Trochę wstyd pojawiać się tutaj tak niezapowiedzianie, po tak długim czasie. Od ostatniego wpisu minęło dokładnie 2260 dni. Nie wiem, na ile znowu starczy mi weny i chęci, więc skorzystajmy z tego, że chęć jest. Wena przyjdzie z czasem. Czytaj więcej…
Jesień to najfajniejsza pora roku, jeśli mowa o tym co na siebie założyć. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta – powtarzalność. Trendy na jesień i zimę 2017/18 potwierdzają, że moda lubi się powtarzać, a w niektórych wypadkach trwać nieprzerwanie od trzech czy czterech sezonów (dla przykładu: welur, obszerne swetry). Dziś trochę o moich życzeniach na nowy sezon. Większość w najmodniejszym kolorze jesieni – czerwieni, przełamanej spokojną szarością. Wszystkie dostępne od ręki w znanych wam sieciówkach.
Do nowego sezonu zostało jeszcze trochę czasu, ale pierwsze jesienne kolekcje pojawiają się już w sklepach i w mojej skrzynce mailowej. Niektóre poczekają na pierwsze, chłodniejsze dni, ale o marce WAEAVE i kolekcji „Le Jardin mystique” muszę napisać już teraz, bo takie perełki powinny odpowiednio wcześniej ujrzeć światło dziennie. I to nie tylko dlatego, że niektóre z nich można nosić już teraz, a inspiracją dla barwnych i porywających ubrań była wybitna francuska rzeźbiarka Camille Claudel. Siła tych ubrań drzemie w jakości i elegancji, o które nie tak łatwo wśród polskich projektów. Nie jest to jednak elegancja sztampowa, celebrycka, banalna. To szyk pisany przez duże „S”.
Pierwsze dni sierpnia za nami, a ja dopiero ustalam plany na wakacyjny wyjazd pod koniec miesiąca (czy tylko dla mnie ten czas leci jak oszalały?). Oprócz standardowego planowania „co zobaczyć, gdzie jeść, co kupić” powoli kompletuję wyjazdową walizkę. Wiklinowy koszyk – bohater dzisiejszego wpisu – widnieje na wyjazdowej liście jako numer 1.