Jak bardzo współczesna moda czerpie z tego co przyniosły nam lata 70’te odkryłam kilka wieczorów temu przeglądając stare zdjęcia mojej mamy. Czytaj więcej…
Fani Marni wstrzymali oddech. Ich ulubiona projektantka właśnie ogłosiła współpracę z najbardziej dostępną z sieciówek – H&M. Zdjęcia i filmy prezentujące kolekcję w ciągu kilku godzin pojawiły się na większości stron, które czytuję codziennie. Tymczasem przyznaję, że oprócz samej kolekcji moją największą uwagę przykuło zdjęcie projektantki Consuelo Castiglioni w szarym sweterku, zielonych spodniach we wzorki i niebotycznych koturnach pochodzących z jej zimowej kolekcji. Ale nie o Marni będzie tu mowa, ale o marce, która ten gemoetryczny styl lat ’60-tych, tę dziewczęcość wymieszaną z elementami retro, tak oczywistymi dla włoskiej projektantki, połączyła w spójnej, wiosennej kolekcji. Charlotte Taylor, ukończyła londyńską Central Saint Martin’s, do 2009 roku współpracowała przy tworzeniu kolekcji Luelli, aby ostatecznie skupić się na własnej marce. Jej ubrania łączą w sobie wszystko to, czego szuka współczesna dziewczyna: dobre krawiectwo, szlachetne materiały, ciekawe fasony, oryginalną kolorystykę i szalone wzory. Mój ulubiony zestaw? Zielona koszula i żółte spodnie palazzo z motywami drzewka bonsai w doniczce. Urocze:)
Jej ubrania kupicie między innymi na stronie Young British Designers.
Dla wszystkich spoza Stolicy polecam zajrzeć do Kasi z bloga Efekty Uboczne, która prowadzi „modowy” kalendarz na facebook’u (klik).
Ściegi Ręczne – Ósma odsłona zaangażowanych targów walczących z tandetą z sieciówek, promująca idee slow fashion; tym razem ulokowana na ogromnej przestrzeni praskiej Fabryki Trzciny. Organizatorzy przyznają, że „…dobry autorski krój nie musi być drogi, bo kojarzony wyłącznie z topowymi nazwiskami, z modowych magazynów. Przyjdźcie a odkryjecie, że profesjonalnie zaprojektowany wzór to nie luksus przeznaczony dla oderwanych od finansowych realiów celebrytów, a w tym kraju jest pełno zdolnych ludzi, ze swoim miejscem na tekstylnym rynku. ŚCIEGI RĘCZNE powstały po to, by kilka razy w roku umożliwić Wam nabycie czegoś naprawdę specjalnego.” Czuję się zachęcona:)