Moda

Kalosze

05/16/2012

O butach z powyższego zdjęcia (na nogach uroczej Josefin) przypomniał mi niezawodny Fecodrobe. Spokojnie, nie będę Was przekonywała, że to najnowszy trend bez którego absolutnie nie możecie się obyć tej wiosny. Wierzcie mi – możecie:)
Ciężko pisać o butach, których się nie nosi. Kaloszy zazdroszczę innym tylko wtedy, kiedy pogoda pozostawia wiele do życzenia, czyli np. teraz. Ponieważ w tym roku postanowiłam przesiąść się z komunikacji miejskiej na rower zakładam, że wcześniej (lub później) będę musiała się na nie skusić…albo spojrzeć na nie przychylniejszym okiem. Kalosze są fajne, bo: świetnie chronią przed deszczem, są łatwe w czyszczeniu i uniwersalne. Jedyne co mnie zastanawia: jak guma układa się na nodze, czy jest wygodna i lekka? Poniżej kilka par całkiem ładnych i oryginalnych kaloszy. Jak Wam się podobają – warto je mieć?

1. be Only 2. Giesswein 3. Agatha Ruiz de la Prada 4. Aigle
1. Aigle 2. Superga 3. Hunter 4. Kamik

Foto: fluorished/elle/carolinas.mode/aestetyczny

You Might Also Like

20 komentarzy

  • Reply http://www.spartoo.pl/ 06/01/2012 at 1:14 PM

    Gzie można kupić te piękne, przezroczyste kalosze ze zdjęcia z Josefin ??? Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂

  • Reply bea 05/25/2012 at 10:09 PM

    Kalosze?
    Nie noszę, ale lubię oglądać;)

  • Reply maa-k 05/24/2012 at 8:49 PM

    Te kalosze Ruiz de la Prady są fantastyczne !!!
    Niedawno odkryłam w sieci zdjęcia jej butików – to są tak cukierkowe, przeurocze miejsca, że koniecznie kiedyś muszę odwiedzić chociaż jeden z nich 🙂

  • Reply Magdalena 05/20/2012 at 9:16 PM

    Świetne!

  • Reply BLACKDRESSES 05/20/2012 at 6:10 PM

    Ja chyba też muszę się w końcu do nich przekonać :/

  • Reply Katia 05/20/2012 at 5:15 PM

    nie byłam u Ciebie już jakiś czas. I mam tyle zaległości. Po pierwsze śliczny wystrój strony. Po drugie – uwielbiam Twoje wpisy wnętrzarskie, są bardzo inspirujące. Po trzecie kalosze z pierwszego zdjęcia intrygują;)

  • Reply style-xyz 05/19/2012 at 5:20 PM

    te z pierwszego zdjęcia są boskie! chcę takie 🙂

  • Reply inspire me 05/19/2012 at 10:06 AM

    widzę, że deszczowa pogoda nie tylko nas zainspirowała do napisania posta o kaloszach :))

    zapraszam do nas, trochę inne zdjęcia w tym temacie 🙂 http://littlefinspiration.blogspot.com/

  • Reply promocyjni 05/18/2012 at 7:14 PM

    ciekawy blog!!
    pozdrawiam:)

  • Reply Mell-Ali 05/17/2012 at 4:54 PM

    Bajeczne kalosze 🙂

    xoxo

  • Reply K 05/17/2012 at 4:31 PM

    hunterki owszem – szczególnie na grubszą skarpetkę.

  • Reply www.lenka-store.pl 05/17/2012 at 10:11 AM

    Pewnie że tak! ale szczerze mówiąc bardziej interesuje mnie kurtka pierwszej Pani na zdjęciu pod postem 🙂

    Pozdrawiam ciepło,

    a wszystkie Panie zapraszam do siebie
    po odrobinę kobiecej przyjemności 🙂
    na lenka-store.pl

  • Reply Edyta Joanna 05/16/2012 at 7:42 PM

    posiadaczki Hunterów bardzo je sobie chwalą twierdząc, że są niezastąpione w deszczowe dni lub np. gdy pada deszcz ze śniegiem w zimie i ja im wierzę, ale sama jeszcze się nie odważyłam jakoś na zakup:)

  • Reply feco 05/16/2012 at 3:40 PM

    Zawsze do usług:)

  • Reply aggidesign 05/16/2012 at 11:26 AM

    ciekawe…

  • Reply Zuzolińska 05/16/2012 at 8:39 AM

    Ja swoje kalosze zakupiłam podczas gorączkowych poszukiwań z kilkuset osobami na karku, które również były w potrzebie. Mowa oczywiście o Openerze i tłumie optymistów, którzy w takie przyziemne sprawy jak prognozy pogody nie wierzą, a później mają takie niespodzianki. Dorwałam w końcu kalosze w kolorowe grochy za całe 50zł i do dziś się świetnie trzymają. Nie mają naklejki prawdziwego łowcy, więc zdaję sobie sprawę, że to -10 do lansu 😉 Więcej niż 50zł na gumiaki wydałabym tylko na te Agatha Ruiz de la Prada. Tak czy inaczej kalosze polecam, nie widzę innej alternatywy na dni takie jak dzisiejszy chociażby.

  • Reply justynides 05/16/2012 at 8:27 AM

    Kalosze kojarzą mi się z dzieciństwem, kiedy dziadkowie mieli jeszcze gospodarstwo i hodowali krowy – właśnie takie kalosze, wtedy zwane „gumiakami” zakładali, kiedy szli czyścić stajnię z obornika.

    Z tego też powodu, gdy widzę Huntery, wyglądające dokładnie tak, jak tamte kalosze-gumiaki z targu u Ruskich kosztujące w sklepie ok. 500zł to sobie myślę za każdym razem, że chyba kogoś…

  • Reply mag. 05/16/2012 at 8:21 AM

    a te buty Józefiny to wpisuję na listę moich must have!

  • Reply Kajakowo 05/16/2012 at 8:13 AM

    Mam takie właśnie dylematy kaloszowe od dawna i nie potrafię sobie na postanowione przez Ciebie pytanie odpowiedzieć. Na razie staram się tak organizować sobie życie, żeby nie musieć wychodzić w deszczową pogodę. 😀 No naprawdę nie wiem co z tymi kaloszami, totalna ambiwalencja mną rządzi względem tych butów. 😉

  • Reply mag. 05/16/2012 at 8:12 AM

    kaloszki są świetne Ag, przekonaj się! Ja swoje szare (w moim przypadku uniwersalne, bo większość ubrań mam w czerni, niebieskościach i szarościach) kupiłam za 10 euro podczas ulewnego deszczu w Wenecji i nosze je z dumą do dziś. Są wygodne, czasem życie mnie zmusza by w nich chodzić parę godzin, rozgrzewają się i wtedy ciężko się je zdejmuje. Ale nie obcierają stóp ani nic. Ja sobie nie wyobrażam życia bez kaloszy!

  • Leave a Reply