Dobre bo polskie, Moda

Nenukko Lookbook S/S 2012

01/24/2012
Pamiętacie zimowy katalog Nenukko, nawiązujący do ascetycznego malarstwa niderlandzkiego, gdzie postaci umieszczone były na ciemnym tle? Pisałam o nim tutaj, a dziś przedstawiam Wam najnowszy, wiosenno – letni lookbook marki. Patrząc na zdjęcia myślę o pewnej brytyjskiej firmie BodyMap, która w latach 80’tych XX wieku podbijała serca swoimi dzianinowymi dziełami sztuki. Dzisiaj ich miejsce mogłoby (o ile już tego nie zrobiło) zająć Nenukko. Co tym razem proponuje nam ta niezwykła grupa projektowa, która ponad wszystko pokochała minimalizm w wersji unisex? Przede wszystkim dzianiny w stonowanych kolorach – jakby na przekór typowo letnim trendom – czerni, szarościach, grafitach. Piękne, lejące się tkaniny, geometrię godną mistrzów japońskiego krawiectwa, ekstrawagancję i to, co w modzie najważniejsze – absolutną wygodę. „Idea kolekcji Empty Set nawiązuje do matematycznego termin zbioru pustego – zbioru o wartości zerowej, obojętnej, niedodatniej i nieujemnej. Ta szczególna właściwość pozwala na tworzenie metaforycznych odniesień do obszaru ludzkiej seksualności.” – sugeruje Nenukko. Unisex jest tu widoczny w każdym projekcie, w każdym elemencie. Powłóczysty płaszcz założyłby zarówno mężczyzna, jak i kobieta; podobnie kamizelki, spodnie, bluzy. Moim faworytem jest długi, melanżowy sweter, który utkwił mi w pamięci po pokazie podczas Łódzkiego Tygodnia Mody. Wspaniały! Zresztą, jak cała kolekcja.
Nenukko S/S 2012
Foto: Pszemek Dzienis
Włosy: Jaga Hupało Born to Create
Modelka: Laura Breszka
Model: Michał Sadowski (United4models)
Buty: United Nude
facebook/strona oficjalna marki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Foto dzięki uprzejmości Nenukko
Moda

Andy Torres@TED

01/22/2012
TED to niezwykle inspirująca strona, której celem jest szerzenie idei w biznesie, rozrywce i designie. Jest ona o tyle przystępna, że podana w formie krótkich filmów. Każdy z pewnością znajdzie tam coś dla siebie, strona jest też w znacznej mierze tłumaczona na język polski. Dla bloggerów pozycja obowiązkowa to ostatni występ Andy Torres prowadzącej bloga Style Scrapbook. To w jaki sposób wysławia się Andy (prosty, jasny, interesujący) powoduje, że ciężko oderwać się od jej wystąpienia. Blogerka stara się poprzez oczywiste rady i własne doświadczenie pokazać jak można zwiększyć popularność swojego boga.  Wydaje mi się, że coś takiego jak „ilość wejść”, „”ilość komentarzy” jest tematem tabu w polskim światku blogowym. Wielokrotnie spotkałam się ze stronami, których autorzy pisali rewelacyjnym językiem o rzeczach niezwykle interesujących, a ich statystyki były bardzo niskie, wręcz zaskakująco niskie. Od czego to zależy? Nie wiem. Prawdą jest jednak, że poprzez nasz język, to o czym piszemy i jak to robimy, to w jaki sposób odnosimy się do czytelnika możemy zaskarbić sobie rzesze zwolenników lub niechęć blogosfery. Temat popularności jest niezwykle rozległy i trudny, szczególnie dla kogoś kto bloga pisze, a nie tylko obserwuje. Ze swojej strony jednak mogę przyznać, bo jestem również (albo przede wszystkim) czytelnikiem, że fałsz i brak pokory odstrasza mnie bardziej niż błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Poniżej wystąpienie Andy. Jak Wam się podobają jej blogowe rady? 

Moda, Sztuka

Lekcja plastyki: Singular sensations

01/21/2012
Najbardziej zadziwiające i pociągające są te sesje, które odkrywamy w magazynach nie do końca związanych z modą, albo istniejące gdzieś na pograniczu modnego świata Vogue’a i Tatlera. Poniższa sesja to przykład, że dodatki do takich tytułów jak Financial Times (!!!) kryją w sobie prawdziwe, nie odkryte skarby. Niestety nie znalazłam nazwiska fotografa ani modelki, ale jeśli tylko uda mi się dotrzeć do źródła, obiecuję uzupełnić post najważniejszymi danymi. 
Tymczasem udanej, leniwej niedzieli:)

cool e chic
Moda

Camera bag

01/19/2012

Krótki post z serii „czego to projektanci nie wymyślą” i „w końcu będę modna za grosze”….Cóż, teraz każda z posiadaczek wiekowego etui do aparatu poczuje się jak modelka z wybiegu Proenza Schouler. Duo projektantów, Jack McCollough i Lezaro Hernandez, zainspirowane latami ’40 również w dodatkach chciało połączyć vintage z tym co nowe i praktyczne. I oto poniżej efekt ich inspiracji: torebka do złudzenia przypominająca odnowioną wersję etui od aparatu Zenit. Nie czarne, ale te kolorowe właśnie: pomarańczowe, zielone, przełamane odcieniami beżu, mogą zawładnąć umysłami fashion victims. Vanessa Jackman i Garance Dore’ na pewno nie przejdą koło nich obojętnie:) Jak Wam się podobają takie modowe „reanimacje”? To już ewidentne zapożyczenie, czy działająca na wyobraźnię inspiracja?

Foto: vogue.it