Fani Marni wstrzymali oddech. Ich ulubiona projektantka właśnie ogłosiła współpracę z najbardziej dostępną z sieciówek – H&M. Zdjęcia i filmy prezentujące kolekcję w ciągu kilku godzin pojawiły się na większości stron, które czytuję codziennie. Tymczasem przyznaję, że oprócz samej kolekcji moją największą uwagę przykuło zdjęcie projektantki Consuelo Castiglioni w szarym sweterku, zielonych spodniach we wzorki i niebotycznych koturnach pochodzących z jej zimowej kolekcji. Ale nie o Marni będzie tu mowa, ale o marce, która ten gemoetryczny styl lat ’60-tych, tę dziewczęcość wymieszaną z elementami retro, tak oczywistymi dla włoskiej projektantki, połączyła w spójnej, wiosennej kolekcji. Charlotte Taylor, ukończyła londyńską Central Saint Martin’s, do 2009 roku współpracowała przy tworzeniu kolekcji Luelli, aby ostatecznie skupić się na własnej marce. Jej ubrania łączą w sobie wszystko to, czego szuka współczesna dziewczyna: dobre krawiectwo, szlachetne materiały, ciekawe fasony, oryginalną kolorystykę i szalone wzory. Mój ulubiony zestaw? Zielona koszula i żółte spodnie palazzo z motywami drzewka bonsai w doniczce. Urocze:)
Jej ubrania kupicie między innymi na stronie Young British Designers.
9 komentarzy
Jestem zafascynowana tymi projektami!Cudooo!
Zapraszam do mnie:)
http://www.fashionislikeobsession.blogspot.com
Chyba tylko ja sie nie ciesze ze wspolpracy Marni z h&m…Do noszenia printow chyba nigdy sie nie przekonam, lubie je podziwiac na innych za to 🙂 Czekam jedynie na bizuterie Marni dla h&m, na pewno cos upoluje bo na zdjeciach wyglada super! Co do Charlotte Taylor, to tak samo jak z Marni, tylko do podziwiania. Wyglada na to, ze jestem modowa nudziara 🙂
Piękne ubrania i wyglądają na rewelacyjnie wykończone. Sama zinterpretowałabym je zupełnie inaczej, w innych zestawach, ale…czy nie o to chodzi w modzie?:) Cięzko mi się skupić na ciuchach, bo BUTY (musiałam napisać to wielkimi literami!), ach BUTY:) Są cudowne. Biorę żółte (bez mierzenia!)
To zabawne, bo ja tez sie zachwycilam wygladem Castiglioni, choc moja uwage przyciagnela bardziej polaczeniem prostego swetra (pewnie kaszmirowy;) i duzej bizuterii-nawet zachowalam jej zdjecie w folderze moich inspiracji:)) Musze jeszcze raz zajrzec na te jej zdjecia, bo przyznaje, butow nie zauwazylam:). A co do mlodej projektantki-faktycznie urocze te zestawy:) Dzieki za taki fajny blog:)
no ja się też właśnie zagapiłam na consuelo siedzącą na fotelu… fajnie wyglądała. mimo wszystko nadal boję się, czy te projekty już „na salonach” w hm będą dobrze wyglądały… poprzednie też zapowiadały się dobrze (patrz-lanvin), ekscytacji nie było końca, a finalnie kompletna klapa.
Marni w HM czyli i mnie czeka wyczekiwanie przed drzwiami sklepu o 4 rano…:)
Ale cudowne! Widać w tych projektach doświadczenia z Luellą:)
Mój ulubiony to zdecydowanie pierwszy zestaw. Ale wszystkie są słodkie.
słodkie dziwactwo, super 😉