Od zawsze te ocieplane kozaki kojarzyły mi się z pewnym teledyskiem wałkowanym do upadłego w okresie świąt Bożego Narodzenia. Rok temu zaproponowała je marka Chloe’, ale jedyną celebrytką, która dumnie pozowała do zdjęć z „Księżycowymi Butami” była Paris Hilton. Niezbyt nobilitująca rekomendacja. A jednak, śniegowce mogą mieć kilka zalet. To coś więcej niż zwykłe buty do założenia po nartach, masywne, z pełniejszą wewnętrzną wyściółką, bardzo ciepłe i…niezniszczalne. Patrząc na ich cenę (ok 350-450 zł w zależności od modelu) jest to zakup na lata, a marka akurat w tym wypadku jest dość istotna. Dlatego, jeśli już zdecydujecie się na śniegowce, nie kupujcie ich u skośnookiego sprzedawcy na bazarku. Moon Boots sprawdzą się idealnie na ośnieżonym stoku i nieodśnieżonym chodniku. Osobiście muszę przyznać, że zauważyłam je kilkanaście miesięcy temu i od tamtej pory czekałam na odpowiedni moment, żeby o nich napisać. Najbardziej przypadła mi do gustu zamszowa wersja Moon Boot Butter Mid w kolorze ciemnej czekolady, natomiast wersję classic pozostawiam Paris:) Jak Wam się podobają te kultowe śniegowce? Hit czy kit?
Jaga Design blog o wszystkim co ładne.