeże pokaźny stół (właściciele cenią sobie życie kuchenne i wspólne gotowanie z przyjaciółmi) z krzesłami z odzysku pomalowanymi na różne kolory. Miejsce znalazły tu też kanapa i zasłony w kolorze czarnym, miejsce do pracy, plakaty filmowe (Pani domu kocha czeskie kino), pokaźna kolekcja gier komputerowych (należą do Pana domu, podobnie jak komiksowe rysunki umieszczone nad blatem kuchennym) i moje ukochane wiszące żarówki, które można zgrabnie przewieszać z miejsca na miejsce, bo architekci zadbali o dodatkowe haki. Jednak to co czyni to miejsce wyjątkowym to żółty, słoneczny sufit, zaprojektowany na przekór tradycyjnym, polskim wnętrzom. Tym razem to on gra tu pierwsze skrzypce, idealnie kontrastuje się z białymi ścianami i czarnymi zasłonami. Sufit jest jedyny w swoim rodzaju, bo oryginalny, odrestaurowany, z zachowaną dekoracją. Prawdziwy rarytas! Podobnie jak pierwsze danie, które właścicielka zaserwowała swoim gościom w odnowionym mieszkaniu, najbardziej  żółte z dań – jajecznicę:) W takim miejscu musiała smakować wyśmienicie!

Foto dzięki uprzejmości Hokum Architekci