Deb Sams i May Lou Ryan stworzyły tę australijską markę w 2006 roku. Same poszukiwały ubrań niedrogich, uniwersalnych, a przede wszystkim ponadczasowych. Ich kolekcje to miks prostych krojów, bazowych kolorów i świetnych materiałów. Od początku istnienia marki w projektach dominowała bawełna organiczna, następnie dodano dżins produkowany z japońskiej tkaniny o najwyższej jakości. Obecnie Bassike proponuje również ubrania ze miękkiej skóry i nie drapiącej wełny. Projekty są w całości wymyślane i produkowane w Australii, a po zakupie możemy być pewni, że nie skurczą się i nie rozciągną, bo przed wysyłką do sklepów wszystkie ubrania są wstępnie prane. To co je charakteryzuje to nonszalancja i prostota w najczystszym wydaniu (kolejna inspiracja Japonią!). Materiały wydają się naprawdę miękkie, kroje klasyczne, ale zdecydowane i niebanalne, a przede wszystkim kobiece. Oprócz damskiej linii, Bassike sprzedaje również ubrania dla panów. Co prawda moda męska nie jest moim atutem, ale niektóre projekty zachwycają, głównie wykorzystana gama kolorystyczna: granaty, czerwienie, żółcie. Bassike dostępne jest w 90 krajach na całym świecie lub pod adresem: www.bassike.com. Warto odwiedzić tę stronę chociażby dla modowych inspiracji.
Foto: The Shiny Squirrel via Bassike
6 komentarzy
Dla klasyki w takim wydaniu zawsze jestem na tak! Rewelacja- chce wszystko 🙂
Są piękne w swej prostocie, po prostu przygarnęłabym je wszystkie do swoje szafy!
W ogóle to ile inspirujących wpisów dziś u Ciebie znalazłam po 2 tygodniach mojej nieobecności, w sam raz na poprawę depresji powakacyjnej jak się patrzy na ten deszcz za oknem…
Serdeczności,
Czytelniczka M. 😉
Beautiful outfit!
rzeczywiście na prawdę piękne, szczególnie teraz gdy tyle jest podobnych ciuchów z sieciówek
po prostu piekne
4i5 niech się znajdzie w mojej szafie! to są dokładnie takie ubrania jakie lubię najbardziej.