To ostatnie dni, żeby zdążyć z prezentami dla najbliższych. Jeśli jesteście z Warszawy polecam serdecznie odwiedzenie Red Onion, znajdziecie tam masę inspiracji i na pewno nie wyjdziecie z pustymi rękami. Mi udało się upolować większość tegorocznych prezentów właśnie na ul. Szpitalnej. Dla tych, którzy nie znają tego miejsca polecam mini relację z mojej pierwszej wizyty w tej fabryce upominków. Fani polskiej sztuki i designu zjadą coś dla siebie w sąsiednim sklepie o wdzięcznej nazwie „Pies czy suka„. Warto zajrzeć, polecam! Natomiast poniżej – luźne inspiracje prezentowe dla 4 typów kobiet…z przymrużeniem oka:)
M i n i m a l i s t k a
Teoretycznie nie lubi dużo, ale tylko jeśli w grę wchodzi treść i forma, a nie ilość. Wybiera oszczędne w wyrazie ubrania, kocha dobre perfumy, jeśli nosi biżuterię to tylko od święta, na co dzień zadowoli ją prosty zegarek i seksowna bielizna. Nosi się skromne, ale wie co to dobra jakość. Nie przebiera w kolorach. Do czerni i szarości dobiera fluorescencyjne dodatki. Od szpilek z czerwoną podeszwą woli płaskie, lakierowane mokasyny. Jej jedynym szaleństwem wydaje się być klasyczna, czerwona szminka od Chanel.
Współczesne dziecko – kwiat. Długie włosy zimą robią jej za dodatkowy szalik. Prawie nigdy nie rozstaje się ze swoim kapeluszem i torebką z frędzlami. Jeśli obcasy to tylko w stylu Isabel Marant, ale nie stroni od płaskich kozaków w kowbojskim stylu. Lubi kwiaty, swój rower z plecionym koszykiem, a przy porannej kawie budzi ją śpiew Janis Joplin. Z oddaniem tworzy nową historię lomografii, marząc po cichu o wystawie w galerii w San Francisco.
Nie wie co to trampki, od dawna nie miała na nogach płaskich butów. Poranną kawę wypija w biegu zerkając przez okulary na swój pękający w szwach kalendarz. Po pracy relaksuje się na siłowni lub basenie. Lubi dobrze zjeść, chociaż rzadko znajduje czas na gotowanie. W wolnych chwilach wzdycha do szkolnego globusa, wspominając ostatnie wakacje i planując te najbliższe. Kocha zakupy i swojego nowego iPada, ale już zbiera na nowe Laboutin’y:)
Z książką nie rozstaje się nigdy. Jako małe dziecko czytała pod kołdrą z latarką w ręku. W jej mieszkaniu jest stary fotel, który odziedziczyła po dziadkach. Spędza na nim długie, zimowe wieczory przykryta kocem w renifery. Nosi okulary, chociaż nie ma wady wzroku. Torebka, którą ostatnio kupiła, do złudzenia przypomina tornister. Lubi muzykę klasyczną i kieliszek dobrego wina w blasku ulubionych pachnących świec. Czasem odrywa się od słowa drukowanego na rzecz ulubionego serialu.
11 komentarzy
Body z COS!!! poza tym najbliżej mi do „biznesiary” 🙂 Pies czy Suka rewelacja, jak kiedyś przyjadę do Warszawy muszę odwiedzić! 🙂 Dzięki za namiar!
ps. Myślałam, że tylko ja i mój facet oglądamy Czas Honoru 🙂
A ja najwidoczniej mam w sobie coś ze wszystkich stylów – choć minimalistka i biznes woman znacząco przeważa. Szkoda, że nie da się tu nigdzie kliknąć „order” ;-)!
red onion! jakoś zupełnie zapomniałam przy tegorocznych zakupach :/ sukienka COS jest piękna
Wygląda na to, że jako Bohovictim mam czego szukać też w biznesie…:)
zestaw intelektualistki to moje marzenie, w całości! no i to określenie: +10 do samooceny 😀
@Anonimowy: Zawsze sobie powtarzam, żeby 20 razy sprawdzać nawet literówki, ale czasem niektóre oczywiste błędy pozostają niezauważone:) Bardzo mi miło w każdym razie! :))))
Nie dodalam, ze i tak jestes jedna z moich ulubionych bloggerek!Pozdrawiam, domi
@Kelly: Lakierów też zawsze jest mi mało, ale to dobry prezent dla maniaczki:)))
@Edyta: Mnie na Czas Honoru namówiła przyjaciółka i wkręciłam się bardzo. Poza tym intelektualistka skojarzyła mi się z latami 40’tymi i stąd ten serial w zestawie:)
@Anonimowy: Blogrer zwariował na Święta!Chyba powinnam korzystać z jego nowszej wersji, ponoć słownik nie kłamie:)
Ladne zestawy, ale troche z ortografia na bakier;)
Wynika z tego, że jestem minimalistką:)z zestawu dla minimalistek wszystko mi się podoba. Chociaż nie obraziłabym się na Mikołaja gdybym pod choinką znalazła „Czas Honoru”:)
Do RO muszę wpaść, jak w końcu dotrę do tej Warszawy (!). Z zestawów biorę wszystko z Biznes Woman 🙂 Sukienkę już podziwiałam na stronie COS. A te lakiery… wczoraj policzyłam, że mam ich 20 a ciągle mi mało 😉