Ok, może nie do końca YSL, ale coś a’ la Yves na pewno znalazłoby godne miejsce w mojej szafie. Chodzi oczywiście o buty z kolekcji na wiosnę i lato 2012 (tak, to dopiero za kilka miesięcy), które od kilku dni zbierają pochwały na modowych forach i blogach. Co jest w nich takiego niezwykłego? Na pierwszy rzut oka przypominają buty z XVIII wieku noszone przez bohaterki pewnej słynnej powieści Choderlosa de Laclosa „Niebezpieczne związki”, sa jednak o wiele lepiej wyważone, w kolorach przypominających soczyste sorbety, lody pistacjowe i jagodowe, z językiem i czubkiem ze złotym zdobieniem. Świetnie wyprofilowane, z przepięknym obcasem. Nie pogardziłby nimi nawet Kot w butach🙂
Jak bardzo współczesna moda czerpie z tego co przyniosły nam lata 70’te odkryłam kilka wieczorów temu przeglądając stare zdjęcia mojej mamy. Czytaj więcej…
Fani Marni wstrzymali oddech. Ich ulubiona projektantka właśnie ogłosiła współpracę z najbardziej dostępną z sieciówek – H&M. Zdjęcia i filmy prezentujące kolekcję w ciągu kilku godzin pojawiły się na większości stron, które czytuję codziennie. Tymczasem przyznaję, że oprócz samej kolekcji moją największą uwagę przykuło zdjęcie projektantki Consuelo Castiglioni w szarym sweterku, zielonych spodniach we wzorki i niebotycznych koturnach pochodzących z jej zimowej kolekcji. Ale nie o Marni będzie tu mowa, ale o marce, która ten gemoetryczny styl lat ’60-tych, tę dziewczęcość wymieszaną z elementami retro, tak oczywistymi dla włoskiej projektantki, połączyła w spójnej, wiosennej kolekcji. Charlotte Taylor, ukończyła londyńską Central Saint Martin’s, do 2009 roku współpracowała przy tworzeniu kolekcji Luelli, aby ostatecznie skupić się na własnej marce. Jej ubrania łączą w sobie wszystko to, czego szuka współczesna dziewczyna: dobre krawiectwo, szlachetne materiały, ciekawe fasony, oryginalną kolorystykę i szalone wzory. Mój ulubiony zestaw? Zielona koszula i żółte spodnie palazzo z motywami drzewka bonsai w doniczce. Urocze:)
Jej ubrania kupicie między innymi na stronie Young British Designers.