Moda

Elie Saab Haute Couture S/S 2012

01/31/2012
Co najmniej trzy kolekcje Haute Couture powinny znaleźć się na łamach tego bloga, zdecydowałam się jednak na jedną, chyba najbardziej strojną i bajkową, tę która wyszła spod igły libańskiego projektanta Elie Saaba. Mimo, że pewne elementy pozostały niezmienne (o poprzedniej kolekcji pisałam tutaj), a co wytrawniejszy i uważny widz będzie miał wrażenie lekkiego deja vu, trzeba przyznać, że to bardzo przyjemna dla oka kolekcja. Pastele, tak typowe dla najbliższych, wiosennych propozycji projektantów w ramach Ready-to-Wear, tutaj nabierają prawdziwe szlachetnego wykończenia. Wygląda na to, że Saab nigdy nie zawodzi, a tegoroczne oskarowe kreacje zapowiadają się ciekawie:) 
Jakość filmu z pokazu pozostawia wiele do życzenia (znajdziecie go na końcu tego wpisu), dlatego poniżej  znajdziecie duże zdjęcia, gdzie lepiej widać co ważniejsze detale. Jedyne co przeszkadza mi w tym idealnie sielskim i anielskim pokazie są fryzury naszych księżniczek – Ania (nie Anja) Rubik wygląda na pierwszym zdjęciu wyjątkowo niekorzystnie. Chociaż w jej przypadku może to kwestia niedojedzonego śniadania? 🙂 

Foto: Studded Hearts via Style Bistro

Moda

Vans

01/30/2012
Jeśli prawdą jest, że geniusze nigdy nie wykazują większego zainteresowania szkołą, to Paul Van Doren może z łatwością dołączyć do tego szlachetnego grona. Urodził się w 1930 r. w okolicach Bostonu. Po ukończeniu ósmej klasy zdecydował się już nigdy nie przekraczać progu szkoły i zająć się swoją największą pasją: końmi! Zdesperowana matka postarała się, żeby syn zaczął zarabiać na swoje życie i znalazła mu pracę w pobliskiej fabryce butów. Czy stały się one jego kolejną pasją – trudno powiedzieć, ale faktem jest, że Paul wspinał się po szczeblach obuwniczej kariery w zastraszającym tempie. W wieku 36 lat postanowił zmienić wszystko: rzucił pracę a razem ze swoim bratem i dwoma znajomymi otworzył niewielką fabrykę płóciennych butów w Anaihem w Kalifornii (znanego przede wszystkim z Disneylandu). Początkowo Vansy robione były na zamówienie: w poniedziałek zamawiałeś we wtorek odbierałeś. Pokochali je wszyscy, a w szczególności pierwsi skateboarderzy i fani BMX-ów. Dziś uchodzą za jedne z kultowych butów, a znaleźć możecie je w każdej możliwej kombinacji kolorystycznej. Te tenisówki to jedne z najwygodniejszych butów jakie miałam (razem z Conversami), więc pora na kolejny model w ramach kompletowania ubrań na wiosnę. 
Moim faworytem od kilku tygodni są Vansy na grubszej podeszwie w kolorze pistacjowym (te oznaczone gwiazdką), chociaż może powinnam skusić się na wersję bardziej klasyczną: czerwień lub czerń? Jak myślicie? Należycie do grona fanów tej marki? 
Historię Vansów wraz z wywiadem z Paulem Van Dorenem znajdziecie tutaj.
Foto: spartoo/Hel Looks/mashstreet/williamyan/logo: jinay
Wnętrza

Old romantic

01/27/2012
Niespełna 34 m2 w budynku z 1927 roku musiały zostać zaadoptowane na mieszkanie dla współczesnej romantyczki. Sielski klimat zazwyczaj nie trafia w mój prostolinijny gust, ale tym razem jest inaczej. To nic, że właścicielka nie ma miejsca, żeby posadzić swoich gości, to nic, że łazienka jest na tyle nieprzyjemna, że nie zdecydowałam się na jej pokazanie na blogu i to nic, że nigdzie nie mogę dopatrzeć się szafy. Ważne, że jest biało, przestronnie (mimo tak małego metrażu), przytulnie i bardzo „skandynawsko„. W kuchni podobają mi się krzesła przy stole, które przypominają mi te, które miała u siebie moja babcia. W przedpokoju zauroczyła biała, drewniana podłoga a w salonie połączonym z sypialnią – dodatki retro, kufry i łóżko, któremu nie oparłaby się żadna Śpiąca Królewna. Przyjemne, kobiece wnętrze…tylko gdzie ona trzyma ubrania???

Foto: Stadhem
Moda

Drożej/Taniej #2

01/25/2012

Zostajemy jeszcze przez chwilę w świecie przyjemnych dla oka modowych zapożyczeń (to jakby kontynuacja tego wpisu). Niektóre bywają tak oczywiste, że można by zacząć mówić o umyślnym plagiacie. Inne krążąc po zupełnie innej orbicie, tym mniej zamożnym pozwalają na odrobinę luksusu za grosze. Dwukolorową torebkę, shopper z kolorze ecru’ czy przyjemną dla oka plecionkę można znaleźć również w kolekcji francuskiej marki David Jones. Wielokrotnie spotkałam się z głosami (bardzo ciekawymi, jak ten chociażby u Wioli), które przekonywały, że lepiej zaoszczędzić i wybrać droższą wersję swojej ulubionej torebki… Z drugiej jednak strony – czemu odmawiać sobie przyjemności zmieniania ich co sezon? 🙂 Z powyższych propozycji moim absolutnym hitem jest sztywny shopper od Rochas za bagatelną cenę 700 Euro i jego przyjemny odpowiednik za 144 zł dostępny w czterech wersjach kolorystycznych. Warto się skusić, jak myślicie? 
Foto: polyvore/spartoo