Wnętrza

Old romantic

01/27/2012
Niespełna 34 m2 w budynku z 1927 roku musiały zostać zaadoptowane na mieszkanie dla współczesnej romantyczki. Sielski klimat zazwyczaj nie trafia w mój prostolinijny gust, ale tym razem jest inaczej. To nic, że właścicielka nie ma miejsca, żeby posadzić swoich gości, to nic, że łazienka jest na tyle nieprzyjemna, że nie zdecydowałam się na jej pokazanie na blogu i to nic, że nigdzie nie mogę dopatrzeć się szafy. Ważne, że jest biało, przestronnie (mimo tak małego metrażu), przytulnie i bardzo „skandynawsko„. W kuchni podobają mi się krzesła przy stole, które przypominają mi te, które miała u siebie moja babcia. W przedpokoju zauroczyła biała, drewniana podłoga a w salonie połączonym z sypialnią – dodatki retro, kufry i łóżko, któremu nie oparłaby się żadna Śpiąca Królewna. Przyjemne, kobiece wnętrze…tylko gdzie ona trzyma ubrania???

Foto: Stadhem
Moda

Drożej/Taniej #2

01/25/2012

Zostajemy jeszcze przez chwilę w świecie przyjemnych dla oka modowych zapożyczeń (to jakby kontynuacja tego wpisu). Niektóre bywają tak oczywiste, że można by zacząć mówić o umyślnym plagiacie. Inne krążąc po zupełnie innej orbicie, tym mniej zamożnym pozwalają na odrobinę luksusu za grosze. Dwukolorową torebkę, shopper z kolorze ecru’ czy przyjemną dla oka plecionkę można znaleźć również w kolekcji francuskiej marki David Jones. Wielokrotnie spotkałam się z głosami (bardzo ciekawymi, jak ten chociażby u Wioli), które przekonywały, że lepiej zaoszczędzić i wybrać droższą wersję swojej ulubionej torebki… Z drugiej jednak strony – czemu odmawiać sobie przyjemności zmieniania ich co sezon? 🙂 Z powyższych propozycji moim absolutnym hitem jest sztywny shopper od Rochas za bagatelną cenę 700 Euro i jego przyjemny odpowiednik za 144 zł dostępny w czterech wersjach kolorystycznych. Warto się skusić, jak myślicie? 
Foto: polyvore/spartoo
Dobre bo polskie, Moda

Nenukko Lookbook S/S 2012

01/24/2012
Pamiętacie zimowy katalog Nenukko, nawiązujący do ascetycznego malarstwa niderlandzkiego, gdzie postaci umieszczone były na ciemnym tle? Pisałam o nim tutaj, a dziś przedstawiam Wam najnowszy, wiosenno – letni lookbook marki. Patrząc na zdjęcia myślę o pewnej brytyjskiej firmie BodyMap, która w latach 80’tych XX wieku podbijała serca swoimi dzianinowymi dziełami sztuki. Dzisiaj ich miejsce mogłoby (o ile już tego nie zrobiło) zająć Nenukko. Co tym razem proponuje nam ta niezwykła grupa projektowa, która ponad wszystko pokochała minimalizm w wersji unisex? Przede wszystkim dzianiny w stonowanych kolorach – jakby na przekór typowo letnim trendom – czerni, szarościach, grafitach. Piękne, lejące się tkaniny, geometrię godną mistrzów japońskiego krawiectwa, ekstrawagancję i to, co w modzie najważniejsze – absolutną wygodę. „Idea kolekcji Empty Set nawiązuje do matematycznego termin zbioru pustego – zbioru o wartości zerowej, obojętnej, niedodatniej i nieujemnej. Ta szczególna właściwość pozwala na tworzenie metaforycznych odniesień do obszaru ludzkiej seksualności.” – sugeruje Nenukko. Unisex jest tu widoczny w każdym projekcie, w każdym elemencie. Powłóczysty płaszcz założyłby zarówno mężczyzna, jak i kobieta; podobnie kamizelki, spodnie, bluzy. Moim faworytem jest długi, melanżowy sweter, który utkwił mi w pamięci po pokazie podczas Łódzkiego Tygodnia Mody. Wspaniały! Zresztą, jak cała kolekcja.
Nenukko S/S 2012
Foto: Pszemek Dzienis
Włosy: Jaga Hupało Born to Create
Modelka: Laura Breszka
Model: Michał Sadowski (United4models)
Buty: United Nude
facebook/strona oficjalna marki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Foto dzięki uprzejmości Nenukko
Moda

Andy Torres@TED

01/22/2012
TED to niezwykle inspirująca strona, której celem jest szerzenie idei w biznesie, rozrywce i designie. Jest ona o tyle przystępna, że podana w formie krótkich filmów. Każdy z pewnością znajdzie tam coś dla siebie, strona jest też w znacznej mierze tłumaczona na język polski. Dla bloggerów pozycja obowiązkowa to ostatni występ Andy Torres prowadzącej bloga Style Scrapbook. To w jaki sposób wysławia się Andy (prosty, jasny, interesujący) powoduje, że ciężko oderwać się od jej wystąpienia. Blogerka stara się poprzez oczywiste rady i własne doświadczenie pokazać jak można zwiększyć popularność swojego boga.  Wydaje mi się, że coś takiego jak „ilość wejść”, „”ilość komentarzy” jest tematem tabu w polskim światku blogowym. Wielokrotnie spotkałam się ze stronami, których autorzy pisali rewelacyjnym językiem o rzeczach niezwykle interesujących, a ich statystyki były bardzo niskie, wręcz zaskakująco niskie. Od czego to zależy? Nie wiem. Prawdą jest jednak, że poprzez nasz język, to o czym piszemy i jak to robimy, to w jaki sposób odnosimy się do czytelnika możemy zaskarbić sobie rzesze zwolenników lub niechęć blogosfery. Temat popularności jest niezwykle rozległy i trudny, szczególnie dla kogoś kto bloga pisze, a nie tylko obserwuje. Ze swojej strony jednak mogę przyznać, bo jestem również (albo przede wszystkim) czytelnikiem, że fałsz i brak pokory odstrasza mnie bardziej niż błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Poniżej wystąpienie Andy. Jak Wam się podobają jej blogowe rady?