Moda, Uroda

Ulubione blogi kosmetyczne

03/05/2015

W odróżnieniu od ogólnie narastającego trendu na ‘minimalizm”, moje życie toczy się zupełnie innym torem. Dawkuję sobie mało minimalistyczne przyjemności w ilości wystarczającej i racjonalnej. Te, które są mi zupełnie niepotrzebne, z łatwością odrzucam. Do wyboru innych, w szczególności tych „zakupowych”, które mają służyć mi trochę dłużej niż kilka chwil, przygotowuję się skrupulatnie. Czytam recenzje na blogach (nauczona doświadczeniem, że na forach à  la Wizaż działa sekta sterowana przez agencje PR), zasięgam języka wśród znajomych, porównuję i sprawdzam. Tak dzieje się głównie w przypadku kosmetyków. Jako, że moja cera jest dość problematyczna (o czym kiedyś Wam opowiem), zazwyczaj i tak muszę wszystko sprawdzić organoleptycznie. Dlatego nie jestem blogerką kosmetyczną, bo testowanie przychodzi mi z ogromną trudnością. O ile testy kremów jeszcze zniosę, o tyle kosmetyki kolorowe dość szybko mnie nudzą i po prostu rzadko po nie sięgam (nad czym ubolewam, bo niektóre potrafią zdziałać cuda). Gdyby moja cera pozawalała mi na korzystanie tylko z mydła i wody, moja pielęgnacja i upiększanie się zapewne na tym by się skończyły. Niestety, nie ma tak dobrze. Świat zewnętrzny wymaga wyglądania „jak człowiek”, epoka „au naturel” bezpowrotnie przeminęła. A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja bardzo lubię… oglądać tutoriale makijażowe. Kto wie, może nie jest jeszcze ze mną tak źle?

Czytaj więcej…

Wnętrza

40 m2: Styl skandynawski w kolorowej odsłonie

02/25/2015

Według większości stron poświęconych wnętrzom, na styl skandynawski składają się najczęściej 4 elementy: biel, czerń, szarości i jasne drewno. Mieszkania w tym stylu widziałam już nie tylko w Szwecji, ale także w Polsce i Czechach, w Hiszpanii, Miami, czy Rio. Cały świat pokochał kliniczną biel i nadał jej swojego własnego kolorytu. Właśnie, słowo „koloryt” może wydać się dość niefortunne, jednak coraz częściej, głównie na stronach tamtejszych agencji nieruchomości, widać jak bardzo Skandynawowie starają się przełamać klasyczną i prostą biel elementami w innych kolorach. Z jednej strony zachowują minimalistyczny charakter najbliższego otoczenia, lekceważą dodatki, pozostawiają co najwyżej kilka mocnych akcentów – świetne lampy o wyjątkowych kształtach, szklane wazony, pojedyncze rzeźby, wyjątkowy dywan. Są też tacy, którzy biel traktują jako element wyjściowy, bazę dla zaskakujących, często niejednoznacznych rozwiązań. Tym niecodziennym ujęciem stylu skandynawskiego jest z pewnością mieszkanie, które chcę Wam dziś pokazać, 40 m2 w Göteborgu. Czytaj więcej…

Rozmaitości

7 miejsc na wakacje marzeń

02/02/2015

Już dawno zastanawiałam się nad napisaniem tego postu, chociaż ma on niewiele wspólnego z typową tematyką tego bloga. Dziś nie będzie o modzie, ale o podróżach, kilku miejscach na moje wakacje marzeń. W końcu mówi się, że ten kto podróżuje, żyje dwa razy i ta idea jak najbardziej mi się podoba.

Z przykrością muszę to przyznać, ale od kilku lat nie byłam na prawdziwych wakacjach. Pierwszy powód – mieszkałam we Włoszech. Tam każdy dzień można było traktować jak wakacyjny wyjazd, w szczególności jeśli był to upalny weekend. Po drugie – zobowiązania zawodowe. Te zazwyczaj brutalnie wpływały (i wpływają) na moją rzeczywistość. W taki sposób dwa lata temu słowo “wakacje” odeszło do lamusa. Czasami udało mi się wyjechać na dłuższy weekend gdzieś nad polskie jeziora czy w polskie góry, ale zawsze brakowało mi tego dreszczyku emocji, które towarzyszą wszystkim podróżnikom wyjeżdżającym, aby odkrywać nowe, dalekie i nieznane im wcześniej miejsca. Czytam na blogach podróżniczych, o tym jak oszczędzać na wakacje życia, jak znaleźć na nie czas i jak się przygotować. Na razie pozostało mi śledzenie upatrzonej podróży palcem na mapie i “pinowanie” obrazków z wymarzonych miejsc na Pintereście. Ostatnio wpadłam na pomysł, że jeśli napiszę o moich planach na blogu, to w końcu będą musiały się spełnić. Będzie mi łatwiej dążyć do celu, nawet jeśli miałabym czekać na ich realizację kolejny rok. Dziś 7 miejsc, które chciałabym zobaczyć w najbliższym czasie.

Czytaj więcej…

Wnętrza

Inspiracje: miejsce do pracy w domu

01/19/2015

Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko? – zapytał kiedyś Albert Einstein. Dziś naukowcy potwierdzają, że sterta dokumentów na miejscu pracy wcale nie świadczy o byciu bałaganiarzem, ale kimś nad wyraz kreatywnym. Są jednak osoby, którym karteczki, papierki, kubki po kawie na wynos i setki długipisów nie pomagają w koncentracji. Ba, stanowią dodatkowy problem w poszukiwaniu skupienia.

U mnie sprawa wygląda bardzo prosto: czy jest bałagan czy go nie ma, moje skupienie wygląda tak samo, a jego największym wrogiem jest otwarte okienko Facebooka lub pulpit, na którym nic nie mogę znaleźć. Jeśli można by wykonać część pracy z użyciem tradycyjnych narzędzi (takich jak np. długopis i ołówek), byłabym o wiele szczęśliwszym pracownikiem. Niestety nie wszędzie jest to możliwe. W szczególności tam, gdzie Facebook jest Twoim narzędziem pracy.

Czytaj więcej…