Już dawno zastanawiałam się nad napisaniem tego postu, chociaż ma on niewiele wspólnego z typową tematyką tego bloga. Dziś nie będzie o modzie, ale o podróżach, kilku miejscach na moje wakacje marzeń. W końcu mówi się, że ten kto podróżuje, żyje dwa razy i ta idea jak najbardziej mi się podoba.
Z przykrością muszę to przyznać, ale od kilku lat nie byłam na prawdziwych wakacjach. Pierwszy powód – mieszkałam we Włoszech. Tam każdy dzień można było traktować jak wakacyjny wyjazd, w szczególności jeśli był to upalny weekend. Po drugie – zobowiązania zawodowe. Te zazwyczaj brutalnie wpływały (i wpływają) na moją rzeczywistość. W taki sposób dwa lata temu słowo “wakacje” odeszło do lamusa. Czasami udało mi się wyjechać na dłuższy weekend gdzieś nad polskie jeziora czy w polskie góry, ale zawsze brakowało mi tego dreszczyku emocji, które towarzyszą wszystkim podróżnikom wyjeżdżającym, aby odkrywać nowe, dalekie i nieznane im wcześniej miejsca. Czytam na blogach podróżniczych, o tym jak oszczędzać na wakacje życia, jak znaleźć na nie czas i jak się przygotować. Na razie pozostało mi śledzenie upatrzonej podróży palcem na mapie i “pinowanie” obrazków z wymarzonych miejsc na Pintereście. Ostatnio wpadłam na pomysł, że jeśli napiszę o moich planach na blogu, to w końcu będą musiały się spełnić. Będzie mi łatwiej dążyć do celu, nawet jeśli miałabym czekać na ich realizację kolejny rok. Dziś 7 miejsc, które chciałabym zobaczyć w najbliższym czasie.
ISLANDIA PÓŹNYM LATEM
Czarny kościół w Budir, arktyczne widoki na północy, ciepłe źródła Hverir przypominające scenerią planetę Mars, naturalne ciepłe źródła w Myvatn i pobliskie jezioro o tej samej nazwie, lodowa laguna Jökulsárlón, w końcu najbardziej znany basen na Islandii – Seljavallalaug i Błękitna Laguna, w której Juergen Teller zrobił słynne zdjęcie Bjork i jej synowi. To tylko kilka pozycji na mojej islandzkiej liście. Islandia to moje marzenie od kilku wakacyjnych sezonów. Jak za chwilę zobaczycie, nie jestem osobą, która przepada za ciepłymi krajami (tak, tak wiem, to skąd te Włochy? Ja po prostu lubię włoską kuchnię:)). Zdecydowanie lepiej czuję się w trochę chłodniejszych klimatach. I mimo tego, że prawdziwy ze mnie mieszczuch, od czasu do czasu uwielbiam też totalną głuszę, spokój i wrażenie, że jestem tylko ja i natura.
Jeśli jeszcze nie przekonała Was Islandia, to koniecznie zobaczcie poniższy filmik. Między ujęciami pojawia się golizna, więc bez bycia zalogowanym się nie obejdzie.
SZWECJA KAMPEREM
Zaraz po Islandii to moje drugie wakacyjne marzenie. Szwecja jest o tyle interesującym krajem, że znajduje się o rzut beretem od Polski. Promy ułatwiają przeprawę, a kamper byłby idealny, aby ograniczyć koszty noclegu i zobaczyć najbardziej niedostępne miejsca, w tym kraju zdominowanym przez łosie. Wymarzonym rozwiązaniem byłoby też przejechać całą Szwecję od południa po północ i wrócić przez muminkową Finlandię. Może to marzenie też kiedyś uda mi się spełnić?
GRUZJA KULINARNA
Lobiani, kubdari, chinkali i chaczapuri to specjały gruzińskiej kuchni, które (ponoć) najlepiej smakują na miejscu. Te, które dane mi było skosztować w warszawskiej restauracji Tbilisi wystarczyły, żeby przekonać mnie, że to świetne miejsce na zbudowanie dodatkowej masy:) Gruzja zachwyca nie tylko kuchnią, ale też (legendarną) gościnnością, zabytkami (skalne miasto Wardzia), czy wyjątkowymi widokami (bajkowa Tuszetia (na zdj.)). O tym kraju wiem naprawdę niewiele, więc mam nadzieję, że niebawem się to zmieni.
ZAMKI SZKOCJI
Zwiedziłam praktycznie całą Europę, północną Afrykę, a w Wielkiej Brytanii nie byłam ani razu. Wstyd się przyznać, bo lotów – np. do Londynu – jest mnóstwo. Znam wiele osób, które latały tam na jeden dzień, tylko po to, że zobaczyć centrum i wrócić do Polski. Dla mnie to wycieczka bez sensu, ja potrzebuję przynajmniej 4 – 5 dni, żeby zobaczyć jak najwięcej. O ile do Londynu nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło (chociaż zakładam, że jest to niesamowite miasto), o tyle rejony bardziej północne – Szkocję – już od jakiegoś czasu umieszczam na liście miejsc do zobaczenia. Czy to zafascynowanie historią potwora z Loch Ness? Raczej nie. Szkocja od zawsze kojarzyła mi się z zamkami i szekspirowskim Makbetem. Dlatego to, co najbardziej chciałabym tam zobaczyć to oczywiście zamki: Stirling i Glamis, czy Eliean Dounan Castle na wyspie Skye. Swoją drogą wyspa Skye (tzw. Wyspa Mgieł) to chyba najmocniejszy punkt na szkockiej liście życzeń.
AUSTRIA ZIMĄ
Wycieczka zdecydowanie weekendowa (i samochodowa) do Salzburga i niedalekiej miejscowości Hallstatt (którą swego czasu skopiowali Chińczycy!). Salzburg to nie tylko Festiwal Wielkanocny, ale przede wszystkim twierdza Hohensalzburg, dom Mozarta i pałac z ogrodami wodnymi Hellbrum. Marzy mi się trafić tam zimą, na jarmark świąteczny, wypić filiżankę kawy w Café Tomaselli i spróbować czekoladowo-marcepanowego tortu Mozarta. Potem zobaczyć Hallstatt i jego bajkową okolicę. Wierzcie mi, niewiele potrzeba do pełni szczęścia:)
WYSPY GRECKIE
O ile Grecja kontynentalna jest mi całkiem nieźle znana, o tyle wyspy to ciągle czarna dziura na mapie moich podróży. Na pierwszym miejscu jest oczywiście biała Santorini, potem Zakhintos – najbardziej zielona z greckich wysp, w końcu Kefalonia z lazurową wodą i przepiękną plażą Myrtos. Najlepszy moment na wyjazd – wrzesień, kiedy cześć turystów z naszej części Europy zmuszona jest powrócić do kraju, a na miejscu wciąż pogoda pozwala na błogie lenistwo. Cisza, spokój – to jest to!
SPACER PO RZYMIE
I na koniec, miejsce, które jest najbliższe mojemu sercu. Mam wrażenie, że Rzym pokochałam zanim jeszcze go odwiedziłam (po raz pierwszy w klasie maturalnej, jako obowiązkowy wyjazd z mojej klasy profilowanej na antyk i starożytność, po raz drugi podczas miesięcznego stypendium, mieszkałam wtedy koło willi Pucciniego przy Via Nomentana). Ostatnio przypomniała mi o nim Tola i Monika, teraz sama zaczęłam poszukiwać odpowiednio tanich lotów. Marzenie: zobaczyć Rzym wiosną, kiedy nie jest jeszcze gorąco, ale już na tyle ciepło i przyjemnie, żeby oddać się błogim spacerom i jedzeniu na świeżym powietrzu. To idealny czas na spacery na Gianicolo, plac Cavalieri di Malta, do parku i willi Pamphili, parku Oppio czy term Karakalli. Moje ukochane miejsce to oczywiście Panteon i jego okolice, małe, ciasne uliczki, knajpki ukryte w podcieniach i podwórzach kamienic. Rzym ma 1000 twarzy. Nie wiem, czy poznałam chociaż połowę z nich. Pora to nadrobić.
Napisanie tego wszystkiego ma jednak swoje skutki uboczne. Właśnie naszła mnie niesamowita ochota na kupienie biletu, najlepiej z odległą destynacją i jeszcze lepiej w jedną stronę:) A jakie są Wasze podróżnicze plany i marzenia na ten rok?
P.S. Po napisaniu tego postu znalazłam świetny wpis Agnieszki z bloga Pozornie Zależna (tu druga część) o najciekawszych kierunkach podróży w 2015 roku. Post powstał na podstawie obserwacji tego, gdzie rok wcześniej najczęściej wybierali się blogerzy. Warto zajrzeć.
Foto: Główne | Islandia | Szwecja | Gruzja | Szkocja | Austria (Hallstatt) | Grecja (Santorini) | Włochy (Rzym)
14 komentarzy
Fajnie tak podróżować. Ja teraz Szkocję odwiedzę i te zamki. Już dawno chciałem je zobaczyć , teraz jest czas.
Polecam Egipt przepiękne plaże, ciepłe morze czerwone , rafy kolorowe, byłem 8 razy w Egipcie , sharm el szejk, Hurghada cudowne kurorty
w Polsce tez porafi być pięknie <3 ja tam kocham mazury, ostatnio jeszcze znaleźliśmy bardzo spoko hotel na Zamku w Rynie, nie wiedziałam ze sa takie miejsca w Polsce. Mozna si eprzez pare dni poczuc jak królowa hahha 🙂 Spa, winarnia, przepyszne jedzenie.. zyć nie umierać
Edyta trudno się z Tobą nie zgodzić, Polska jest pełna ciekawych miejsc 🙂 Mi się marzy pojechać do Szwecji, ale właśnie tamte wakacje spędzliłam bardzo fajnie nad polskim morzem, w Ustce, która może się pochwalić naprawdę piękną plażą i świetnym klimatem 🙂 No i wypoczęłam w fajnym SPA (w Hotelu Lubicz) kiedy pogoda była gorsza, wakacje w Polsce wcale nie muszą oznaczać nudy 🙂
ja byłem w tym roku na kubie Rejs msc , też fajna sprawa pierwsza piatka moich podróży, w sumie z travelinc już byłem też wczesniej w Hiszpanii dlatego możecie smiało ich sprawdzic
Bylam na Islandii w zeszlym roku w czerwcu 🙂
Cudowny kraj, mimo ze to malopopularny kierunek to naprawde warto go zobaczyc!
Ja mam wrażenie, że teraz wszyscy chcą się wybrać na Islandię. Co chwilę widzę jakieś polskie relacje z tego miejsca 🙂 No i zazdroszczę wycieczki, na pewno kiedyś Islandię odwiedzę.
Ach jak pięknie 🙂 Nie mogę doczekać się wakacji – odwiedzę jedno z miejsc z listy 😉 A od siebie dodam też południową Anglię – taka wycieczka od Londynu na południe i zachód mi się marzy od kilku lat!
Wszystko, wszystko mi się marzy!
Dwa pierwsze miejsca. O tak!
Też wrzuciłabym Norwegię na listę. Dorzuciłabym jeszcze Barcelonę do zwiedzenia… poza tym jednym miejscem także wolę północne, chłodniejsze klimaty, lasy, ciszę i spokój 🙂
Hej, wielkie dzięki za podlinkowanie 🙂 Twoje propozycje też mi się niesamowicie podobają. Islandia i Szwecja kamperem… marzenie. Któregoś dnia na pewno!
A co do tekstów u mnie, to już jest też trzecia część o naturze, a czwarta (o miejscach w Polsce) będzie w tym tygodniu 🙂 Zapraszam!
Dodalabym Norwegię i wyspy Chorwacji.
Obydwa miejsca super! Jeśli chodzi o Chorwację to oprócz wysp polecam Istrię. Niesamowite widoki i pyszna kuchnia (zresztą, jak w całej Chorwacji) 🙂