Moda, Wnętrza

7 Instagramersów do śledzenia tej wiosny.

05/12/2014

Wachlarz social media rozrasta się w zastraszającym tempie. Facebook, po kilku drastycznych zmianach, nie jest już w stanie zaintrygować mnie tak, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Rozumiem więc blogerów ze Stanów, którzy korzystają z przeróżnych, innych niż Facebook, narzędzi do komunikowania się z fanami. I wiecie co? Wychodzi im to tylko na dobre, ba! są w stanie zbudować o wiele trwalsze społeczności niż niejeden fanpage. Jednym z najczęściej wykorzystywanych narzędzi jest dziś Instagram i jeśli jeszcze nie macie tam konta, to pora nadrobić to niedopatrzenie. Dla mnie jest to najważniejsze źródło inspiracji. Zaraz po Pintereście oczywiście;)

Instagram to masa zdjęć i krótkich filmików, które mówią o nas wiele więcej niż niejeden wpis na facebookowym profilu. Nie dość, że można pokazać swoim bliskim/fanom/znajomym/nieznajomym kawałek własnego życia (ach ten współczesny ekshibicjonizm!), to jeszcze można zrobić to w sposób artystycznie doskonały. Poniżej znajdziecie 7 wspaniałych Instagramersów, których z wielką przyjemnością śledzę od kilku tygodni. Mam nadzieję, że Wy też znajdziecie coś interesującego w tych profilach. Dla mnie to po prostu masa pozytywnych i pięknych inspiracji na co dzień.

Jeśli nie dość Wam jeszcze skandynawskich inspiracji, to ten profil jest dla Was! Co powiecie na zjdęcia Evalotty Sundling – stylistki wnętrz pracującej głównie poza rodzinną Szwecją? Dla mnie to tylko kolejne potwierdzenie na to, że białe wnętrza są najlepszym wyborem i absolutnie nigdy się nie nudzą.

My Dubio to jeden z moich ulubionych blogów. Autorka – Joyce Croonen – reprezentuje styl czarno – biało – szary i może dlatego tak bardzo przypadła mi do gustu? Jej zdjęcia to kwintesencja wysublimowanego minimalizmu. Nie można przejść koło tego profilu obojętnie.

Czytaj więcej…

Moda, Wnętrza

Poznaj blogerkę: The Glamourai

05/05/2014

Pochodzi z Austin w stanie Texas i nie ma południowego akcentu. Jej idolką jest Loulou de la Falaise – ekscentryczna i eklektyczna muza Yves Saint Laurenta z lat ’70. Jej ulubiony krem to Creme de la Mer, dzięki któremu pozbyła się trądziku. Do niedawna na blogu sprzedawała biżuterię własnego wyrobu, ale ostatnio wolny czas poświęca malowaniu kobiecych portretów i aktów. Tyle w skrócie można napisać o Kelly Framel, znanej blogosferze pod nazwą jej bloga – The Glamourai. Dziś odwiedzamy wyjątkowe i nietypowe (jak na mój blog) mieszkanie blogerki w Nowym Yorku.

Czytaj więcej…

Moda

White noise

05/04/2014

Najpiękniej prezentuje się w wersji męskiej, rozpięta pod szyją po ciężkim dniu, z podwiniętymi rękawami, delikatnie pognieciona. Kto by pomyślał, że jeszcze do niedawna biała koszula była nieodłącznym elementem bielizny. Dziś straciła swoje męskie i bieliźniane atrybuty. Kobieta w białej koszuli jest czymś tak pospolitym, że nie zauważamy jak bardzo owa koszula w ostatnich latach ewoluowała. Od prostej i siermiężnej do lekkiej, przewiewnej, niejednokrotnie zbudowanej z kilku odmiennych materiałów, z przeszyciami, koronką, bufiastymi rękawami, bez rękawów, ale z kołnierzykiem. Przykłady można mnożyć, ale lepiej podziwiać je na zdjęciach, takich jak te z najnowszego wydania brytyjskiego magazynu Elle.

Czytaj więcej…

Moda

WishList #25: Vagabond S/S 2014

04/21/2014

To już dwudziesta piąta odsłona WishListy i wracając do jej poprzednich edycji zastanawiam się jak to możliwe, że wszystkie te rzeczy cały czas na niej widnieją? Niektóre – faktycznie udało mi się dołączyć do mojej obszernej kolekcji, ale kilka kluczowych elementów nadal czeka na swój odpowiedni moment. Do nich z pewnością należą buty marki Vagabond. Należą, chociaż niezupełnie, bo jeśli zajrzeć do mojej szafki na buty okaże się, że to główna marka, która się w niej…znajduje (sic!).

Wszystko zaczyna się zazwyczaj wraz z opublikowaniem w sieci najnowszej kampanii marki. Czasem – nie przewidując zagrożenia – zaglądam do jej salonu w warszawskich Złotych Tarasach, kiedy nowa kolekcja to co najwyżej dwa modele na krzyż. Kiedy indziej pojedynczy bucik wpadnie mi w oko podczas przeglądania Pinteresta, inną z nowości przyuważę na którymś z blogów ze Skandynawii. Tak mniej więcej wygląda podstawowa procedura zakochiwania się w poszczególnych butach marki Vagabond. Wraz z odkryciem obowiązującej kampanii jest już coraz gorzej. A obecny sezon jest dla mnie wyjątkowo paskudny, bo kolekcja podoba mi się w 100%. Oprócz klasyków takich jak botki Marion, baletki na koturnie Edie, czy miękkie trampki Elisie pojawiła się limitowana kolekcja skórzanych butów sportowych Kasai i sandałów na potężnej koturnie – Aurora. Te ostatnie można kochać i nienawidzić jednocześnie. O ile na sklepowej półce sprawiają wrażenie zmutowanych sandałów Pani Woźnej z podstawówki, o tyle na nodze zmieniają się nie do poznania. Vagabond przenosi nas w lata ’90: wysoki stan, kratka, poszarpane dżinsy i sukienki w kwiatki idealnie sprawdzą się w połączeniu z mocnymi i zadziornymi butami. Aurora występuje w kilku wersjach, bardziej i mniej skomplikowanych. Niektóre nie różnią się niczym od typowych sieciówkowych sandałów na grubej podeszwie, inne to konkretne i charakterne buty dla odważnych i pewnych siebie.

Jak Wam się podoba nowa kolekcja marki? Znajdujecie w niej coś dla siebie?

Czytaj więcej…