Moda

Goodbye Summer!

09/21/2012
„A mnie jest szkoda lata” śpiewał swego czasu Jerzy Połomski. Dokładnie jutro, 22 września, rozpocznie się astronomiczna jesień. Na blogu trwa już w najlepsze od końca sierpnia, ale dla tych, którzy lubią trochę wyższe temperatury, zdjęcia z backstage’u jednej z moich ulubionych kolekcji odchodzącego sezonu: Theyskens Theory. Każdy element tej kolekcji mogłabym zaadoptować do swojej szafy: baggy dżinsy (których generalnie nie lubię, ale tym razem mi nie przeszkadzają), przykrótkie sweterki, szorty o idealnej długości i marynarki z miękkich materiałów.Do tego dołączcie klasyczne, pasujące do wszystkiego kolory i niezłe modelki, a otrzymacie kolekcję idealną.

P.s. To może trochę jest mi szkoda lata?:)

Foto: knighttcat
Dobre bo polskie, Moda

Kontener Mody vol.2

09/20/2012


Przy warszawskim Pasażu Wiecha, między ul. Chmielną i Złotą, stanął kilka tygodni temu niepozorny kubik. W kubiku kilkanaście wieszaków. Na wieszakach ładnie wyeksponowane ubrania marski UEG. Niestety była sobota i nie udało mi się wejść do środka, ale nie zamierzam zaprzestać na jednej (nieudanej niestety) wizycie, bo Kontener Mody to przyjemny ewenement na mapie polskiej mody.
Już jego pierwsza edycja skojarzyła mi się z butikiem marki Zuo Corp. Ten futurystyczny pop – up store stanął na początku zeszłego roku na niewielkim skwerku przy ul. Brackiej w Warszawie.  Sklep zaprojektowany przez studio projektowe Super Super i Inside Outside, przypominało raczej niekończący się labirynt mody lub gabinet luster. Sukces był ogromny. Okazało się też, że małym kosztem można stworzyć coś spektakularnego i zaciekawić przechodniów. 
Kolejne skojarzenie: Moda Polska. Zakładam, że większość czytelników/czytelniczek tego bloga  chociaż raz słyszała tę nazwę (i to nie tylko w kontekście Polskiego Tygodnia Mody). Dyrektor Kreatywna – Jadwiga Grabowska – zarządzała Modą Polską od początku jej istnienia w 1958 do późnych lat 80. Dzięki swoim zajomościom wyjeżdżała na pokazy mody do Paryża, podglądała jak ubierają się dziewczyny i kobiety na zachodzie, i namawiała polskie fabryki do produkowania oryginalnych tkanin. Powiedźmy, że kierowała czymś podobnym do dzisiejszej Zary, szybko reagującej na modowe trendy. Jej dziecko przetrwało do końca lat ’90 zesżłego stulecia. Kontener, który promuje to co dobre i Polskie jest taką współczesną wersją Mody Polskiej. Ewę Kosz, pomysłodawczynię Kontenera Mody, można nazwać taką współczesną Jadwigą Grabowską.
Druga edycja, tego przeszkolonego showroomu, ruszyła 27 sierpnia. Wśród wystawców mogliśmy już podziwiać (i przymierzać w godzinach 14-20) projekty Michała Szulca, Jacka„Hyakintha” Kłosińskiego i UEG. Teraz przyszedł czas na kolorowe, patchworkowe ubrania od Sophie Kuli, a także ZUO Corp (od 22 do 28 września). Nie wiem jak Wy, ale ja muszę tam wrócić. Co prawda ubrania można oglądać 24 godziny na dobę, ale nie ma to jak przymierzyć kreację, od rodzimego projektanta, w samym centrum Warszawy.

Kontener w pełnej krasie
Michał Szulc z cekinami.
Malarskie projekty od Jacka„Hyakintha” Kłosińskiego

Maksymalny minimalizm od UEG

Kolory by Sophie Kula

A więcej zdjęć znajdziecie m.in. na stronie Wars Sawa Junior – Domy Towarowe są organizatorem wydarzenia. 

Dobre bo polskie, Moda

franki* w pasiaki

09/18/2012

„Co mają ze sobą wspólnego święty Józef i Obeliks, (…) karmelici i plażowicze w szalonych latach dwudziestych, błaźni czasów renesansu i galernicy z komiksów, ludzie, którzy śpią w piżamach, i san-kiuloci roku II? Łączy ich ubranie w paski.” – tak zaczyna się jedna z najlepszych (i najkrótszych) książek opisujących historię tego niezwykłego, prostego wzoru. Napisał ją Michel Pastoureau i nadał znamienny tytuł „Diabelska materia. Historia pasków i tkanin w paski”. Kiedyś kojarzone z wykluczonymi i zepchniętymi na margines społeczeństwa, teraz co najwyżej przywodzą nam na myśl marynarza Popeye’a i jego „przyjaciela” Wimpey’a. Sam Popey nigdy w pasiastym stroju nie wystąpił, mięśniak Wimpey był ich cichym ambasadorem. Mi osobiście paski kojarzą się z wygodą, nie do końca oczywistą prostotą i zadziornością. I co najważniejsze, na ubraniach nie nudzą się nigdy.

Skąd jednak ten pasiasty temat? Zdarza się szczególna okazja, aby sobie o nich przypomnieć. Wśród trwających właśnie tygodni mody paski pojawiły się u takich projektantów jak Oscar de la Renta, Tommy Hilfiger i Marc Jacobs. Tylko po co czekać do przyszłego lata, skoro paski możemy nosić tu i teraz, ba! mamy je na wyciągnięcie ręki (albo myszki, jak kto woli). Do rodziny internetowego sklepu i showroomu Teskoblog Store dołączyła właśnie marka franki*, projektowana przez założycielkę sklepu. Ta codzienna i komfortowa kolekcja powstała z zamiłowania do tkanin w paski (a jakże!), klasyki i wygody. W kolekcji znajdziecie bluzy, tiszerty i longsleeve’y w marynarskie pasy w różnych odcieniach. Dla dużych i małych (franki* startuje także z wygodnymi ubrankami dla najmłodszych), skrojone na każdą sylwetkę, gwarantujące nowoczesny, a równocześnie klasyczny wygląd zarówno na dzień, jak i podczas wieczornego wyjścia. Na zdjęciach prezentują się bardzo przytulnie, że aż chce się je nosić. I kto by pomyślał, że to tylko (albo aż) paski?!

Foto: Paweł Fabjański / cała kolekcja dla dorosłych dostępna pod tym adresem
 
Moda

Autumn boots #1

09/05/2012
Powoli wieczorne posty stają się na moim blogu czymś normalnym. W ciągu dnia jestem tak zabiegana, że nie w głowie mi trendy, nowe podboje zakupowe, sesje z ulubionymi modelkami, robienie kolaży z ubrań, które mogłabym mieć i nosić, czytanie zaległych postów u innych (wybaczcie! nadrobię w weekend) itd, itd. Być może chciałabym pisać częściej, ale rzeczywistość jest o wiele brutalniejsza. Tak bywa. Na szczęście zbliża się jesień, a jesienią posty piszą mi się szybciej i milej. Za oknem zbyt wcześnie robi się ciemno, na termometrze termperatura spada nieubłaganie. Nie pozostaje nic innego jak przygotować sobie ogromny kubek gorącej herbaty (czekolady, grzańca:)) i oddawać się błogiej pasji blogowania. 
Zauważyliście, że wraz z 1 września większość blogów ożywa? W końcu jest co czytać i czym się inspirować. Na JagaDesign tym razem co nieco o jesiennych botkach. Te z powyższego zdjęcia otwierają jesienny cykl obuwniczy na blogu. Moja para to skórzane buty marki Pastelle. Zestawiłam je ze zwykłym, szarym t-shirtem (na zdjęciu niestety go nie widać) i spodniami w kolorze musztardowym od Stefanel.  Zimą, wbrew aurze za oknem, chętnie wracam do kolorów. Może i Wy znajdziecie szczyptę inspiracji? W menu tym razem głęboki błękit, soczysta czerwień, róż i kawa z mlekiem. Smacznego:) 
1. Sweter we wzory – Proenza Schouler; 2. plecak, który pomieści wszystko – Hollister; 3. czerwone rurki –  Rag&Bone; 4. okulary – jcrew; 5. notes – Moleskine; 6. botkiPastelle
1. Jedwabna koszula – Solid Color; 2. botki – Fornarina; 3. spodnie w drobne kwiatki – Mullbery; 4. naszyjnik z metalu – allyfashion.com; 5. perfumy – Versace Bright Crystal; 6. torebka – Chloe’. 
1. Dżinsowa kurtka – Łukasz Jemioł; 2. skórzana torba – 3.1 Phillip Lim; 3. spodnie w kwiaty – Zara; 4. pasek w kolorze złotym – Johnie Wis; 5. botki – Acne; 6. koronkowa bluzka – Anna Sui.