Zainspirowana postem Harel o oryginalnych swetrach Bereniki Czarnoty zaczęłam snuć wizję swojej idealnej jesienno – zimowej szafy, wypełnionej po brzegi miękkimi opatulaczami z grubej wełny, miękkiej bawełny, lub delikatnego i lekkiego moheru. Swetry kocham, bo są szalenie ciepłe, wygodne i potrafią być (mimo wszystko) modne. Nie wiem czemu moja miłość do tej właśnie części garderoby jest obiektem żartów ze strony mojego chłopaka. Mimo wielokrotnych starań i podsuwania zdjęć blogerek/jego ulubionych aktorek w przepastnych swetrach nie udało mi się osiągnąć zamierzonego celu. Ostatnio kupione skarby po prostu upycham po kątach licząc na rychłą zmianę ich nie najlepszej sytuacji. Moje ulubieńce są duże, wykonane z bardzo grubej i miękkiej wełny, idealnie gładkie, bądź z zdecydowanie kontrastującym plecionym warkoczem (im ich więcej tym lepiej), ślaczkom też nie mówię „nie”. Tej jesieni stawiam na kolory podstawowe: czerń, szary, biel, krem. Może gdzieś zagości brąz lub grafit. Skrycie marzę też o wielkim różowym swetrzysku, które można byłoby spiąć paskiem w pasie, ale dotychczas znane mi lumpeksy odmawiają współpracy. Pozostaje mi tylko być cierpliwą i szukać tego jedynego i wymarzonego:)
Dziewczyny, a jaki jest Wasz stosunek do swetrów? Lubicie je nosić, czy raczej są dla Was smutną, zimową koniecznością? Gdzie najczęściej je kupujecie, może jakieś ciekawe adresy, których nie znam?
Dziewczyny, a jaki jest Wasz stosunek do swetrów? Lubicie je nosić, czy raczej są dla Was smutną, zimową koniecznością? Gdzie najczęściej je kupujecie, może jakieś ciekawe adresy, których nie znam?
Foto: La Garconne / BrownsFashion / MatchesFashion / Modekungen / TopShop
p.s. Użytkownicy Bloggera: zauważyliście, że klikając w obrazek wyświetla się Wam on w nowym oknie i możecie przeglądać wszystkie zdjęcia z posta jednocześnie jako slajdy? Nowości, jak zwykle docierają do mnie ostatnie:)
Udanego weekendu!
18 komentarzy
@Anna Blackie: Zazdroszczę dziergającej rodziny. Niestety u mnie wszyscy są rękodzielniczymi niezdarami i o miękkich swetrach mogę tylko pomarzyć…albo w końcu nauczyć się robić na drutach:) Dzięki za komentarz i zapraszam częściej:)
Ja kocham swetry ponad wszystko, nie ma to jak wtulić się w miękką dzianinkę 🙂
No i w kwestii jakości mam szczęście – w mojej rodzinie są osoby dziergające, a moja mama kiedyś rok w rok „produkowała” na drutach kilka swetrów, teraz uwielbiam je wyciągać z dna szafy. Poza tym w szmateksach udaje mi się czasem kupić naprawdę piękne ciepłe swetry ręcznie wykonane, prawdziwe dzieła sztuki!
@Mila: Yeah, me too:)
@maa-k: Tak, dzianinowe sukienki to tez mój hit i również noszę je do grubych rajstop:)
@xoxo: Cieszy mnie to bardzo:)
@Ingalill: Zazdroszczę tę umiejętności, ja mam dwie lewe ręce:(
@zoraida: Też myślę głównie o długaśnych swetrzyskach, może coś uda mi się upolować tej jesieni:)
Dzięki za komentarze, Dziewczyny!
piękny z Top Shopu <3 zakochałam się! ja już upatrzyłam sobie kilka swetrów w które zamierzam się zaopatrzyć, są grube, gładkie, sięgają połowy uda - tak by można było nosić je do rajstop/legginsów i grubych zakolanówek jak i do dżinsowych rurek, jeden przecudowny ma z przodu wielki nadruk serca - kojarzy mi się z tymi od Sonii Rykiel 😉
Jak to dobrze, że umiem robić na drutach i sweterki sama sobie dziergam – to dopiero przyjemność, noszenia czegos co sie samo zrobilo 🙂
Podoba mi się każdy bez wyjątku !!!!! świetne są !
Ja mam bardzo ambiwalentne uczucia w stosunku do swetrów – uwielbiam długie, niczym płaszcze i zupełnie małe, dopasowane kardigany (czarny i malinowy to mój sposób na jesień).
Z drugiej jednak strony, gdy mam do wyboru: sweter lub żakiet, zawsze wybiorę to drugie, bo to w żakietach czuję się najlepiej.
I dlatego też czasami, na korzyść cudnego żakietu, wolę obejść się smakiem swetra 😉
ps. ale! bardzo podobają mi się też dzianinowe sukienki. Przez to w tym roku zachorowałam odrobinę na sukienkowy sweter. żeby wyglądał świetnie do grubych rajstop i kozaków za kolano.
oh I cant wait to wear knits! yaaaay!
@Fashionitka: Ania, taki od Acne byłby idealny tylko, że czarny (zakładam) i wcale nie wyglądałabyś w nim jak bałwan (zresztą, co to za pomysł??:)). Natomiast co do swetrów nie mechacących się to moje koleżanki polecają te – znowu – z lumpeksów.To są najczęściej ubrania po przejściach, jeśli trafiają tam w dobrym stanie to nic ich już nie ruszy:) A sweter Andy to pewnie ten klik, trochę przypomina propozycję od Doo.Ri i Lima:)
Heh, zazdroszczę wam dziewczyny – mnie niestety trend swetrowy mocno ogranicza, bo jak już kiedyś pisałam, w większości wyglądam jak bałwan ;-).
Natomiast zastanawiam się nad tymi „jakościowymi” – sweter za 400zł. to jednak spory wydatek, myślicie, że się nie mechaci z czasem (ktoś może odpowiedzieć na pytanie z doświadczenia)?
A odnośnie wyboru – to mi najbardziej podobają się takie ze splotami-warkoczami. Pamiętam jeden taki szary, który nosiła Andy ze Style Scrapbook – Aga, pewnie będziesz wiedziała, o który mi chodzi. Takie coś może być ciekawe tej zimy :-).
też muszę zaopatrzyć się w jakiś ładny sweter
o chryste panie… z tym p.s. to też widzę, że jestem opóźniona… norma 😉
@Adelina: Kiedyś natknęłam się na bardzo miłe w dotyku, kaszmirowe sweterki z Peek&Cloppenburg. Były droższe niż te typowe z sieciówek, ale o wiele lepiej wykonane. Może powinnam się tam znowu przejść? W Benettonie dawno nie byłam, zajrzę na pewno:)
@Styledigger:”obcisłe rękawy, wywijany kołnierz podbity jedwabiem” – brzmi świetnie! Asiu, też go zauważyłam, ale ta cena jest zabójcza.Z drugiej strony jednak zakładam, że te ubrania są bardzo dobrej jakości. Pozostaje tylko powzdychać do monitora:)
A widziałaś ten: http://fullofstyle.pl/dla-niej-co-nowego-jesien-zima-20112012-sweter-fw2011-joanna-klimas-o_l_127_741.html ? Cudowny! Cena mniej:)
Jakie piekne te z Pringle i Doo.Ri- takie kocham najbardziej!Swetry uwielbiam ale faktycznie znalezc dobry i milutki jest bardzo ciezko, te z sieciowek to same niemiluchy wiec trzeba placic 🙁 Poki co odkrylam ze Uniqlo robi swietne kaszmirowe swetry w normalnych cenach i w benettonie zawsze tez cos znajde 🙂
@Jag: Właśnie, ciężko o rozsądną cenę i wytrzymałość 🙁 Widziałam tutaj kilka dość ciekawych i w granicach przyzwoitości, ale boję się, że się rozpadną. Ten od Nenukko jest świetny i cena też miła. A co do Zary to warto próbować – np. mam sweter, który wg projektantów miał być oversizeową sukienką dla dziewczynki… a dla mnie jest po prostu ciut dłuższym, dopasowanym swetrzyskiem :):)
@Kelly: O, właśnie, dobry sweter jest dziś na wagę złota:) Żeby znaleźć ten wymarzony musisz zapłacić dużo, albo czeka się dość długie szukanie czegoś w rozsądniejszej cenie. Ja zazwyczaj zaopatrywałam się w Promodzie, prawie zawsze znalazłam coś w Hm, ale były to swetry na jeden sezon. Mam też kilka po mamie. W tym roku liczę na warszawskie lumpeksy. Podobają mi się też swetry od Agi Paul klik i oczywiście Nenukko klik. Na ten pierwszy już zbieram:) Z Zary dziecięcej niestety nic dla siebie nie znajdę, za duże gabaryty:)
Ojjj swetry 🙂 Ten od Lima jest idealny! Chwal się, gdzie wypatrujesz takie perełki – jak coś znajdę, to jest niedostępne (+300 zł)albo tak cienkie, że na pewno nie ochroni mnie przed zimnem 🙁 Marzy mi się sweter od Oli Kucharczyk, taki „owłosiony”, no ale „jak tylko…” 😉 Swetrów nigdy nie lubiłam, ale odkąd w Poznaniu byłam zmuszona zmienić samochód na MPK – no cóż, wybór był oczywisty 🙂 Przeprosiłam się z golfami, swetrami, szalami i rękawiczkami. Moi faworyci (i jednocześnie jedyni reprezentanci prawdziwego ciepła) są z Zary dziecięcej :):)