W dzisiejszych czasach moda jest wybitnie niewymagająca. Wszystko to co do nas pasuje, może stać się absolutnym hitem ulicy albo zniknąć gdzieś pośród wielu pomysłów na własny styl. Możemy żonglować ubraniami na tysiące sposobów, łączyć faktury i wzory, mieszać kolory i kroje. Wszystko wydaje się śmiesznie proste. Według idealnej receptury bierzemy kwiatki i łączymy je z kratką, dodajemy panterkową torebkę i plastikowe kolczyki (idealna imitacja wymarzonych Bulgari z zielonym oczkiem), do tego szpilka – koniecznie z czubkiem – i tak możemy zdobywać nierówne chodniki naszych miast i miasteczek, wzbudzając podziw/zachwyt/przerażenie (niepotrzebne skreślić) w oczach mijających nas przechodniów. Jednym udaje się lepiej, innym gorzej. Najważniejsze, że się próbuje.
Są jednak tacy (jak potwierdzają to liczne strony z modą uliczną), którzy mimo dość prostego stylu są w stanie zachwycić mnie i sprawić, że patrzę na swoje wytarte dżinsy i bluzę z niechęcią. Od razu mam ochotę zaaranżować na nowo swoją szafę, pozbyć się tego co zupełnie do mnie nie pasuje (a jakimś dziwnym trafem wciąż jeszcze wisi na wieszaku) i zacząć wszystko od nowa. Mam tak każdej wiosny.
Poniżej totalny modowy misz – masz, zestawy, które wpadły mi w oko w ciągu ostatnich miesięcy. Nie znajdziecie tu wszystkiego, raczej idealne klasyki od błękitu, przez brązy po szarości i czerń. Czerń podoba mi się co raz bardziej. Z sezonu na sezon, w wersji total look lub przełamana matowymi szarościami. Brązy – trochę zapomniane – zawsze przyciągają mój wzrok. Wystarczy jeden element, aby z nudnej i niejakiej stylizacji wyczarować coś fantastycznego. Mam nadzieję, że dostrzeżecie coś co Was zainspiruje. Po więcej zapraszam na mojego Pinteresta.
Foto: Carolinesmode/ WyneTippets
7 komentarzy
Cudownie zwyczajne. Zwłaszcza szare prochowce z górnego lewego rogu. Czuję się zainspirowana 🙂
Stylizacje na dole zachwyciły nas najbardziej! Prawy i Lewy dolny róg – mistrz, plus z prawej szary golf z obcisłymi czarnymi spodniami!
Mody nie wystarczy lubić, trzeba ją rozumieć. Bawić się nią, ale mieć do niej należyty szacunek. Umieć wybierać to co dla nas będzie wisienką na torcie, a nie masówką we wszystkich szafach 🙂
PS Z Twojej szafy raczej nie wiele trzeba wyrzucać 😉
Wydaje mi się, że takie stylizacje przyciągają wtedy, gdy ktoś jest sobą – i wtedy można się inspirować, nawet jeśli coś nie jest w naszym stylu. Inspiruje połączenie kolorów, wzorów czy po prostu mały szczegół!
chyba przegląd szafy czas zacząć 😀
Ja własnie wystartowałam 🙂 Powodzenia!
Ja tak mam. Czasami przeglądająb blogi zachwycę się na chwilę, ale są takie też o których zapomnieć nie mogę. Widzę siebie w takim zestawieniu itp.
Oj tak, ja mam tak często. A podczas zmiany sezonów to już w ogóle:)